W sobotę, 18 marca w pobliżu Zbiornika Świętokrzyska II, posadzonych zostało ponad 700 drzew, krzewów i roślin leśnego runa. Mieszkańcy zasadzili ponad 35 rodzimych gatunków roślin. Gęsty mikrolas powstał zgodnie z metodą sadzenia opracowaną przez wybitnego japońskiego botanika, Akirę Miyawakiego.
Na terenie 200 m2 posadzone zostały graby, buki, dęby, kaliny, lipy, bzy, kruszyny czy dzikie jabłonie. Sadzone były też fiołki, poziomki i leśne paprocie. Są to rośliny charakterystyczne dla grądu subatlantyckiego czy buczyny pomorskiej, czyli siedlisk leśnych typowych dla Gdańska i okolic.
– Dziękuję wszystkim mieszkankom i mieszkańcom, którzy krok po kroku zmieniają południowe dzielnice naszego miasta. Jest element większej całości. Dzięki konsultacjom, które przeprowadziliśmy w ubiegłym roku, wiemy, jak ten Park Południowy ma wyglądać i krok po kroku będziemy go budować zgodnie także z waszymi oczekiwaniami – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. – Zachęcam do włączania się w różne akcje, które służą dobru wspólnemu i ekologii, tak aby otoczenie wokoło było coraz bardziej przyjazne. Wspólnie zadbajmy także o ten mikrolas, który dziś posadziliśmy, aby służył nam wszystkim jak najdłużej.
Miejski mikrolas został posadzony metodą Akiry Miyawakiego. Naukowiec opracował technikę sadzenia lasów na trudnych terenach i w miastach. Jedną z głównych jej cech jest przygotowanie gleby. W gdańskim mikrolesie gleba zostanie przygotowana z wykorzystaniem Czarnego Złota Ogrodników. Dodatkowo część gatunków sadzonek, będzie przesadzona ze szkółki na terenie Zakładu Utylizacyjnego.
– Sadzimy ten mikrolas w szczególnym dniu, bo obchodzony jest dziś Światowy Dzień Recyklingu. Recykling bardzo często kojarzymy z tworzywami sztucznymi, ze szkłem czy z makulaturą, ale jest to także recykling organiczny. Do tego lasu wykorzystany jest kompost wyprodukowany w Zakładzie Utylizacyjnym. To nasze czarne złoto ogrodników, tak go nazywamy. Ten kompost, który znajduje się pod sadzonymi roślinami, powstał z odpadów kuchennych z terenu Gdańska – mówił Grzegorz Orzeszko, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.
Samowystarczająca zielona przestrzeń
Miejski mikrolas wymaga mniej pielęgnacji i podlewania po posadzeniu niż w przypadku standardowych nasadzeń. Badania pokazują, że po pierwszym roku przeżywa aż 97% drzew i krzewów posadzonych metodą Miyawakiego. W mikrolesie nic się nie zmarnuje — liście i drewno zamienią się w cenną, leśną próchnicę, co pozwoli zatrzymać w lesie dużą ilość wody (taki mikrolas działa lokalnie jak gąbka!) i wiązać węgiel z atmosfery.
Miejskie mikrolasy rosną też 1,5-2 x szybciej niż drzewa posadzone konwencjonalnie. Szybki wzrost nie jest jednak najważniejszą korzyścią tej metody sadzenia lasów. Wśród różnych korzyści są przede wszystkim: samoregulacja i bezobsługowość (już po 3 latach od posadzenia), magazynowanie wody, ochrona przed hasałem, wspieranie lokalnej bioróżnorodności, pochłanianie pyłów i filtrowanie powietrza, redukuje hałas, a przede wszystkim zapewnia trwałość pomimo zmieniających się warunków środowiskowo-klimatycznych miast.
Mikrolas stanowi też cenną, nową ostoję dla miejskiej bioróżnorodności, w tym bogatego świata zwierząt, z którymi współdzielimy wiele przestrzeni w miastach. Znajdą tu schronienie m.in. ptaki śpiewające, zapylacze, płazy czy jeże.
Patryk Rosiński
fot. Piotr Połoczański
Urząd Miejski w Gdańsku