Rok Ukrainy

Ubiegły rok w stosunkach międzynarodowych należał do Ukrainy. Rosyjski atak na ten kraj wywołał falę solidarności i empatii, która zaowocowała pomocą walczącej Ukrainie oraz uchodźcom – organizowaną wspólnie ponad podziałami przez mieszkańców, samorząd, organizacje pozarządowe, przedsiębiorców oraz państwo. A także zyskaniem przez Gdynię nowego miasta siostrzanego – Żytomierza i nowego placu – Wolnej Ukrainy.

24 lutego 2022 roku armia rosyjska napadła na Ukrainę z trzech stron – od północy, wschodu i południa. Informacja o ataku zaskoczyła Polaków, bo choć od tygodni docierały do nas ostrzeżenia o możliwości inwazji, a Rosja już wcześniej zajęła Krym i wspierała separatystyczne republiki ludowe w Donbasie, do końca mieliśmy nadzieję, że do pełnowymiarowej wojny nie dojdzie. A jak wiadomo, nadzieja umiera ostatnia.

Mimo wiary w uratowanie pokoju prezydent Gdyni Wojciech Szczurekspotkał się 7 lutego z konsulem generalnym Ukrainy w Gdańsku Oleksandrem Plodystyjem by omówić bieżącą sytuację w jego kraju, a gdyński samorząd już w połowie lutego przygotował pierwsze 400 miejsc noclegowych dla ewentualnych uchodźców wojennych w Gdyńskim Centrum Sportu i Schronisku Młodzieżowym. Miasto przyłączyło się też do ogólnopolskiej akcji solidarności podświetlając na kilka dni przed inwazją budynek Urzędu Miasta przy al. Marszałka Piłsudskiego na niebiesko i żółto.

W dzień rosyjskiego ataku Wojciech Szczurek napisał do konsula Ukrainy list zapewniając o solidarności i wsparciu.

– Chciałbym zapewnić, że jako miasto podtrzymujemy chęć udzielenia wszelkiej pomocy potrzebnej obywatelom Ukrainy, zarówno tym już mieszkającym w Polsce i na Pomorzu, jak i tym przebywającym w swojej ojczyźnie. Niejednokrotnie w swojej historii to Polacy stawali się ofiarą niczym niesprowokowanej obcej agresji. Dziś, w obliczu rosyjskich działań na Ukrainie, pragniemy wyrazić nasz kategoryczny sprzeciw wobec inwazji na Wasz kraj, jego niezależność i niepodległość, które z takim zaangażowaniem i konsekwencją budowaliście. Czujemy się zobowiązani do niesienia pomocy i wsparcia Ukrainkom i Ukraińcom – napisał prezydent Gdyni.

Pomoc od pierwszych godzin wojny

Choć atak był zaskoczeniem, oddolna reakcja mieszkańców okazała się natychmiastowa – już w pierwszych godzinach inwazji rozpoczęły się zbiórki pieniędzy, odzieży i żywności a także demonstracje antywojenne.

Momentalnie zaczął działać też samorząd i NGO-sy – 25 lutego uruchomiono dla spodziewanych uchodźców infolinię w języku ukraińskim pod numerem +48 723 236 666, a na stronie Miasta Gdyni utworzono podstronę Gdynia dla Ukrainy informującą o możliwościach uzyskania przez Ukraińców wszelkiej pomocy, m.in. mieszkaniowej, finansowej, prawnej, psychologicznej oraz wydarzeniach i akcjach związanych z bieżąca sytuacją.

Przygotowano też dwujęzyczny poradnik w wersji drukowanej i online zawierający kompendium pomocowej wiedzy. 

– Pierwsze dni i tygodnie w nowym miejscu bywają trudne. Obywatele Ukrainy, którzy uciekają do Polski przed wojną, często nie znają języka i lokalnych przepisów, szczególnie teraz, kiedy w związku z sytuacją dynamicznie się one zmieniają. Dlatego przekraczając granicę naszego kraju i udając się do różnych miast, potrzebują oni przede wszystkim informacji, co dalej. Z myślą o nich przygotowaliśmy poradnik, w którym łatwo i szybko można znaleźć informacje na temat pobytu w naszym kraju i wsparcia, jakie oferuje Gdynia. Mogą z niego korzystać również mieszkańcy naszego miasta, którzy chcieliby pomóc Ukraińcom tu, na miejscu – mówiła Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.

Natomiast tydzień po wybuchu wojny uruchomiono we współpracy z wojewodą pomorskim na dworcu PKP Gdynia Głównapunkt informacyjno-doradczy, do którego trafiali uchodźcy przyjeżdżający do miasta pociągami. 

Zapewnieniem posiłków dla pierwszych uchodźców, którzy zaczęli docierać do Gdyni już 26 lutego, zajął się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Spółdzielnia Socjalna „Razem”, miasto przygotowało dla nich pakiety środków higieny i czystości, a zbiórkę niezbędnych rzeczy codziennego użytku zorganizowało Stowarzyszenie In gremio w Gdyńskim Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. 3 Maja. Zaangażowanych w działanie było tu dziesięć osób na dwie zmiany przez siedem dni w tygodniu. W pierwsze dwa tygodnie pod specjalny adres zgłosiło się ponad 1000 osób i podmiotów zainteresowanych udzielaniem pomocy w różnych zakresach.

Pomoc zorganizowana przez samorząd uzupełniała się ze spontanicznym wsparciem mieszkańców, harcerzy, przedsiębiorców, instytucji kultury – restauratorzy szykowali i dostarczali do punktu informacji zimne i ciepłe posiłki; organizowano zbiórki w wielu miejscach (w sumie w około 100), jak szkoły, przedszkola, firmy; mieszkańcy, od najmłodszych do najstarszych, przynosili do nich liczne dary; weterynarze bezpłatnie badali i leczyli domowe zwierzaki, które przyjechały z uchodźcami; dla ukraińskich dzieci organizowano miejsca zabaw i integracji z polskimi dzieciakami; artyści tworzyli dzieła, z których sprzedaży wspierano Ukraińców.

– Poruszenie gdyńskich serc jest niesamowite! Przez pierwszą dobę udało się zebrać niewiarygodne ilości produktów pierwszej potrzeby. Gdzie i komu je dostarczyć, uzgadniamy bezpośrednio z instytucjami przyjmującymi osoby z Ukrainy. Poza tym jesteśmy w kontakcie z organizacjami pozarządowymi na granicy i tam też staramy się dzielić darami – informował czwartego dnia wojny Jakub Ubych, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni.

Szybko przybywało też miejsc noclegowych – w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy ul. Płk. DąbkaPrzystani Lipowa 15 i chylońskiej Wymiennikowni. Noclegi zapewnione przez samorząd uzupełniały liczne miejsca w prywatnych mieszkaniach gdynian, w których uchodźcy znaleźli schronienie i domowe ciepło na długie miesiące, a niektórzy i przyjaciół na całe życie.

marcu, który był szczególnie aktywnym miesiącem, gdyńscy radni przyjęli uchwałę w sprawie zakresu pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym: określono zapewnienie pomocy w zakresie wyżywienia i organizację kursów języka polskiego dla dorosłych, wsparcie w procesie integracji społecznej i zawodowej oraz łatwy dostęp do informacji o możliwościach uzyskania pomocy i zapewnienie tłumaczenia w celu prawidłowej realizacji zadań publicznych. Gdynia wspólnie z gminami zrzeszonymi w MZKZG podjęła decyzję o bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uchodźców z Ukrainy. Uruchomiono punkt nadawania Ukraińcom numeru PESEL w Centrum Obsługi Mieszkańca w CH Riviera, w którym powstał też punkt zbiórki darów zgodnie z konkretnymi potrzebami.

W maju natomiast otwarto we współpracy z samorządem punkt UNHCR, świadczący uchodźcom pomoc finansową, psychologiczną i prawną. 

Wkrótce ruszyły projekty, które pomagały ukraińskim kobietom, bo to głównie one z dziećmi znalazły u nas schronienie, usamodzielnić się – wyprowadzić z miejsc zbiorowego zakwaterowania, znaleźć pracę, zostawić pod opieką dzieci.

Dzięki uruchomionemu pod koniec majaprogramowi „SPYNKA” Ukrainki znalazły zatrudnienie jako opiekunki dla dzieci, a także podczas 160-godzinnego szkolenia zdobyły oficjalny zawód dziennego opiekuna – formy opieki nad dziećmi, wpisanej do polskiego systemu prawnego. Zaś ukraińskie dzieci znalazły w punktach opieki miejsce zabaw i integracji. 

Również w drugiej połowie maja otwarto dla ukraińskich kobiet z dziećmi dom, w którym rodziny mogły złapać wiatr w żagle po kilkutygodniowym pobycie w miejscach zbiorowego zakwaterowania. Było to możliwe dzięki porozumieniu samorządu, sióstr elżbietanek z Orłowa, które udostępniły niezamieszkały dom oraz dewelopera Invest Komfort, który dom wyremontował. 

Transporty humanitarne

Zbierana w mieście pomoc w formie darów i pieniędzy pozwoliła nie tylko zapewnić wszystko co potrzebne Ukraińcom szukającym w Gdyni schronienia przed wojną, ale i wysyłać pomoc humanitarną do Ukrainy.

Pierwszy transport z Gdyńskiego Centrum Sportu (hala gier GCS stała się wielkim magazynem darów i centrum logistycznym) wyjechał do Lublina już w pierwszy weekend wojny. Przekazane do zaprzyjaźnionej lokalnej organizacji pozarządowej środki higieniczne i żywność wartości około 100 tys. zł trafiły na polsko-ukraińską granicę, pomagając Ukraińcom przetrwać pierwsze godziny na uchodźstwie. Pracownicy GCS i wolontariusze przez kilkanaście godzin dziennie przyjmowali i sortowali dary, przywożone także z zagranicy, porządkowali je kategoriami i przygotowywali transporty regularnie wysyłane w ramach korytarzy humanitarnych. W działania na miejscu zaangażowanych było kilkadziesiąt osób.

Kolejne organizowane w Gdyni transporty przekraczały już przejście graniczne, by dotrzeć bezpośrednio w miejsca ogarnięte wojną, jak Żytomierz – miasto wielkości Gdyni położone 140 km na wschód od Kijowa, czy Lwów, do którego w połowie marca pojechali pomorscy samorządowcy, by omówić potrzeby i możliwości pomocy – Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz Wicemarszałek Województwa Pomorskiego Leszek Bonna spotkali się z merem Andrijem Sadowym. Po wizycie zorganizowano wspólną trójmiejską akcję pomocową. Gdynia przekazała 250 tysięcy złotych na środki medyczne oraz sprzęt dla lwowskich szpitali, za pośrednictwem spółki Szpitale PomorskieGdynia i Gdańsk przekazały też do Lwowa po dwa autobusy komunikacji miejskiej. 

Jeszcze przed spotkaniem samorządowców w Lwowie swoją pomoc zorganizowała dla tego miasta Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdyniwysyłając używaną karetkę dla Lwowskiego Obwodowego Centrum Medycyny Ratunkowej. Pojazd o wartości około 24 tysięcy złotych wypakowany został sprzętem medycznym i opatrunkami o wartości ok. 6 tysięcy złotych. 

Transporty do Żytomierza dojeżdżały już od pierwszej połowy marca, gdy miasto było pod rosyjskim ostrzałem. Pomoc organizował samorząd (wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Marcin Wołek był przed wojną związany z Żytomierzem zawodowo), gdyńskie spółki transportowe, stowarzyszenie In Gremio oraz firmy i osoby prywatne, jak Maciej Szulwach, szef Kolibki Adventure Park i organizator biegów terenowych z przeszkodami, który angażował się w organizację transportów w różne rejony Ukrainy, w tym do IrpieniaHostomla czy Buczy, gdzie sytuacja humanitarna był dramatyczna.

– Związki z Żytomierzem są wielopłaszczyznowe. Zaczęło się tak naprawdę w formie inicjatyw oddolnych, jak to bardzo często w Gdyni. Mieszkańcy Żytomierza, którzy tutaj są i pracują w Gdyni od wielu lat zainteresowali się sytuacją mieszkańców, którzy walczą z rosyjskim najeźdźcą. Powstała myśl, byśmy zaczęli wspierać Żytomierz w sposób bardziej systemowy – tłumaczył wtedy Marcin Wołek.

Ostatni w 2022 roku transport do Żytomierza wyjechał tuż po świętach Bożego Narodzenia – 27 grudnia. Dzięki zaangażowaniu firm i NGO, jak OPEC GdyniaVectorIn gremioKolibki Adventure Park we współpracy z samorządem wysłano sprzęt przydatny do przetrwania zimy, jak generatory prądu, zimowe śpiwory, powerbanki, latarki oraz części zamienne do naprawy sieci ciepłowniczej.

Pomoc w liczbach

Po ponad 10 miesiącach wojny MOPS tak podsumowuje udzieloną w Gdyni w 2022 roku pomoc uchodźcom:

  • od początku wybuchu konfliktu do końca roku udzielono wsparcia 594 rodzinom ukraińskim;
  • 22 punkty zbiorowego zakwaterowania (miejskie) przyjęły ponad 4 tysiące osób;
  • na miejscu w punktach zakwaterowania pracowało około 80 osób z MOPS;
  • wydano ponad 72 tysiące pakietów żywnościowych w sklepiku społecznym „Za stołem” oraz zapewniono ponad 30 tysięcy posiłków i ponad 25 tysięcy pakietów żywnościowych w miejscach zbiorowego zakwaterowania.

MOPS stale pozostaje w kontakcie z rodzinami ukraińskimi, które usamodzielniły się i mieszkają w lokalizacjach poza punktami zbiorczymi (przy ul. Bydgoskiej i przy parafii w Gdyni Obłuże – punkt wspierany przez UNICEF).

Transportów humanitarnych do Ukrainy wyjechało z Gdyni kilkanaście. W dużym skrócie podsumowuje je wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Jakub Ubych:

  • transport w lutym do Lublina, chemia i żywność ze zbiórek o wartości około 100 tys. zł;
  • dwa transporty agregatów o łącznej wartości ok. 450 tys. zł;
  • transport agregatów, latarek, powerbanków i śpiworów za ok. 150 tys. zł;
  • transport radiotelefonów, specjalistycznej odzieży i środków medycznych od Kolibki Adventure Park za ok. 200 tys. zł;
  • transport chemicznej odzieży ochronnej za ok. 20 tys. zł;
  • transport pomocy humanitarnej z medycyną, łóżkami szpitalnymi, żywnością i chemią za ok. 500 tys. zł;
  • kilka mniejszych transportów o łącznej wartości ok. 250 tys. zł.

Ponadto, jak zwraca uwagę Jakub Ubych, warto wymienić większe zakupy lokalne:

  • rowery od firmy Dre Rowery marki Trek dla dzieci przebywających w Gdyni wraz z zapewnionymi akcesoriami i treningami za około 35 tys. zł;
  • paczki świąteczne dla gości z Ukrainy – ok. 45 tys. zł;
  • wyposażenie punktów przyjęć uchodźców w sprzęt AGD/RTV – ok. 100 tys. zł;
  • zbiórki publiczne w łącznie ok. 100 lokalizacjach, służące do wsparcia punktów przyjęć, a także wsparcia punktów dystrybucji MOPS – szacowana wartość ponad 2 mln zł.

Łącznie: około 3,85 mln złotych zorganizowanej i skoordynowanej z darczyńcami pomocy w 2022 roku.

Solidarność i partnerstwo

W pomocy udzielanej ofiarom wojny najważniejsze jest zabezpieczenie ich podstawowych potrzeb – bezpieczeństwa, schronienia, wyżywienia, opieki zdrowotnej itp. Ale dla ich morale i zdrowia psychicznego bardzo ważne jest też okazanie solidarności. Samorząd i mieszkańcy zapewnili to momentalnie. Już 3 marca na zaproszenie prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurkamieszkańcy zebrali się pod podświetlonym na niebiesko-żółto budynkiem Urzędu Miasta Gdyni przy al. Marszałka Piłsudskiego i przeszli w Gdyńskim Młodzieżowym Marszu Pokoju i Solidarnościulicą Świętojańską.

Akcji solidarnościowych w mieście było bez liku. Gdynia zerwała współpracę z rosyjskimi i białoruskimi miastami, Teatr Miejski i Teatr Muzyczny zakończyły współpracę z tamtejszymi instytucjami artystycznymi i artystami powiązanymi z reżimami Putina i Łukaszenki. Trójmiejscy artyści nagrali wspólnie ukraiński hymn. Organizowano koncerty i spektakle, które miały zapewnić ukraińskim gościom odrobinę wytchnienia od wojennej rzeczywistości oraz pomóc w zbiórce funduszy na ich potrzeby a także integracyjne rodzinne spotkania i pikniki

Pomoc humanitarna wysyłana do Żytomierza zaowocowała pod koniec maja bardzo ważnym aktem solidarności – oba miasta podpisały poprzez most internetowy dokument o współpracy. I tak każde z nich zyskało nowe siostrzane miasto.

Decyzję o partnerstwie podjęli miejscy radni podejmując uchwałę podczas XLI sesji 27 kwietnia, w wzięli gościnnie udział Oleksandr Plodostyj, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku oraz online Serhij Suchomłyn, mer Żytomierza, a także Kozacy z zespołu tanecznego „Sonechko” z Żytomierskiej Szkoły Sztuki Choreograficznej.

Dzień później odbył się koncert zespołu „Sonechko” w Teatrze Muzycznym, a na placu kończącym ulicę Armii Krajowej odbyła się uroczystość nadania nazwy plac Wolnej Ukrainy. Podczas koncertu gdyńscy radni zbierali datki na rzecz Ukrainy, a na placu Wolnej Ukrainy pokazano nagrany przez zespół „Granda” z Młodzieżowego Domu Kultury w Gdyni teledysk – cover utworu „Ukraina to Ty” ukraińskiej artystki Tiny Karol.  

– Między braćmi bywa różnie, ale w trudnych chwilach brat zawsze wyciągnie rękę. Dziękuję gdynianom za ten symboliczny gest i pomoc. Teraz każdy Ukrainiec znajdzie w Gdyni swoje miejsce w centrum miasta. To miejsce dla Ukrainy, wiernej Ukrainy – mówił wzruszony Oleksandr Plodystyi, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.

We wrześniu w sali, w której odbywają się sesje Rady Miasta Gdyni, odwiedzili prezydenta Wojciecha Szczurka jeszcze młodzi goście z Żytomierza – grupa 25 osób w wieku 14-17 lat – dzieci zawodowych wojskowych, pełniących służbę w siłach zbrojnych Ukrainy. Młodzież, która spędziła w Trójmieście niemal 2 tygodnie, przyjechała na zaproszenie Uniwersytetu Gdańskiego (w ramach Szkoły Letniej) przy wsparciu Fundacji Instytut Lecha Wałęsy. W Gdyni młodzież odwiedziła prezydenta i zwiedziła miasto. 

Również we wrześniu niestrudzony w swych działaniach pomocowych Maciej Szulwach z Kolibki Adventure Park zorganizował bieg „Back to School”, który znów połączył symbolicznie siostrzane miasta. W tym samym czasie biegacze wystartowali i w Żytomierzu i w Gdyni, by pokazać solidarność i siłę oraz zbierać fundusze na wyposażenie zniszczonej szkoły – Liceum nr 25 w Żytomierzu, której mury runęły w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego równo pół roku wcześniej – 4 marca.

Niesiona pomoc i solidarność nie pozostały bez echa. Ukraińcy wielokrotnie i na wielu szczeblach wyrażali uznanie dla postawy gdynian oraz wdzięczność. Rok zakończył się nie tylko kolejnym transportem 27 grudnia do Żytomierza, ale i wizytą u prezydenta Wojciecha Szczurka dwóch Ukrainek – mieszkającej w Gdyni, zaangażowanej od początku wojny w pomoc rodakom Lilii Sorochynskiej i Svitlany Pokrasovej, która przywiozła specjalne podziękowanie od mera Żytomierza.

Przemysław Kozłowski
UM Gdynia

Poprzedni artykułTrzej Królowie przejdą przez Olsztyn
Następny artykułCzekają nowe Gdańskie Otwarte Pracownie
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze