Nadchodzi bardzo wymagający czas dla oświaty. Jeszcze nigdy subwencja z budżetu państwa, którą otrzymuje gdyński samorząd nie była tak niska w przeliczeniu na koszty funkcjonowania. Ten problem nie dotyczy tylko Gdyni, ale całego kraju. Gdyński samorząd robi wszystko, aby sytuacja w jak najmniejszym stopniu dotknęła uczniów.
Jak finansowana jest oświata? Teoretycznie z budżetu państwa i budżetu samorządu. W praktyce miasto co roku przeznacza na ten cel coraz wyższe kwoty, z kolei subwencja gwarantowana przez państwo systematycznie spada. Dane mówią same za siebie – o ile udział gminy w ciągu ostatnich dwunastu lat wzrósł aż o 10 procent, o tyle państwo, w tym samym okresie zmniejszyło środki przeznaczone na gdyńską oświatę dokładnie o tyle samo. W praktyce oznacza to, że w nadchodzącym roku dla naszych szkół, przedszkoli, placówek oświatowych zabraknie aż blisko 50 milionów złotych w stosunku do roku 2018!
– To ogromna dziura, którą gdyński samorząd stara się załatać – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. – Problem polega na tym, że mamy mocno ograniczone możliwości, a przed nami bardzo trudny rok: rosnąca inflacja, drastyczne podwyżki cen energii i gazu oraz administracyjne zmniejszenie dochodów miasta przez „Polski Ład”.
Przypomnijmy, że zapowiadany przez rząd program „Polski Ład” to szereg zmian dotyczących głównie kwestii podatkowych. Zmianie ma ulec m.in. sposób wyliczania wskaźnika udziału gmin we wpływach z podatku dochodowego.
Od tej pory będzie je wskazywać prognoza Ministerstwa Finansów, a środki zostaną przekazane w 12 równych ratach. W przyszłym roku Gdynia ma otrzymać w ten sposób jedynie 467 milionów złotych, czyli o blisko 100 milionów mniejniż w tym roku, jeszcze na starych zasadach. Gdyby nie zmiany, z tytułu podatku dochodowego do miejskiej kasy wpłynęłoby w 2022 roku nawet około 600 milionów złotych. Ubytek wynosi więc około 133 miliony złotych.
Miasto próbuje ratować sytuację, tak, aby edukacja ucierpiała jak najmniej, uznając ją za priorytetową inwestycję. To właśnie na szeroko pojętą edukację, miasto chce przeznaczyć blisko jedną trzecią (33,1%) z kwoty wszystkich wydatków bieżących. To od lat najważniejszy z gdyńskich wydatków, do którego miasto musi dokładać własne środki.
– Trudno zachować optymizm, skoro z tyłu głowy cały czas mamy to, jaki jest faktyczny bilans „Polskiego Ładu” dla Gdyni. Środki z szumnie zapowiadanego Programu Inwestycji Strategicznych pomogą przy realizacji dużych zadań inwestycyjnych w mieście, ale nawet po zsumowaniu ich z jednorazową subwencją ogólną nie oddadzą nam kwoty, którą stracimy tylko w tym roku przez niekorzystne dla samorządów zmiany podatkowe. To druga strona medalu, którą rząd sprytnie pomija w swojej narracji, jednocześnie spędzając sen z powiek gminnym skarbnikom – podkreśla Aleksandra Mendryk, skarbnik miasta Gdyni.
Gdyńscy eksperci pracują nad planem, tak aby wymuszone zmiany w jak najmniejszym stopniu dotknęły uczniów, ale aby jednocześnie odpowiedzieć zmianom stawianym przez „Polski Ład” oraz zmniejszonej subwencji. Skupiono się przede wszystkim na zmianach w zakresie zarządzania i organizacji pracy szkół.
– Te zmiany bolą, choć trzeba pamiętać, że w Gdyni jesteśmy już jednymi z ostatnich w Polsce, którzy finansują jeszcze dodatkowe godziny nauczania – dodaje wiceprezydent Bartosz Bartoszewicz. – Pozostaje mieć nadzieję, że jeżeli budżet państwa wróci do normalnych zasad – jako pierwsi wrócimy do budowania dodatkowej oferty. Będziemy walczyć o naszą oświatę. Choć taka polityka władz centralnych może dziwić, to mądrość gdyńskiego środowiska oświatowego z pewnością pozwoli przetrwać ten trudny okres.
Problem z finansowaniem oświaty nie dotyczy tylko Gdyni, ale całego kraju. Zmniejszający się udział zaangażowania państwa i finansowania z budżetu państwa potwierdzają dane GUS. Wynika z nich, że od 2018 roku koszty oświaty wzrosły o ok. 23 miliardy złotych, podczas gdy subwencja jedynie o niewiele ponad 10 miliardów. Więcej w raporcie GUS dot. Oświaty i wychowania w roku szkolnym 2020/2021.
W obliczu tej sytuacji wszystkie samorządy są niezwykle solidarne i otwarcie wyrażają swoje obawy zarówno w odniesieniu do zasad finansowania, jak i planowanych zmian systemu oświaty, tzw. „Lex Czarnek”. Wspierają ich Związek Miast Polskich, Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz NSZZ Solidarność Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania. Te zmiany są negatywnie oceniane przez całe środowisko edukacyjne. Potwierdzają to opinie prawne stowarzyszeń i organizacji. Przeciwko zmianom protestowali w styczniu również samorządowcy Pomorza m.in. z Gdyni, Gdańska,Sopotu, Słupska, Pucka, Malborka, Kwidzyna, Pruszcza Gdańskiego, Starogardu Gdańskiego, Redy, Krynicy Morskiej, Linii czy Sztumu oraz przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego czy kampanii Wolna Szkoła.
Więcej przeczytacie tutaj:
Związek Miast Polskich – https://www.miasta.pl/aktualnosci/apel-w-sprawie-finansowania-wynagrodzen-nauczycieli
Stanowisko ZNP: https://znp.edu.pl/opinia-znp-ws-subwencji-ogolnej-w-roku-2022/
Solidarność KSOIW – Solidarność KSOiW – Nowy system wynagradzania nauczycieli czy waloryzacja płac? (solidarnosc.org.pl)
Sylwia Szumielewicz – Tobiasz
UM Gdynia