By Gdynia stała się nowym domem

Gdyby ktoś zapytał: „Co jest ważne przy przeprowadzce do innego kraju” zapewne większość z nas odpowiedziałaby „Formalności”. Ale czy nie równie istotne jest poznanie naszych nowych sąsiadów? Ich języka, kultury i zwyczajów, by lepiej się zrozumieć, by mieć wokół siebie życzliwych ludzi, by te pierwsze dni w nowym miejscu były prostsze? W przejściu przez tę zmianę pomagają Sviatlana Rasliakova i Izabela Rutkowska: animatorki integracji międzykulturowej w Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni. O ich pracy – w dzisiejszym odcinku cyklu „Twarze Pomagania”.

Sviatlana Rasliakova jest psycholożką. Jak mówi, wykształcenie dało jej teoretyczne podstawy zrozumienia, na czym polega adaptacja. Ale znaczenie tego słowa zna też bardzo dobrze z własnego doświadczenia.

– Jestem z Białorusi, przechodziłam emigrację, jej kolejne etapy i syndromy – mówi. – Na przykład poczucie, że jest się drugorzędnym: że z wielu rzeczy nie można korzystać, na wiele się nie zasługuje… A przecież nie do końca tak jest. W swojej pracy próbuję pokazać mieszkającym w Gdyni Ukraińcom, Białorusinom i Rosjanom że są tu mile widziani, że Polacy są bardzo otwarci i że chcą ich poznać.

Gdy Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku rozpoczęło realizację projektu „Cześć” Sviatlana Rasliakova została jego uczestniczką. Dla nowych mieszkańców Gdańska to okazja by spotkać się, porozmawiać, lepiej poznać. Sviatlana program ukończyła, później była w nim wolontariuszką, aż wreszcie została zatrudniona i poprowadziła dwie edycje „Cześć”.

Od dwóch lat Sviatlana Rasliakova pracuje w Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni: początkowo w UrbanLab Gdynia zaangażowana była w tematy związane z adaptacją imigrantów (pracowała m.in. nad informatorem dla nowych mieszkańców Gdyni), a teraz w Dziale Przestrzeni Społecznych – jako specjalistka ds. animacji międzykulturowej – zajmuje się integracją mieszkających w sąsiedztwie Przystani Polaków i cudzoziemców. Współpracuje z Izabelą Rutkowską, specjalistką ds. integracji międzykulturowej prowadzącą w Przystaniach lekcje języka polskiego jako obcego.


– Studiowałam w Krakowie, miałam wykłady na temat języka polskiego jako obcego – mówi Izabela Rutkowska. – Przyjechałam do Trójmiasta, robiłam „podyplomówkę”, a w ramach praktyk musiałam uczyć. Miałam okazję prowadzić lekcje w Bibliotece Gdynia. Okazało, się że jest ogromna potrzeba lekcji języka polskiego jako obcego, zwłaszcza bezpłatnych. Po praktykach uczyłam więc najpierw wolontaryjnie, później we współpracy z Urzędem Miasta. W 2017 roku zaczęłam realizować w Bibliotece Gdynia projekt „Język polski jako obcy”; po kilku latach jego część przeniosłam do Laboratorium Innowacji Społecznych.

Sviatlana Rasliakova pracuje przede wszystkim z osobami z Białorusi, Ukrainy i Rosji. Izabela Rutkowska wśród swoich uczniów ma także osoby z Filipin, Indii, Francji, Hiszpanii, USA czy rodziny afgańskie. Przyjeżdżają do Gdyni do pracy, do męża Polaka czy żony Polki, na wolontariat – to osoby, które z różnych powodów wybrały Gdynię na swoje miejsce zamieszkania. Izabela Rutkowska podkreśla, że uchodźcy nie stanowią wśród jej uczniów większości.

Izabela i Sviatlana swoje działania prowadzą w Domach Sąsiedzkich w Przystaniach.

– Często instytucje czy organizacje opracowują dla obcokrajowców specjalne programy, organizują konsultacje prawne, udzielają porad. To oczywiście jest bardzo ważne, ale czasami zapominają, że człowiek potrzebuje drugiego człowieka – mówi Sviatlana Rasliakova. – Czasami wystarczy porozmawiać, zaprosić na herbatę, powiedzieć komuś że jest mile widziany; wytłumaczyć gdzie jest przychodnia czy jak założyć konto w banku. Czasami wystarczy po prostu być. To bardzo ważne, by obcokrajowcy mieli miejsce do którego mogą przyjść na herbatę i opowiedzieć jak im minął dzień, poznać kogoś z kim będą mogli np. spędzić święta. Doskonale pamiętam, jak w święta w akademiku byłam sama, bo wszyscy znajomi wyjechali do domów, albo gdy nie miałam z kim zjeść pączka w Tłusty Czwartek. Chodzi o to, że obcokrajowcy poczuli się tu jak w domu.

Izabela Rutkowska: – Pokazujemy Gdynię jako miasto dostępne dla nich: podpowiadamy gdzie i jak załatwić ważne sprawy, wyjaśniamy jak działają konkretne obszary życia miasta. Staramy się też trochę odczarować wizerunek urzędnika. Zwłaszcza Słowianie postrzegają urzędników jako niedostępnych.

W prowadzonych przez Izabelę Rutkowską lekcjach języka polskiego uczestniczy około 200 osób rocznie. Oczywiście, jest wśród nich rotacja: ktoś wyjedzie, dołączy ktoś nowy, ktoś przerwie lekcje z powodów osobistych. Każde spotkanie jest cenne, bo stanowi okazję do poznania się, rozmowy bazującej na różnych kulturach, doświadczeniach, punktach widzenia. To też dobra okazja do obalenia stereotypów, pozbycia się uprzedzeń. Wymiar bardziej praktyczny jest taki, że Izabela Rutkowska przygotowuje swoich uczniów do egzaminu B1, niezbędnego by otrzymać Kartę Polaka czy pozwolenie na pobyt stały.

– Swoją pracę postrzegam jako próbę odczarowania negatywnych stereotypów pokutujących w obie strony, bo przecież o Polakach też krążą nieprawdziwe opinie – mówi Izabela Rutkowska. – Pomagam w zaaklimatyzowaniu się w Gdyni i w Polsce w ogóle. Przystanie dają możliwość wykorzystania umiejętności kulinarnych, muzycznych, plastycznych, sportowych. Mieliśmy jogę prowadzoną po rosyjsku przez panią z Ukrainy, zajęcia filozoficzne po angielsku z panem z Ameryki, warsztaty kulinarne z potrawami z różnych krajów. O to chodzi: żeby Przystań była miejscem dostępnym absolutnie dla każdego. Czasami ktoś mieszka obok Przystani, ale nie we co to za budynek i czy może tu przyjść. A gdy już przyjdzie – jest zachwycony miejscem, ofertą, atmosferą.

Nad tym, by jak najwięcej osób wiedziało o Przystani, pracuje Sviatlana. Jak mówi, jej zadanie to sprawić, by sąsiad poznał sąsiada, by mogli na sobie polegać i by w Domu Sąsiedzkim czuli się jak… w domu.

–  Praca z drugim człowiekiem to jest proces – zastrzega. – Trudno wymyślić wydarzenie i oczekiwać, że przyjdzie na nie dużo ludzi, zaczną  się przyjaźnić i stworzą społeczność. Nie. To praca krok po kroku: spotkania, relacje, budowanie zaufania.

To wszystko ma zupełnie nowy wymiar od dnia napaści Rosji na Ukrainę. Tuż po wybuchu wojny Sviatlana pracowała z przybywającymi do Gdyni uchodźcami. Dziś szczerze przyznaje, że wyzwaniem w najbliższym czasie może być ponowne ułożenie dobrych relacji między Ukraińcami, Rosjanami i Białorusinami, ale też między Polakami i Białorusinami czy Rosjanami.

– Wiele osób z Ukrainy nie wie jaka jest sytuacja na Białorusi, jak Białorusini reagują na to co się dzieje, i że też cierpią – podkreśla. – Myślę że najważniejsze to pamiętać, że w tym wszystkim jest człowiek, nie kraj czy narodowość.

Sposobem na dobre poznanie się mogą być pikniki międzykulturowe – takie jak ten, który w ubiegłym roku odbył się w ogrodzie społecznościowym na Chyloni i na którym bawiły się osoby m.in. z Iranu, Białorusi, Filipin czy Ukrainy. Podobne spotkania są też ważne dla uczniów Izabeli Rutkowskiej. Jak wyjaśnia, metodologia nauki języka polskiego jako obcego zakłada podział uczniów na grupy na podstawie ich pierwszego języka. Na lekcjach ze Słowianami nauczycielka może mówić po polsku w zasadzie tak, jak na co dzień. Podczas zajęć z uczniami anglojęzycznymi czasami musi posłużyć się językiem angielskim. To wbrew sztuce, ale pewne kwestie wyjaśniane po polsku mogą być niezrozumiałe. Trzeba też pamiętać o osobach posługujących się językiem arabskim, które piszą od prawej do lewej.

Izabela Rutkowska planuje utworzyć od września wspólne grupy dla uczniów anglojęzycznych i Słowian, by dać im kolejną okazję do integracji.

***

Praca Izabeli Rutkowskiej i Swietlany Rosliakovej to część ogólno gdyńskich działań przeznaczonych dla mieszkających w naszym mieście cudzoziemców. W 2016 roku w Gdyni zawiązała się bowiem grupa na rzecz wspierania imigrantów, w skład której wchodzą przedstawiciele: Miejskiego Ośrodka Gdynia, Laboratorium Innowacji Społecznych, Powiatowego Urzędu Pracy, Banku Żywności, Stowarzyszenia Gaudium Vitae, Stowarzyszenia Ovum, SP nr 26, Muzeum Emigracji i Straży Granicznej. Od 2017 roku przy ul. Wolności 11b działa natomiast Punkt Informacyjny dla Uchodźców.

Cykl „Twarze pomagania powstał w ramach: „Adaptacja Koncepcji UrbanLab w Gdyni” w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna na lata 2014-2020, współfinansowanego ze środków Funduszu Spójności

Aleksandra Dylejko
fot. Dawid Linkowski

Poprzedni artykułOdkryj zmysłami świat nietoperzy na wystawie w CSW Łaźnia
Następny artykułZwiedzaj Olsztyn i zgarniaj nagrody!
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze