Do tego, co wydarzyło się 24 lutego 2022 roku, nikt nie był w stanie odpowiednio się przygotować. Jutro mija rok od zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę. W czwartek w Sopocie odbyła się konferencja prasowa, podczas której przedstawiciele pomorskich samorządów podsumowali dotychczasowe działania pomocowe dla walczącej Ukrainy i rozmawiali o potrzebach na przyszłość. O tym, jak wspiera Gdynia i jej mieszkańcy, mówiła wiceprezydent Katarzyna Gruszecka-Spychała.
W czwartek, 23 lutego w Centrum Wsparcia Ukrainy w Sopocie odbyła się konferencja prasowa, podczas której przedstawiciele pomorskich samorządów podsumowali dotychczasowe działania pomocowe dla walczącej Ukrainy. W spotkaniu udział wzięli: wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała, wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim, wójt gminy Pruszcz Gdański Magdalena Kołodziejczak i wiceprezydent Słupska Marta Makuch. Gościem specjalnym była Olena Matviichuk – Ukrainka, która po wybuchu wojny znalazła schronienie w Sopocie.
– Przyjechałam po wybuchu wojny. Pamiętam pierwsze dni, pierwsze rakiety – to było okropne. Z córką i dziećmi przyjaciół przyjechaliśmy do Polski. Pamiętam tę noc, granicę, a później już ciepłą herbatkę, zupę i koc, które nam dały panie z Polski. Czułam się bezpieczna – opowiadała Olena Matviichuk.
Przez ostatni rok wiele się wydarzyło. Zaszła też gigantyczna zmiana w sposobach udzielania pomocy uchodźcom z Ukrainy. O gdyńskich działaniach pomocowych pisaliśmy na naszej stronie w artykule pt. „Rok Ukrainy”.
– Na początku reagowaliśmy kryzysowo. Potrzebowaliśmy szybko dostarczyć najprostszej pomocy bardzo wielu osobom. Ta pomoc to był przede wszystkim nocleg, możliwość dłuższego zamieszkania. To były posiłki, pierwsze wsparcie w zakresie podstawowych artykułów, które potrzebne są do codziennego życia. Dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Koncentrujemy się na integracji, myślimy o tym, aby poprawnie i dobrze kreować społeczeństwo mieszkańców Gdyni, które jest znacznie bardziej wielokulturowe, niż było rok temu. Myślimy o edukacji dzieci, o integracji ich rodziców. Myślę, że wielkim kamieniem milowym było rozpoczęcie współpracy z UNICEF-ef i przede wszystkim możliwość korzystania z różnych funduszy, które zapewnia ta organizacja. Większość z nich przeznaczamy na wsparcie ukraińskich dzieci, ale ważna jest integracja. Tego nie osiągniemy, jeśli niektórych działań nie będziemy adresować do całej społeczności miasta, i to właśnie się dzieje – mówiła Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.
Wicprezydent Gdyni wspomniała o wsparciu ze strony przedsiębiorców oraz UNICEF-u. Pomoc ze strony tej organizacji to 32 mln zł dla Gdyni na 80 zadań dotyczących ochrony i edukacji dzieci – w większości ukraińskich, ale nie tylko.
W marcu, dzięki pieniądzom z UNICEF-u, w naszym mieście zostanie otwarty Spilno Hub Gdynia. To świetlica, do której można przyjść, spotkać się i porozmawiać. Będzie tu także sala zabaw dla dzieci, punkt pomocy prawnej i psychologicznej.
Samorząd województwa pomorskiego od razu po ubiegłorocznej napaści Rosji na Ukrainę zaangażował się w działania pomocowe skierowane do uchodźców, ale i do tych, którzy pozostali w ogarniętym wojną kraju.
– Z naszego regionu regularnie wysyłane są konwoje ze sprzętem medycznym, żywnością, środkami czystości. Jadą na Ukrainę karetki i zakupione ze środków województwa agregaty prądotwórcze. Dajemy też dach nad głową i wszelką możliwą opiekę uchodźcom, a ranni leczeni są w naszych szpitalach. Tylko na integrację imigrantów, w tym oczywiście uchodźców z Ukrainy, samorząd województwa przeznaczył już w sumie ponad 100 mln zł – zarówno ze środków unijnych, jak i z własnego budżetu. Pomagamy i będziemy pomagać tak długo, jak będzie trzeba – poinformował Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego.
W pomoc uchodźcom włączyły się nie tylko duże miasta, ale także te mniejsze jak Pruszcz Gdański. Jak poinformowała podczas konferencji wójt gminy Magdalena Kołodziejczak, w tamtejszej wiejskiej świetlicy przygotowano mnóstwo łóżek, a do tego kuchnię, w której wieczorami członkinie kół gospodyń wiejskich, wspólnie z uchodźczyniami, gotowały i wymieniały się przepisami. To pozwoliło się zintegrować i wzajemnie poznać.
– Jako samorządowcy zrzeszeni w ruchu „Tak! Dla Polski” pomagamy sobie w różnych sprawach, ale w obliczu tego, co wydarzyło się rok temu, wiedzieliśmy, że musimy wspierać się wzajemnie w zapewnieniu bezpieczeństwa tym, którzy do nas przyjechali, uciekając przed wojną – podkreśliła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
fot. Magdalena Śliżewska
UM Gdynia