Nieudana inauguracja rundy rewanżowej. PGE Spójnia Stargard – Trefl Sopot 83:63

Po 32. dniach przerwy Trefl Sopot wrócił do ligowych zmagań, jednak o tym meczu będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Żółto-czarni przegrali na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard 63:83 (12:16, 21:27, 15:17, 15:23). Najwięcej punktów dla żółto-czarnych, po 12, zdobyli Karol Gruszecki i TJ Haws.

Rywalizacje w Stargadzie rozpoczęliśmy w ustawieniu: Martynas Paliukenas, Łukasz Kolenda, Karol Gruszecki, Darious Moten i Paweł Leończyk. Start meczu stał pod znakiem nieskuteczności z obu stron. Przełamał to akcją 2+1 center PGE Spójni Baylee Steele, ale gra wciąż była bardzo chaotyczna. Dopiero kapitan żółto-czarnych, Paweł Leończyk, otworzył dorobek Trefla. To zmobilizowało naszych pozostałych zawodników. Za trzy trafili Łukasz Kolenda i Karol Gruszecki, ale Spójnia również potrafiła odpowiedzieć punktami, w związku z czym w połowie premierowej kwarty mieliśmy remis 7:7. Niestety, w kolejnych dwóch minutach podopieczni Marcina Stefańskiego ponownie razili nieskutecznością, co Spójnia wykorzystała zdobywając cztery punkty z rzędu. Za sprawą TJ Hawsa, który najpierw punktował, a potem popisał się efektownym podaniem alley oop do Dominika Olejniczaka, odrobiliśmy straty, lecz stargardzianie ponownie potrafili odskoczyć. Po 10 minutach gry gospodarze prowadzili 16:12.

Dobra passa rywali trwała również na początku drugiej kwarty. W zespole Trefla efektywny był tylko Łukasz Kolenda, a w przypadku innych koszykarzy z Sopotu nie wyglądało to dobrze. Bezlitośnie wykorzystywali to grający coraz lepiej zawodnicy PGE Spójni. Kiedy Dominik Olejniczak nie trafił hakiem, a w kontrze pognał i zdobył punkty Nick Faust, miejscowi prowadzili już 27:16, a o czas porposił Marcin Stefański. Wskazówki naszego trenera pomogły w ofensywie, gdzie swoje debiutanckie oczka wsadem z góry zdobył Nuni Omot, a dodaktowo punktował też Karol Gruszecki, jednak gospodarze wciąż byli skuteczni i przewaga utrzymywała się. W ostatniej akcji pierwszej połowy goście sprytnie rozegrali akcję pod koszem i na przerwę schodzili prowadząc 43:33.

Po zmianie stron pierwsze oczka, rzutem trzypunktowym, zdobył Faust, ale szybko tym samym odpowiedział Łukasz Kolenda. W kolejnych fragmentach gry oba zespoły ponownie nie radziły sobie w ataku, ale jako pierwsi przełamali to sopocianie. Efektywna akcja pod koszem Pawła Leończyka, a następnie punkty z faulem Karola Gruszeckiego spowodowały, iż o pierwszy czas przy wyniku 46:40 poprosił trener PGE Spójni, Maciej Raczyński. Niestety, przerwa w grze dobrze podziałała na gospodarzy. Wsad Steele’a, trójka Kacpra Młynarskiego, punkty Mateusza Kostrzewskiego i kolejny dobry rzut zza linii 6.75 metra Młynarskiego pozwoliły Spójni wyjść na najwyższe, aż piętnastopunktowe prowadzenie (56:41). W międzyczasie przerwę wykorzystał też Marcin Stefański, lecz żółto-czarni wciąż nie potrafili złapać swojego rytmu gry. Dopiero w ostatniej minucie punkty Dominika Olejniczaka i TJ Hawsa zredukowały dzielącą oba zespoły różnicę. Po trzeciej kwarcie tablica wyników pokazywała wynik 60:48.

Żółto-czarni mieli jeszcze 10 minut na odwrócenie losów spotkania, ale zespół PGE Spójni bardzo szybko pozbawił tej nadziei. Punkty bardzo dobrze grającego dziś Kacpra Młynarskiego oraz dwie trójki Fausta, na które Trefl odpowiedział tylko dwoma punktami Martynasa Paliukenasa, zwiększyły przewagę gospodarzy do osiemnastu oczek (68:50). W zespole sopocian wciąż kulała gra po obu stronach parkietu i nawet dwa wsady Nuniego Omota tego nie zmieniły. Kiedy na nieco ponad 3 minuty przed końcem meczu punkty zdobył Omari Gudul, a PGE Spójnia prowadziła już 75:54, stało się jasne, że dwa punkty zostaną w Stargardzie. Rozstrzygnięta rywalizacja pozwoliła trenerom obu drużyn na wprowadzenie na parkiet młodych zawodników – w zespole Trefla byli to Daniel Ziółkowski i Sebastian Rompa. Nie wpłynęłto to znacznie na ostateczny wynik. Sopocianie przegrali 63:83 i nieudanie rozpoczęli rundę rewanżową Energa Basket Ligi 2020/2021.

PGE Spójnia Stargard: Nick Faust 18, Tomasz Śnieg 13, Mateusz Kostrzewski 8, Baylee Steele 7, Raymond Cowels III 5 oraz Kacper Młynarski 18, Omari Gudul 10, Szymon Walczak 2, Filip Siewruk 2, Szymon Szmit 0, Piotr Potap 0

Trefl Sopot: Karol Gruszecki 12, Łukasz Kolenda 11, Paweł Leończyk 9, Darious Moten 2, Martynas Paliukenas 2 oraz TJ Haws 12, Dominik Olejniczak 6, Nuni Omot 6, Michał Kolenda 3, Daniel Ziółkowski 0, Sebastian Rompa 0

Trefl Sopot SA

Poprzedni artykuł29. Finał WOŚP – zostań wolontariuszem. Przedłużona rejestracja!
Następny artykułWyższa emerytura dla rocznika 1953 – niecały miesiąc na wniosek
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze