Szczepmy się – nie dajmy się krztuścowi

Lekarze rekomendują szczepienia na krztusiec zarówno dzieciom jak i dorosłym. W tym roku w całej Polsce odnotowano znaczny wzrost zachorowań, na tę bardzo zakaźną chorobę, która nasila się, pomimo powszechnego obowiązku wykonywania szczepień.

Krztusiec przenosi się drogą kropelkową podczas kaszlu i kichania, co czyni go wyjątkowo zaraźliwym w miejscach o dużej populacji. Objawy choroby obejmują początkowy okres nieżytowy, następnie napadowy kaszel, czasem z wymiotami, a na końcu okres zdrowienia. U niemowląt i małych dzieci, które nie są jeszcze w pełni zaszczepione, choroba może mieć ciężki przebieg, prowadzący nawet do hospitalizacji.

– Krztusiec zwany jest także kokluszem. Od lat 50-ych ubiegłego wieku podlega powszechnemu obowiązkowi szczepień ochronnych. Dlatego przez lata nie mieliśmy zbyt wielu okazji jego leczenia. W Polsce stosuje się 4 dawki podstawowe. Dzieci są szczepione od 2 miesiąca życia do 16/18 miesiąca. A to oznacza, że 2-latki powinny być już zaszczepione. Później należy przyjąć dawki przypominające. Dziecko powinno zostać zaprowadzone na szczepienie np. gdy skończy 5 lat – przypomina Tomasz Augustyniak, wiceprezydent Gdyni, odpowiedzialny za politykę zdrowotną miasta.

Praktykuje się też szczepienia dorosłych, ponieważ odporność po szczepieniu i po przechorowaniu nie utrzymuje się całe życie. Rekomenduje się, aby dorośli szczepili się przypominająco co 10 lat.  

– Dotyczy to w szczególności osób, które mają kontakt z małymi dziećmi. Obecnie zwłaszcza osoby, które spodziewają się wizyt wakacyjnych maluchów, albo czekają na nowego członka rodziny powinny pomyśleć o szczepieniach dorosłych domowników, także dziadków – apeluje dr n.med. i n. o zdrowiu Beata Zastawna, lekarz pediatra i gdyńska radna. – Rekomenduje się również szczepienie kobiet w ciąży do 31-36 tygodnia.  Nie tylko po to, aby matka nie zachorowała, ale przede wszystkim, aby dziecko urodziło się już z przeciwciałami, które będą je chroniły do czasu właściwego szczepienia.

Odporność tzw. stadna działa, gdy populacja osób zaszczepionych wynosi 82% lub więcej. Tymczasem sytuacja epidemiologiczna w Polsce znacząco się pogarsza. Z danych Sanepidu wynika, że w pierwszym półroczu odnotowano 5423 zgłoszone przypadki rozpoznanego krztuśca. Na 1 osobę rozpoznaną przypada ok. 15 osób nierozpoznanych. W I półroczu 2023 r. dla porównania było tylko 429 zakażeń.

– A to oznacza radykalnie duży wzrost. W Gdyni w pierwszym półroczu 2023 r. były 4 zakażenia, w całym roku 9.  W tym roku do czerwca to 122 przypadki. Obecnie sytuacja się pogarsza: 60% do 80% dzieci chorych, które do mnie trafiają to albo przypadki rozpoznanego krztuśca, albo późne objawy kaszlu, który nie zanika, tylko się nasila powodując duszności, zwłaszcza nocą – tłumaczy Beata Zastawna. – Namawiam do tego, aby o szczepieniu przypomnieć rodzicom zwłaszcza 5-latków. Obecnie w Gdyni 82% 3-latków jest zaszczepionych, ale już tylko zaledwie połowa 5- i 14-latków otrzymała przewidziane dla nich dawki przypominające.

W ostatnich miesiącach w Polsce jak w innych częściach Europy można zaobserwować alarmujący wzrost przypadków krztuśca. Jest chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie Bordetella pertussis. Głównym objawem jest intensywny, napadowy kaszel, który może trwać nawet do 100 dni. Choroba ta jest zwłaszcza niebezpieczna dla dzieci i niemowląt, a także osób starszych.

Małgorzata Kaliszewska
UM Gdynia

Poprzedni artykułMłodzież z całego świata zaznała gdyńskiej gościnności
Następny artykułWolne miejsca w gdyńskich przedszkolach czekają
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze