To pełni zapału i pomysłów uczniowie gdyńskich szkół średnich. Interesują się miastem, w którym żyją i chcą mieć wpływ na zachodzące tu zmiany. To wszystko razem wpłynęło na ich decyzję, aby startować w wyborach do Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni. O tym, czym dla młodych ludzi jest samorząd i z jakich autorskich projektów są dumni, rozmawiamy z radnymi Jankiem Góreckim i Damianem Mitrosem.
To już 7. kadencja Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni. Młodzi radni nie tylko spotkają się na sesjach, opiniują i podejmują uchwały czy biorą udział w miejskich uroczystościach, ale przede wszystkim – z myślą o swoich rówieśnikach – przygotowują własne projekty. Jednym z nich był np. „Kongres Świadomości o Depresji”. Jego pomysłodawcą i głównym organizatorem był Janek Górecki, na co dzień uczeń gdyńskiej „Trójki” i radny Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni.
O to, jak młodzi ludzie postrzegają samorząd i dlaczego warto anagażować się w sprawy miasta, w którym się żyje, zapytaliśmy radnych Janka Góreckiego i Damiana Mitrosa, absolwenta II Liceum Ogólnokształcącego im. A. Mickiewicza.
Co spowodowało, że postanowiliście kandydować do Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni?
Janek Górecki: Głównym powodem była chęć zmiany na lepsze otaczającej nas rzeczywistości. Myślę, że świadomość możliwości polepszenia czyjegoś życia jest bardzo pomocna przy decyzji o starcie na radnego.
Damian Mitros: Od wielu lat interesowałem się inwestycjami i zmianami w moim mieście, które stanowiły ciekawy temat do dyskusji. Kiedy dowiedziałem się o rekrutacji do Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni, uznając to za świetną okazję, postanowiłem spróbować swoich sił w reprezentowaniu młodych ludzi w radzie.
Jak właściwie wyglądały takie wybory w szkołach?
Janek: Najpierw zostały ogłoszone przez Samorząd Uczniowski, następnie był czas na zgłaszanie swoich kandydatur oraz kampanię wyborczą, która trwała około tygodnia. Na koniec odbyły się – poprzedzone jednodniową ciszą wyborczą – powszechne i tajne wybory.
Damian: Najpierw zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z osobami zainteresowanymi kandydowaniem w wyborach. Kilka dni później mieliśmy okazję przedstawić się i nasze cele przed uczniami podczas zgromadzenia szkolnego. Następnie przeprowadzono właściwe wybory, a wyniki ogłoszono kolejnego dnia po zliczeniu głosów.
Nad jakimi projektami ostatnio pracowaliście jako młodzi radni?
Janek: Ostatnie miesiące to głównie praca nad „Kongresem Świadomości o Depresji”. Jako pomysłodawca i główny organizator całą swoją uwagę poświęcałem temu wydarzeniu. Ta praca polegała m.in.: na koordynowaniu prelegentów, zapewnianiu odpowiedniego finansowania projektu, weryfikacji zgłoszeń czy kontakcie z drukarnią, która tworzyła nasze gadżety. Wymagało to dużego wysiłku i czasu, ale z czystym sercem zapewniam, że było warto – satysfakcja zmiany czyjegoś życia lub ponownego przywrócenia sensu czyjegoś życia bardzo mnie motywuje do dalszej pracy. To dziesiątki gestów i uśmiechów, tysiące słów, które generują wyjątkowo pozytywną energię.
Damian: Podczas tego projektu staraliśmy się przede wszystkim podkreślić, jak ważny i istotny jest to temat wśród młodych osób. Kongres był ogromnym sukcesem, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i osiągnięcia głównego celu, jakim było zwiększenie świadomości na temat depresji.
Czy wiążecie swoją przyszłość z samorządem albo w ogóle z polityką?
Janek: Póki co traktuję to jako przygodę młodości. Niewątpliwie chciałbym dalej rozwijać się w tym kierunku. Nauczyłem się już jednak, że życie prędko potrafi weryfikować nasze plany. Często mówię: będzie dzień, będzie rada – i tej zasady trzymam się przy tej działalności.
Damian: Uważam, że doświadczenie z zasiadania w Młodzieżowej Radzie Miasta wiele mnie nauczyło, dlatego w przyszłości chciałbym kontynuować moje zaangażowanie w samorząd i politykę. Widzę, jak wiele pozytywnych zmian można wprowadzić poprzez aktywne uczestnictwo w życiu publicznym i reprezentowanie interesów społeczności lokalnej.
A jak właściwie postrzegacie samorząd? Czego od niego wymagacie?
Janek: Samorząd dla wielu młodych ludzi to jakiś odległy twór, z którym chcą mieć jak najmniej do czynienia. Niestety realia dzisiejszej polityki bardzo szybko zniechęcają młodych ludzi do działania, na czym tracą wszyscy. Mam wrażenie, że młodzi ludzie pragną od samorządów zrozumienia ich problemów, a nie narzucaniu własnych, czasami nietrafionych i nieodpowiednich rozwiązań.
Damian: Samorząd ma potencjał do spełniania różnorodnych funkcji w życiu młodych ludzi. Najbardziej istotną z nich, jest możliwość wywierania wpływu na swoje otoczenie. Samorząd umożliwia szansę na aktywny udział w rozwiązywaniu problemów, takich jak edukacja, równość czy ochrona środowiska.
Czy jest coś, co waszym zdaniem warto zmienić albo dopracować w naszym mieście?
Janek: Na pewno jest wiele spraw, które chciałbym zmienić – od takich prostych, jak lepsza edukacja, szersze drogi, po bardziej złożone kwestie tj. zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży. Tym ostatnim zajmuję się najczęściej. Chciałbym wszystkie gorsze samopoczucia, depresje i choroby psychiczne, nie tylko w Gdyni, ale w całej Polsce, zamienić na pełne radości i spokoju nastroje. I chociaż jest to odległe marzenie, głęboko wierzę, że uda się je kiedyś spełnić.
Damian: Moim zdaniem warto skupić się na rozwoju infrastruktury drogowej, w dynamicznie rozwijających się częściach miasta oraz podjąć większe działania w celu ochrony zieleni w gęsto zaludnionych i zabudowanych dzielnicach.
W takim razie trzymamy kciuki i dziękuję za rozmowę.
Przy okazji zachęcamy do śledzenia działań Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni na ich stronie na Facebooku.
Magdalena Śliżewska
UM Gdynia
fot. Młodzieżowa Rada Miasta Gdyni