Niemal od początku wojny w Ukrainie Gdynia wspiera miasto Żytomierz. Transporty z pomocą organizowały władze miasta, samorządowcy oraz osoby prywatne. Pod koniec maja oba miasta zostały oficjalnie miastami siostrzanymi. Na początku września z kolei Gdynię i Żytomierz połączył bieg „Back to School”, a wczoraj prezydenta Wojciecha Szczurka odwiedziła w ratuszu żytomierska młodzież.
Żytomierz to miasto położone nieopodal Kijowa, podobne rozmiarami do Gdyni – nieco ponad ćwierć miliona mieszkańców. Transporty z pomocą dotarły z Gdyni do Żytomierza już w połowie marca, gdy miasto było pod rosyjskim ostrzałem. Pomoc organizował samorząd (wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Marcin Wołek był przed wojną związany z Żytomierzem zawodowo), gdyńskie spółki transportowe, stowarzyszenie In Gremio oraz osoby prywatne – zwykli gdynianie, jak Maciej Szulwach, szef Kolibki Adventure Park i organizator biegów terenowych z przeszkodami.
Pod koniec kwietnia w Gdyni gościł zespół taneczny „Sonechko” z Żytomierskiej Szkoły Sztuki Choreograficznej, którego występ w Teatrze Muzycznym uświetnił uroczystość nadania nazwy placowi Wolnej Ukrainy. Miesiąc później, pod koniec maja współpraca między miastami została przypieczętowana umową partnerską podpisaną przez prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka i mera Żytomierza Serhija Suchomlyna – od tego momentu miasta są miastami siostrzanymi.
Wojna i współpraca trwają
Wojna w Ukrainie trwa już prawie 7 miesięcy i trzeba o tym pamiętać, bo po tak długim okresie informowania o niej w mediach następuje tzw. zmęczenie wojną, a to zjawisko groźne nie tylko dla walczącej Ukrainy, która wciąż potrzebuje pomocy humanitarnej i wojskowej, dzięki której odnosi sukcesy na froncie, ale i dla świata. Jak informują eksperci, na zmęczenie wojną Zachodu i międzynarodowej społeczeności liczy Putin.
Gdynia o trwających walkach i potrzebach Ukraińców, w tym mieszkańców Żytomierza pamięta.
4 września odbył się bieg „Back to School”, który znów połączył symbolicznie siostrzane miasta. W tym samym czasie biegacze wystartowali i w Żytomierzu i w Gdyni, by pokazać solidarność i siłę oraz zbierać fundusze na wyposażenie zniszczonej szkoły – Liceum nr 25 w Żytomierzu, której mury runęły w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego równo pół roku wcześniej – 4 marca b. r.
Tuż przed startem biegu połączyli się online włodarze obu miast.
- Dziś jest naprawdę wspaniały dzień, zbieramy pieniądze na szkołę, co jest bardzo ważne. Ale co jest bardziej kluczowe, to pokazanie, że jesteśmy silni. Ani bombardowania, ani najeźdźcy nie mogą pokonać tak silnego narodu i tak silnego miasta – mówił mer Żytomierza Serhij Suchomlyn. – Już niejednokrotnie rozmawialiśmy z Panem Prezydentem w tym trudnym dla Ukrainy czasie i świetnie się rozumiemy zarówno po ukraińsku, jak i po polsku. Jeszcze raz chciałbym z całego serca podziękować miastu Gdynia. Od pierwszych dni wojny Pan Prezydent kontaktował się ze mną i dużo rozmawialiśmy, a Gdynia – ludzie oraz Pan Prezydent osobiście przyjmowali mieszkańców naszego Żytomierza u siebie, wysyłali nam pomoc humanitarną. Również ciągle dostawałem telefony z pytaniem: „Co jest wam jeszcze potrzebne?” – za to wszystko Wam serdecznie dziękujemy. Dzisiejszy maraton jest kolejnym moralnym wsparciem dla miasta Żytomierza oraz Ukraińców w tych niełatwych czasach. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam miasto Gdynia!.
- To dla nas wielki zaszczyt, że w tak szczególnych dniach dla Ukrainy, kiedy Ukraina walczy, w sposób szczególny zaprzyjaźniliśmy się z naszym wspaniałym miastem partnerskim Żytomierzem. Trwa wojna, ale bieg „Back to School” to znakomity przykład ducha Ukrainy, że żaden okupant, najeźdźca nie jest w stanie zdławić ducha i bojowego nastroju walczącej Ukrainy. Dzisiaj nasze serca są blisko Was. Także w Gdyni startuje z placu Wolnej Ukrainy bieg „Back to School” z mieszkańcami Żytomierza i będziemy wspólnie w Gdyni, z Wami, uprawiając sport, będąc aktywnymi pokazywać, że duch wolności, duch niepodległości jest silny i nic go nie zniszczy – mówił prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Pomysłodawcą biegu był Maciej Szulwach, szef Kolibki Adventure Park i prezes fundacji OCR Events, która organizuje biegi przeszkodowe. Szulwach już od początku marca organizował zbiórki na rzecz walczącej Ukrainy, a zainspirowany współpracą swojej rodzinnej Gdyni z Żytomierzem, ruszył samotnie busem z pomocą i do tego miasta, zabierając w niebezpieczną podróż m.in. żywność długoterminową, medycynę pola walki, odzież sportową i termiczną, radiotelefony i agregat prądotwórczy.
- Bieg „Back to School” zorganizowaliśmy jako Fundacja OCR Events. W Żytomierzu pobiegło około 300-400 osób, w Gdyni symbolicznie kilkadziesiąt osób. Będąc tam wcześniej snuliśmy plany, co możemy dla nich jeszcze zrobić. Ci ludzie są w sytuacji, nazwijmy to mało zręcznej, bo niby w mieście życie toczy się normalnie, ale ta wojna trwa, alarmy bombowe i inne się pojawiają, więc lęk i niepokój pozostaje. No więc pomyślałem, że może trzeba by tych ludzi jakoś oderwać od tych myśli. A że ja jestem od sportu, na co dzień organizuję biegi, to najlepiej przez sport. Pomyślałem, że jakby się wojna skończyła, to byśmy zrobili wspólny bieg – Gdynia razem z Żytomierzem. Ale że wojna trwa nadal, to wróciliśmy do rozmowy, żeby zorganizować bieg jeszcze w czasie wojny. No i faktycznie się udało. Ludzie z samorządu Żytomierza zabrali mnie na tour po mieście – piękne tereny biegowe, nic tylko robić. I tak od słowa do słowa wyszło, że żona mera jest też biegaczką. Zaczęliśmy więc działać. Bieg związany był ze zbiórką funduszy na szkołę – kropla w morzu, ale sygnał poszedł. Jest idea odpalenia biegu wirtualnego, który będzie mógł się toczyć w dowolnej lokalizacji i o dowolnej porze. Miejmy nadzieję, że takimi drobnymi krokami coś zrealizujemy – opowiada Maciej Szulwach.
Jak informuje strona żytomierskiego samorządu, do biegu dołączyły inne zaprzyjaźnione miasta, jak Płock, Bytom, Oświęcim czy Villa Nova de Famalican.
Młodzi żytomierzanie w Gdyni
Wczoraj z kolei, 19 września Gdynię odwiedziła młodzież z Żytomierza.
Grupa 25 młodych ludzi w wieku 14-17 lat to dzieci zawodowych wojskowych, pełniących służbę w siłach zbrojnych Ukrainy. Młodzież, która spędziła w Trójmieście niemal 2 tygodnie, przyjechała na zaproszenie Uniwersytetu Gdańskiego (w ramach Szkoły Letniej) przy wsparciu Fundacji Instytut Lecha Wałęsy.
W trakcie kilkugodzinnego pobytu w Gdyni grupa spotkała się w sali Rady Miasta Gdyni z prezydentem Wojciechem Szczurkiem.
– Dzisiaj najważniejszą rzeczą z naszej perspektywy jest wspierać walczącą Ukrainę. Wiem, że cały naród ukraiński bardzo dzielnie i odważnie stawia opór i wygrywa z rosyjskim okupantem. Musicie wiedzieć, że cały świat podziwia Ukrainę i naprawdę jest pełen szacunku. Jesteście bardzo młodymi osobami, możecie być dumni z tego, jak cały świat na Was patrzy. Dzisiaj słowo Ukraina, Ukrainiec oznacza odwagę, męstwo, miłość do ojczyzny, nowoczesność, otwartość – to co będzie budowało w przyszłości zupełnie inną pozycję Ukrainy na świecie. Dramatyczne okoliczności powodują, że ta nowa pozycja i siła Ukrainy budowana jest za cenę krwi. Ale Ukraina wygra tę wojnę. Będziemy razem świętować to zwycięstwo. (…) Wiem, że dzisiaj to nie jest łatwe, ale jak już Ukraina wygra wojnę, to serdecznie Was zapraszamy, będziecie zawsze bardzo miłymi gośćmi. (…) Jak patrzę na Was, to myślę, że najchętniej widziałbym Was w Gdyni na boiskach sportowych, w teatrze, na wspaniałych koncertach. (…) I na wszystko przyjdzie czas – mówił do gości Wojciech Szczurek.
Młodzi nagrodzili słowa prezydenta brawami i odśpiewaniem ukraińskiego hymnu.
Po spotkanie w Urzędzie Miasta młodzież ruszyła na spacer po mieście – wjechali kolejką na Kamienną Górę, zwiedzili ORP Błyskawicę, a na koniec odwiedzili Centrum Nauki Experyment.
Przemysław Kozłowski
UM Gdynia