Za nami kolejna seria spotkań ligowców z naszego regionu. Rozpoczęła się ona starcia Trefla Gdańsk z Indykpolem Olsztyn, które zakończyło się wynikiem 3:1 dla gospodarzy. W kolejnych meczach również nie brakowało sportowych emocji a w spotkaniu starogardzkiej Polpharmy do wyłonienia zwycięscy potrzeba był nawet dogrywki. Jak poradziły sobie zespoły z regionu?
Trefl zrewanżował się Indykpolowi
W czwartek (04.02) w Ergo Arenie Trefl Gdańsk podejmował Indykpol AZS Olsztyn. Było to drugie spotkanie obu drużyn w przeciągu tygodnia. W niedzielę 31 stycznie w Olsztynie z lepszej strony pokazali się olsztynianie, którzy pewnie wygrali 3:0. W czwartkowym spotkaniu również zespół z Olsztyna lepiej wszedł w mecz i wygrał pierwszego seta do 21. Kolejne partie padły już łupem „gdańskich lwów” którzy wygrali te partie do 22, 22 i 21 i całe spotkanie 3:1. Po tym spotkaniu zespół Trefla awansował na 3 miejsce w tabeli a akademicy pozostali na 9 lokacie. Obie drużyny szanse na kolejne punkty będą miały już w ten weekend. Indykpol już w sobotę zmierzy się w Nysie z miejscową Stalą a Trefl w niedzielę podejmie GKS Katowice.
Trefl Gdańsk 3:1 Indykpol AZS Olsztyn
(21:25, 25:22, 25:22, 25:21)
MMTS Kwidzyn nie sprostał faworytom
Pierwsze ligowe w tym roku w czwartek rozegrali szczypiorniści z Kwidzyna. W zaległym spotkaniu z Łomża Vive Kielce bezsprzecznie faworytem był zespół przyjezdnych. Kwidzynianie lepiej weszli w mecz i pierwsza połowa była dość wyrównana. Pierwsze 30 min zakończyło się ostatecznie 2 bramkowym prowadzeniem gości 14:16. Druga połowa to pokaz sił Mistrzów Polski którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 34:24. Po tym spotkaniu zespół z Kwidzyna znajduje się na 11 miejscu w tabeli z 21 punktami. Szansa na kolejne punkty już w najbliższa niedzielę 7.02 kiedy to w Piotrkowie Trybunalskim MMTS zmierzy się z miejscowym Piotrkowianinem.
MMTS Kwidzyn 24:34 (14:16) Łomża Vive Kielce
Wielkie emocje bez happy endu
Bardzo emocjonujące spotkanie rozegrali w weekend koszykarze Polpharmy Starogard Gdański. W piątek Kociewskie Diabły udały się do Dąbrowy Górniczej na spotkanie z miejscowym MKS. Polpharma jak to ma ostatnio w zwyczaju dobrze rozpoczęła spotkanie i wygrała pierwszą kwartę 23:17. Druga partia była bardzo wyrównana i 1 punktem wygrali ją gospodarze. Po połowie meczu na prowadzeniu jednak był wciąż zespół ze Starogardu. W 3 partii do głosu doszli gospodarze, którzy wygrali ją bardzo wyraźnie 30:14 i wyszli na 9 punktowe prowadzeni. Gdy wydawało się, że spotkanie już padnie łupem gospodarzy goście znów zaczęli lepiej grać i wygrali tą partię 23:14 doprowadzając tym samym do dogrywki. Tu niestety już brylowali gospodarze którzy wygrali ją 18:6 i całe spotkanie 102:90. Polpharma po tym spotkaniu wciąż znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli. Szansę na kolejne punkty Polpharma będzie miała 1 marca, kiedy to podejmie Polski Cukier Toruń.
MKS Dąbrowa Górnicza – Polpharma Starogard Gdański 102:90
(17:23, 23:22, 30:16, 14:23, d. 18:6)
Tylko remis z beniaminkiem
Lechia do piątkowego spotkania z Wartą miała 3 punkty w tabeli więcej niż rywale i wliczając w to atut własnego boiska można było delikatnie w biało-zielonych upatrywać małego faworyta tego spotkania. W pierwszej połowie przeważał zespół z Gdańska, co udokumentowali w 33 minucie, kiedy do bramki gości trafił Michał Nalepa. Druga połowa była bardziej wyrównana. Niestety dla Lechii w 72 minucie do bramki strzeżonej przez Kuciaka trafił Mateusz Rybicki doprowadzając do remisu. Biało-zieloni przez resztę meczu starali się powalczyć o 3 punkty, jednak nie zdołali już zmienić wyniku i zespoły podzieliły się punktami. Po tym spotkaniu Lechia zajmuje 9 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne będą 13 lutego, kiedy to zagrają na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.
Lechia Gdańsk – Warta Poznań 1:1 (1:0)
Nalepa (33′) – Rybicki (72′)
Stoczniowiec rozbity przez Zagłębie
Nie tak spotkanie z Zagłębiem wyobrażali sobie zawodnicy oraz kibice Stoczniowca. Zespoły przed tym spotkaniem sąsiadowały ze sobą w tabeli i choć goście mieli 11 punktów więcej to można było liczyć na wyrównane spotkanie. Niestety już w 3 minucie po raz pierwszy krążek wylądował w bramce Stoczniowca. Kolejne bramki padały również ze strony gości. Po bramkach w 14 oraz 20 minucie 1 tercja zakończyła się prowadzeniem gości. W drugiej tercji zawodnicy z sosnowca poszli za ciosem i aż 5-krotnie znaleźli drogą do bramki. W tym czasie po stronie gospodarzy wciąż widniał wynik bezbramkowy. Niestety również w 3 części spotkania gospodarze nie potrafili pokonać bramkarza rywali, którzy w tym czasie znaleźli jeszcze dwukrotnie ustalając wynik spotkania na 0:11. Kolejne spotkanie Stoczniowiec rozegra 17.02 kiedy to podejmie Ciarko STS Sanok.
GKH Stoczniowiec Gdańsk – Zagłębie Sosnowiec – 0:11
Trefl bez punktów w Gliwicach
W sobotę zawodnicy sopockiego Trefla udali się do Gliwic na spotkanie z miejscowym GTK. Przed tym spotkaniem oba zespoły liczyły na punkty walcząc o miejsce w Play-off. W tabeli wyżej (6 miejsce) był zespół z Sopotu wyprzedzając gospodarzy o 3 oczka. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Zespół z Sopotu walczył ale ta cześć spotkania padła łupem gospodarzy 29:23. Druga kwarta to również przewaga gospodarzy, którzy wygrali tą cześć meczu 24:14 i w połowie spotkania prowadzili już 53:37 i zespół Trefla jeśli chciał odwrócić losy spotkania to miał bardzo trudne zadanie. Kolejne dwie kwarty to początkowa przewaga trefla i niwelowanie tej przewagi przez gospodarzy. Ostatecznie 3- 4 kwarta zakończyła się wynikami odpowiednio 20:23 i 22:22. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 95:82. Po tym spotkaniu Trefl wciąż zajmuje 6 miejsce w tabeli. Kolejny mecz sopocianie rozegrają 12 lutego w Warszawie z miejscową Legią.
GTK Gliwice – Trefl Sopot 95:82
(29:23, 24:14, 20:23, 22:22)
Indykpol słabszy od beniaminka
Nie tak wyprawę do Nysy wyobrażali sobie siatkarze Indukpolu. Zespół z Olsztyna patrząc po tabeli i ostatnich spotkaniach wydawał się faworytem tego spotkania. Jak się jednak okazało zajmująca przedostatnie miejsce w tabeli Stal nie miała zamiaru pozwolić na wywiezienie punktów do Olsztyna. Stal lepiej zaczęła mecz i szybko wyszła na prowadzenie. Akademicy chcieli wyrównać. Udało im się w to w końcówce partii i doprowadzić do gry na przewagi. Set ostatecznie po wielkich emocjach zakończył się wynikiem 30:28 dla gospodarzy. Drugi set miał podobny przebieg lepszy początek gospodarzy, pogoń gości i ostatecznie wygrana gospodarzy, tym razem do 22. Indykpol złapał drugi oddech w 3 partii którą wygrał do 22 przedłużając swoją nadzieje na punkty. Czwarta partia była wyrównana jednak niestety dla olsztynian tym razem znów lepsi okazali się gospodarze wygrywając ją do 23 i całe spotkanie 3:1. Po tym spotkaniu Indykpol znajduje się na 9 miejscu w tabeli. Szansę na kolejne punkty akademicy będą mieli w środę 10 lutego, kiedy podejmą GKS Katowice.
Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn 3:1
(30:28, 25:22, 22:25, 25:22)
Przełamanie Startu
Bardzo ciekawie zapowiadało się spotkanie dwóch drużyn z dołu tabeli PGNiG Superligi Kobiet w którym Start Elbląg udał się do Jarosława na spotkanie z miejscowym EUROBUDEM. Drużyny przed tym spotkaniem sąsiadowały ze sobą w tabeli. Gospodynie tego spotkania miały 3 punkty więcej ale sprawa wyniku była otwarta. Spotkanie było wyrównane z małą przewagą Eurobudu. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 13:11 dla gospodyń. Druga połowa również była wyrównana i kilkukrotnie zmieniało się prowadzenie. Ostatecznie w końcówce lepszy był zespół Startu i wygrał to spotkanie 25:24. Elblążanki tym samym przerwały passę 11 porażek. Po tym spotkaniu zespół Startu zajmuje 6 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty zespół prowadzony przez Andrzeja Niewrzawę będzie miał w sobotę 13.02 kiedy to podejmie Młyny Stoisław Koszalin.
EUROBUD JKS Jarosław – EKS Start Elbląg 24:25 (13:11)
MMTS Kwidzyn lepszy w Piotrkowie
Kwidzyński MMTS w niedzielę mierzył się z ostatnim w tabeli Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Rywale przed tym spotkaniem zajmowali ostatnie miejsce w tabeli i w teorii to zespół z Kwidzyna uchodził za małego faworyta. MMTS dobrze wszedł w spotkanie i wyszedł na kilku bramkowe prowadzanie. Niestety później nastąpiła sesja bramek gospodarzy którzy wyszli na prowadzenie. Zespół z Piotrkowa kolejną serię zaliczył w końcówce pierwszej połowy i po 30 minutach prowadził 16:12. W drugiej połowie goście odrobili straty a spotkanie było bardzo wyrównane. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy MMTS Kwidzyn i wygrali spotkanie 25.24. Po tym spotkaniu zespół MMTS zajmuje 9 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty kwidzynianie będą mieli w czwartek 11 lutego, kiedy to w płocku zmierzą się z miejscową Wisłą.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – MMTS Kwidzyn 24:25 (16:12)
Toruńskie pierniki wywiozły 3 punkty z Gdyni
W niedzielny wieczór Asseco Arka Gdynia podejmowała w Gdyni Polski Cukier Toruń. Obie drużyny przed tym spotkaniem sąsiadowały w tabeli i trudno było wskazać faworyta. Początek spotkania należał do gospodarzy. Z czasem jednak inicjatywę zaczęli przejmować goście i 1 kwarta zakończyła się ich prowadzeniem 23:21. W drugiej kwarcie również lepiej zaprezentowali się goście wygrywając ją 15 do 10. W 3 kwarcie z lepszej strony pokazali się gospodarze którzy wygrali ją 19:17 czym przywrócili nadzieję, że 3 punkty pozostaną w Gdyni. Czwarta kwarta to znów przewaga gości którzy wygrali tą partię 33:22 i całe spotkanie 88 do 72. Po tym spotkaniu Arka zajmuje 14 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty zespół z Gdynii będzie miał 11 lutego kiedy w Zielonej Górze zmierzy się z liderem tabli Eneą Zastal.
Asseco Arka Gdynia – Polski Cukier Toruń 72:88 (21:23, 10:15, 19:17, 22:33)
Trefl lepszy od GKS-u
Ostatnim zespołem z regionu, który rozegrał ligowe spotkanie w ostatnią niedzielę był gdański Trefl. Gospodarze rozpoczęli to starcie nie najlepiej. To goście szybko wyszli na prowadzenie którego nie oddali do końca partii którą wygrali do 21. Kolejne sety również były wyrównane jednak już padły łupem gospodarzy którzy wygrali je do 22, 23 oraz 21 i całe spotkanie 3:1. Po tym spotkaniu Trefl zajmuje 3 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty gdański zespół będzie miał 22 lutego, kiedy w Suwałkach zagra z miejscowym Ślepsk Malow.
Trefl Gdańsk – GKS Katowice – 3:1
(21:25, 25:22, 25:23, 25:21)