Przybywali do Gdyni od 1949 roku. Większość z mężczyzn była marynarzami, dlatego trafili w Polsce nad morze. W piątek zostanie odsłonięta na dawnym budynku PLO tablica upamiętniająca greckich uchodźców, którzy uciekając przed prześladowaniami, zostali gdynianami.
Pamiątkową tablicę ufundowało Stowarzyszenie „Hellada” Grecy w Polsce, a zawiesił ją Urząd Miasta Gdyni. Tablica z napisem po polsku i grecku„Dla upamiętnienia przybycia do Gdyni w latach 1949-1952 Greków zmuszonych do opuszczenia swojej ojczyzny, którzy zasili kadry polskiej floty handlowej i rybackiej” wyeksponowana jest przy wejściu do dawnego budynku Polskich Linii Oceanicznych (dziś Urząd Miasta) przy ul. 10 Lutego 24. Miejsce ekspozycji tablicy nie jest przypadkowe.
– Właściwie wszyscy nasi ojcowie, bo ja już jestem drugie pokolenie Greków w Gdyni, ci co przyjechali tutaj, byli marynarzami. Dlatego zostali umiejscowieni albo w Szczecinie, albo w Trójmieście. Dlatego też na tablicy jest napisane, że oni zasili kadry polskiej floty handlowej i rybackiej. Mój tata też oczywiście był marynarzem. Jak spotykaliśmy się z polską młodzieżą, gdy byłem młody, to dziwiłem się, jak ktoś ze znajomych mówił, że jego ojciec pracuje gdzie indziej niż na statku. Byłem młody i dla mnie było to dziwne, że jest jeszcze jakiś inny zawód niż marynarz i można pracować poza statkami. Bardzo mało pozostało już tych starszych Greków, którzy przyjechali do Gdyni, ale mam nadzieję, że na odsłonięciu tablicy będą mogli się pojawić. Bo to dla nich jest zrobione – opowiada Stamatis Kakaris z Zarządu „Hellady”.
Podczas uroczystości, która odbędzie w piątek 03 grudnia o godzinie 17.00, obecny będzie prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
– Z radością wezmę udział w odsłonięciu tablicy upamiętniającej przybycie do naszego miasta Greków, którzy po zadomowieniu się u nas, budowali polską flotę. Ja sam, od najmłodszych lat, miałem bliskie kontakty z przedstawicielami greckich rodzin. Grecka społeczność w Gdyni to ważny element budowania naszej tożsamości – tożsamości otwartego i wielokulturowego miasta – mówi Wojciech Szczurek.
Ale gdyńscy Grecy zapraszają na uroczystość nie tylko samorządowców, lecz wszystkich mieszkańców.
– Oczywiście zapraszamy i zachęcamy wszystkich gdynian do przyjścia. O tablicę staraliśmy się długo, dwa lata. W samej Gdyni nie było problemu, ale długo czekaliśmy na zgodę z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, bo budynek PLO jest wpisany do rejestru zabytków. Nie było u konserwatora przeciwwskazań, tylko procedura trwa długo. Ale najważniejsze, że zdążyliśmy z tablicą w tym roku, kiedy obchodzimy dwusetną rocznicę ogłoszenia niepodległości Grecji – mówi Stamatis Kakaris.
Zaproszenie na radosną uroczystość, na której zapewne nie zabraknie greckiego tańca, bez którego spotkania greckiej społeczności nie mogą się obejść, można znaleźć w wydarzeniu na Facebooku.
Przemysław Kozłowski
UM Gdynia