Po dwóch sezonach Witalij Kowalenko odchodzi z Trefla Sopot. Umowa zawodnika wygasła z końcem sezonu 2020/2021 i nie zostanie przedłużona, a doświadczony skrzydłowy będzie kontynuował grę w innym polskim klubie.
Witalij dołączył do sopockiego zespołu na początku lipca 2019 roku. Wcześniej reprezentował barwy Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski, gdzie udało mu się wywalczyć Puchar Polski 2019. W swoim pierwszym sezonie w Treflu rozegrał 23 mecze, zdobywając średnio ponad 5 punktów na spotkanie.
– Witek dobrze wypełnił rolę, jaką w trakcie ostatniego sezonu mu powierzyłem – podsumowywał grę Witalija trener Marcin Stefański. – Potrafił realizować postawione zadania taktyczne i zdobywał dla nas ważne punkty. Jego gra pod koszem, w obronie oraz dobry – jak na wysokiego zawodnika – rzut z dystansu pozwalał nam przygotowywać różne rozwiązania taktyczne. Dobrze mieć takiego koszykarza w swojej drużynie.
Zawodnik bardzo dobrze czuł się w drużynie jak i w samym Sopocie, dlatego obie strony szybko doszły do porozumienia, że Witalij pozostanie w składzie na sezon 2020/2021. Niestety, już w trakcie okresu przygotowawczego występujący z numerem „15” skrzydłowy borykał się z problemami zdrowotnymi, a konkretnie kontuzją pleców.
Doswiadczony koszykarz ciężko pracował, aby nadrobić stracony czas. Trener Marcin Stefański powoli wprowadzał go do gry, licząc, że już niedługo będzie w stanie w większym zakresie pomóc zespołowi, jednak po meczu z Polpharmą Starogard Gdański Witkowi przytrafił się kolejny uraz, tym razem dłoni.
Silny skrzydłowy walczył o jak najszybszy powrót do gry i udało mu się tego dokonać. W meczu z Pszczółką Start Lublin przebywał na parkiecie przez niemal 20 minut. Niestety, podczas jednego z treningów po tym spotkaniu Witek otrzymał kolejny „cios”, jakim był uraz żeber, który wykluczył go z gry w Radomiu z HydroTruckiem.
Nasz zawodnik nie poddał się i dzięki żmudnej pracy podczas indywidualnych treningów oraz zabiegom fizjoterapeuty wrócił do składu Trefla na spotkanie z GTK Gliwice. Kiedy kolejny raz wydawało się, iż wszystko idzie w dobrym kierunku, los ponownie nie oszczędził Witalija. W trakcie meczu z Kingiem Szczecin, przy próbie zablokowania Clevelanda Melvina, Witkowi odnowiła się kontuzja prawej dłoni. Po wstępnych badaniach koszykarz został skierowany na szczegółową diagnozę, która wykazała uszkodzenie torebki stawowej palca.
Ostatecznie koszykarz zakończył rozgrywki mając na koncie 21 występów, przeciętnie notując w nich 2,2 punktu i 1,8 zbiórki na mecz.
– W imieniu klubu chcę szczególnie podziękować Witalijowi za jego postawę w ostatnich dwóch sezonach. Żałujemy bardzo, że najpierw przedwczesne zakończenie rozgrywek, a potem kontuzje uniemożliwiły mu wsparcie drużyny w większym zakresie na boisku. Warto jednak podkreślić jego profesjonalne podejście, zaangażowanie na treningach oraz pozytywną energię w szatni i na ławce, co było przykładem dla każdego gracza. To także dowód, że również mniej eksponowani zawodnicy w zespole są niezmiernie ważni dla końcowego wyniku i warto ich docenić – mówi Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.
Witek rozegrał w żółto-czarnych barwach 44 spotkania, w czasie których zdobył łącznie 166 punktów. Dziękujemy za grę dla #sercasopotu i życzmy powodzenia na kolejnym etapie koszykarskiej kariery!
Trefl Sopot SA