Na tę imprezę z niecierpliwością czekają zarówno weterani, jak i młody narybek. Ruszyły zapisy do 21. edycji Marszu Śledzia. Tegoroczna odsłona wydarzenia odbędzie 21 sierpnia. Na śmiałków czeka niemal sto miejsc. Trzeba się jednak spieszyć, bo chętnych jest wielu, a zapisy trwają do 4 lipca.
Marsz Śledzia to jedyne w swoim rodzaju wydarzenie. Jego uczestnicy maszerują przez Zatokę Pucką. Wyruszają z Kuźnicy po to, aby po kilku godzinach i pokonaniu około 10 kilometrów z satysfakcją wyjść na ląd w Rewie. Trasa wiedzie przez najbardziej płytkie fragmenty akwenu, ale po drodze na śmiałków czekają różnego rodzaju zadania.
Tegoroczna edycja marszu odbędzie się w sobotę, 21 sierpnia. Jeśli tego dnia aura nie będzie sprzyjać, organizatorzy zadbali o terminy zapasowe. To 22 lub 28 sierpnia.
Właśnie ruszył pierwszy etap zapisów na Marsz Śledzia. Ci, którzy chcieliby spróbować swoich sił i wziąć w nim udział, mogą się zgłaszać do 4 lipca. Zapisy są prowadzone na stronie b4sportonline.pl.
Zgłoszenie nie oznacza jeszcze udziału w wydarzeniu. O miejsca w realnym marszu zawodnicy zawalczą podczas wirtualnych zawodów. Uczestnicy będą rywalizować o start w imprezie w czterech kategoriach: nowicjusz, weteran, ratownik oraz extreme. Miejsca wywalczą ci, którzy osiągną najlepsze wyniki.
Szczegółowe informacje oraz regulamin można znaleźć na stronie internetowej wydarzenia oraz facebookowym profilu Marszu Śledzia.
„Śledzie Last Minute”
Jak co roku organizatorzy zostawią w puli 10 miejsc startowych. Mogą z nich skorzystać osoby, które zgłoszą się do biura marszu w dniu imprezy. Grupa Last Minute zostanie skompletowana na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”, dlatego na starcie w Kuźnicy warto zjawić się odpowiednio wcześnie.
Historia marszu
Pomysłodawcą przeprawy przez zatokę jest gdynianin – Radosław Tyślewicz, który zapoczątkował Marsz Śledzia w 2002 roku. Pierwsze dwie edycje wydarzenia były kameralne i szło w nich zaledwie kilka osób – ratownicy WOPR i nurkowie z Gdyni. Z upływem lat impreza zyskiwała na popularności. Dołączali entuzjaści nietypowych wypraw z Polski i zagranicy, a informacja o marszu rozchodziła się pocztą pantoflową. W końcu pomaszerowali w nim lokalni włodarze, burmistrz Jastarni i prezydent Gdyni. A w kolejnych latach również olimpijczycy i znani aktorzy scen warszawskich oraz przedstawiciele Greenpeace i innych organizacji ekologicznych.
Magdalena Czernek
fot. Tomek Kamiński