W czasie II wojny światowej, podczas bombardowań, chronili się w nim robotnicy przymusowi oraz mieszkańcy Oksywia. Później służył Marynarce Wojennej jako zapasowe stanowisko dowodzenia. Jednak od lat stał opuszczony i niszczał, ale teraz otrzyma drugie życie. Zabytkowy schron przy ul. Bosmańskiej na Oksywiu ma nowego właściciela. Firma ATAL S.A., która kupiła pobliski teren wraz z bunkrem i buduje tam nowe osiedle mieszkaniowe, przekazała go Muzeum Marynarki Wojennej. Gdyńska instytucja wykorzysta jego potencjał historyczny i tchnie w niego świeżość.
Ma ponad 75 lat i znają go wszyscy miłośnicy historii. Schron T-750 stoi wśród drzew niedaleko zbiegu ulic płk. Dąbka, Dickmana i Bosmańskiej. Ma trzy kondygnacje – jedną na poziomie gruntu oraz dwa piętra i 500 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Obiekt powstał w czasie II wojny światowej. Został wybudowany na polecenie Niemców – w latach 40. przez organizację Todt dla pracowników przymusowych. Schron mógł pomieścić w sumie nawet 2 tysiące osób. W czasie nalotów udawali się do niego również mieszkańcy Oksywia. Po wojnie z bunkra korzystała Marynarka Wojenna, która stworzyła w nim zapasowe stanowisko dowodzenia. W latach 80. obiekt opustoszał i od tego czasu niszczał.
Teraz jednak schron otrzyma drugie życie. Wszystko dzięki staraniom właściciela terenu, społeczników i lokalnych instytucji.
– Cieszymy się, że ten zabytkowy schron zostanie zachowany i poddany renowacji. To bardzo dobra wiadomość, ponieważ takie obiekty są częścią naszej historii, tworzą tkankę miasta i warto o nich pamiętać. Co najważniejsze, miejsce to będzie dostępne dla mieszkańców i gdynianie zyskają kolejny cenny punkt na mapie gdyńskich atrakcji militarnych – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.
Na działce, na której znajduje się schron, firma deweloperska ATALS.A. buduje nowe osiedle z sześcioma budynkami. Prace projektowe od początku zakładały zachowanie historycznego obiektu. Schron miał dostać nowe życie. Inwestor szukał instytucji lub osób, które mogłyby zająć się tym miejscem, odrestaurować je i odpowiednio zagospodarować. Chętnych było wielu. Ostatecznie firma przekazała schron Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
– Od początku projektowania inwestycji mieszkaniowej ATAL Bosmańska mieliśmy na uwadze militarną historię tego obszaru. Zdawaliśmy sobie sprawę, że zabytkowy schron będzie niejako centralnym punktem osiedla. To wyjątkowy obiekt i zasługuje na wyjątkowe wykorzystanie jego potencjału. Dlatego zależało nam, aby przekazać go instytucji, która zadba o właściwe utrzymanie i zagospodarowanie tej historycznej przestrzeni. Zainteresowanie schronem ze strony potencjalnych nabywców było ogromne, a oferty napływały do nas z całego kraju. Finalnie zdecydowaliśmy się przekazać schron jako darowiznę dla Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, dzięki czemu ten wyjątkowy obiekt militarny stanie się atrakcją miasta oraz miejscem otwartym dla mieszkańców osiedla i ich gości, ale także gdynian i turystów – mówi Zbigniew Juroszek, prezes firmy ATAL S.A.
Muzeum Marynarki Wojennej przygotowuje się do przeprowadzenia prac renowacyjnych. Wkrótce zostanie zlecona ekspertyza techniczna obiektu. Docelowo to miejsce ma łączyć funkcje historyczne i kulturalne.
– Chcemy reanimować to miejsce, tchnąć w nie życie i wkomponować w tkankę historyczną miasta. Schron przez wiele lat był nieużywany, niszczał, dlatego wymaga prac renowacyjnych. Zanim jednak do nich przystąpimy, musimy dokładnie zbadać stan techniczny obiektu, zebrać odpowiednią dokumentację, żeby opracować koncepcję. Docelowo chcemy, aby powstało tam stanowisko historyczne, gdzie opowiemy o Gdyni lat okupacji. Myślimy też o instalacjach artystycznych i współpracy z organizacjami eksploracyjnymi i innymi instytucjami kulturalnymi. Schron będzie również jednym z obiektów na szlaku spacerów historycznych organizowanych przez muzeum. Część pomieszczeń przeznaczymy także na cele magazynowe – mówi Aleksander Gosk, zastępca dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
W pomoc w nadaniu schronowi nowego blasku i znalezieniu nowego właściciela od początku zaangażował się społecznie dr Jarosław Kłodziński – gdyński radny i wolontariusz w Fundacji Pozytywne Pomorze, z którą organizuje spacery po gdyńskich podziemiach. W ubiegłym roku odwiedził on teren budowy, gdzie z kierownikiem prac – Piotrem Przybyszem weryfikowali hipotezy na temat podziemnych tuneli na tym terenie. Potem spotkał się z przedstawicielami firmy ATAL S.A. w celu współpracy nad tym projektem. Teraz społecznik wraz z Fundacją Pozytywne Pomorze będzie współdziałał z Muzeum Marynarki Wojennej, aby przywrócić świetność schronowi.
– Bardzo cenne jest to, że ten obiekt pozostanie w administracji instytucji z Gdyni. Po zakończeniu budowy nowego osiedla będzie można odwiedzić schron w stanie surowym a potem podglądać, jak zmienia się jego wygląd. Schron na Oksywiu ma szansę stać się wiodącym elementem na militarnej mapie Trójmiasta. Fundacja Pozytywne Pomorze uzgodniła z Muzeum Marynarki Wojennej, że zagospodaruje najniższy poziom w celu prowadzenia zajęć historyczno-edukacyjnych dla mieszkańców Gdyni i turystów – mówi dr Jarosław Kłodziński.
Schron figuruje w gminnej ewidencji zabytków i jest objęty ochroną konserwatorską. Dlatego zanim ruszą prace renowacyjne, zgodę na nie musi wydać miejski konserwator zabytków w Gdyni. Jakie możliwości są dopuszczalne?
– Dopuszczalne są zmiany we wnętrzu niezmieniające zasadniczej struktury obiektu– mówi dr Robert Hirsch, miejski konserwator zabytków w Gdyni.
Magdalena Czernek
fot. materiały prasowe firmy ATAL S.A.