W sobotę gdańszczanie zagrają w Jastrzębiu-Zdroju

W sobotę 24 października o godz. 17:30 Trefl Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem. Pierwotnie gdańszczanie mieli podejmować w ten weekend w ERGO ARENIE zespół Stali Nysa, jednak ten mecz został przełożony z uwagi na wykrycie zakażeń koronawirusem w obozie rywala. – Skupiamy się każdym treningu, bowiem na te zmiany przeciwników nie mamy żadnego wpływu. Trener powtarza nam, że mamy sporo szczęścia, że w takich czasach, jakie teraz nastały, możemy spokojnie trenować – mówi środkowy drużyny Trefla Bartłomiej Mordyl. Pierwszy gwizdek meczu w sobotę o 17:30, transmisja w Polsacie Sport.

Wyjazdowy mecz Trefla Gdańsk z Jastrzębskim Węglem pierwotnie miał się odbyć tydzień temu w niedzielę, jednak został wówczas odwołany ze względu na kwarantannę „Pomarańczowych”. W drużynie Jastrzębskiego Węgla przypadek zakażenia SARS-CoV-2 stwierdzono 10 października, a cały zespół rozpoczął wówczas izolację domową. Przeprowadzone w sobotę 17 października testy dały wśród jastrzębian same wyniki ujemne, a zgodnie z decyzją inspekcji sanitarnej w poniedziałek 19 października podopieczni trenera Reynoldsa mogli wrócić do treningów. Zbiegiem okoliczności, że pierwotny weekendowy rywal Trefla, Stal Nysa, potwierdził w środę przypadek zakażenia w swoim zespole, a Jastrzębski Węgiel miał grać w Olsztynie, gdzie także drużyna Indykpolu AZS-u zmaga się z koronawirusem, gdańszczanie będą pierwszym przeciwnikiem „Pomarańczowych” po powrocie z kwarantanny. Drużyna trenera Michała Winiarskiego do Jastrzębia-Zdroju udała się prosto z Rzeszowa, gdzie w środę miała się mierzyć z Asseco Resovią. Do meczu jednak nie doszło. Gdy „gdańskie lwy” przyjechały już do hali Podpromie, okazało się, że w ekipie „rzeszowskich wilków” kilku graczy zgłasza niepokojące symptomy mogące świadczyć o zakażeniu SARS-CoV-2.

– Sytuacja dla wszystkich jest trudna, więc trzeba się jak najszybciej w niej odnaleźć i do niej przystosować. My skupiamy się więc na każdym treningu, bowiem na te zmiany przeciwników nie mamy żadnego wpływu. Trener powtarza nam, że mamy sporo szczęścia, że w takich czasach, jakie teraz nastały, możemy spokojnie trenować. Jesteśmy już w komplecie i bardzo to doceniamy. Mieliśmy mało czasu na treningi w trakcie okresu przygotowawczego, w ostatnich tygodniach także brakowało Mariusza i Moritza. Teraz jesteśmy już wszyscy razem i wykorzystujemy każdy trening na poprawę swojej gry. Dajemy z siebie zawsze 100 procent, niezależnie od okoliczności – mówi środkowy Trefla Gdańsk Bartłomiej Mordyl.

Trefl do starcia z Jastrzębskim Węglem przystępuje już w pełnym składzie. W środę późnym wieczorem do drużyny doleciał bowiem Moritz Reichert, który we wtorek zakończył izolację domową. Na południu Polski z zespołem pozostał także młody przyjmujący Michał Ciok, który miał uzupełniać skład drużyny na środowe starcie z Asseco Resovią.

Gdańszczanie do spotkania z Jastrzębskim Węglem przystępują po dwóch przegranych – z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz PGE Skrą Bełchatów. Dla jastrzębian natomiast sobotnie spotkanie będzie pierwszym meczem w tym miesiącu. Spotkanie z początku października z VERVĄ Warszawa zostało przełożone ze względu na kwarantannę stołecznej ekipy, a kolejne trzy z uwagi na zakażenie w zespole „Pomarańczowych”. Z kolei we wrześniowych potyczkach jastrzębianie zanotowali trzy zwycięstwa w czterech spotkaniach – wygrali z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, Asseco Resovią Rzeszów i MKS-em Będzin, a musieli uznać wyższość Grupy Azoty ZAKSY.

Pierwszy gwizdek sobotniego meczu w Jastrzębiu-Zdroju o 17:30, transmisja w Polsacie Sport.

Biuro Prasowe Trefla Gdańsk

Poprzedni artykułOddychaj #wGdyni. Miasto z najczystszym powietrzem
Następny artykułKoronawirus w drużynie Indykpolu AZS Olsztyn
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze