Zbliża się finał 16. edycji Nagrody Literackiej Gdynia. Tegorocznych laureatów poznamy podczas uroczystej gali, która odbędzie się 27 sierpnia. Nagrody zostaną przyznane w czterech kategoriach: esej, poezja, proza i przekład na język polski. W każdej z nich o zwycięstwo walczy pięciu autorów. Rozpoczynamy prezentację sylwetek nominowanych. Od dzisiaj na naszej stronie będziemy przybliżać postać oraz twórczość każdego z nich. Poznajmy pierwszego nominowanego w kategorii esej – Jakuba Kornhausera.
Polska zachodzi w głowę, skąd wzięła się ta książka. Z miłości do dwóch kółek czy raczej do Krakowa, z którego pochodzi pisarz? A może jeszcze z innych pobudek? Prawda okazuje się jednak zupełnie inna. Jakub Kornhauser dużo jeździ na rowerze i potrafi to robić bez trzymanki. Dzięki temu na każdej wyprawie na bieżąco wszystko notuje. Bez tej umiejętności ta cyklistyczna proza pewnie w ogóle by nie powstała.
O autorze
Jakub Kornhauser urodził się w 1984 roku w Krakowie. Jest poetą, eseistą, tłumaczem, literaturoznawcą, redaktorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Opublikował cztery tomy poetyckie, m.in. „Drożdżownię” (2015), za którą otrzymał Nagrodę im. Wisławy Szymborskiej, czy „Dziewięć dni w ścianie” (2019). Wydał też zbiory esejów: „Wolność krzepi” (2018) i „Preteksty, posłowia. Małe kanony literatury światowej” (2019).
Tłumaczył książki Gherasima Luki, Dumitru Crudu (wraz z Joanną Kornaś-Warwas), Gellu Nauma oraz Miroljuba Todorovicia (wraz z Kingą Siewior).
Obecnie jest redaktorem serii wydawniczych: „awangarda/rewizje” (Wydawnictwo UJ), „Rumunia Dzisiaj” (Universitas) i „wunderkamera” (Instytut Mikołowski).
Współpracuje również z portalem Małopolska To Go, na którego łamach opisuje wyznaczone przez siebie trasy rowerowe.
O książce
„Premie górskie najwyższej kategorii” są znane miłośnikom kolarstwa. To mety najtrudniejszych podjazdów, owiane legendą przełęcze i szczyty, strome zbocza, po których wspinają się najwytrwalsi.
Autor zabiera czytelnika na jedyną w swoim rodzaju rowerową wyprawę po premiach górskich na rogatkach Krakowa. Punkty te są usytuowane w najbardziej tajemniczych zakątkach miasta, wśród starych chat i zagajników, między zapomnianymi kapliczkami a ruinami fabryk i magazynów.
Skrzypienie starej kolarzówki wyznacza rytm opowieści, łączących baśniową gawędę z przewodnikiem krajoznawczym, eseistyczną swobodę z precyzją kronikarza.
Rowerowe prozy Jakuba Kornhausera są dowodem na to, że świat znad kierownicy typu „baran”, nawet jeśli ledwo zipie pod grubą czapą smogu – okazuje się barwniejszy niż mogłoby się nam wydawać.
Magdalena Śliżewska
UM Gdynia