Lada dzień na niektórych gdyńskich drogach powinny pojawić się żaby, ropuchy, traszki i inne płazy, które będą próbowały przedostać się na drugą stronę jezdni. Na ich doroczną, wiosenną migrację szykuje się EkoPatrol Straży Miejskiej w Gdyni. Wszystko w trosce o to, by jak najmniej płazów przypłaciło tę wędrówkę życiem. Kierowcy i rowerzyści powinni w tym okresie szczególnie patrzeć pod koła.
Kiedy myślimy o śnie zimowym, widzimy oczyma wyobraźni niedźwiedzia chrapiącego w gawrze. Ale hibernuje wiele gatunków zwierząt, w tym płazy, ale i inne gatunki zmiennocieplne, jak owady, pająki czy węże. Gdy dzień staje się krótki, a temperatury spadają, spowalnia się metabolizm tych zwierząt i zapadają one w wielotygodniowy letarg, gdyż nie są w stanie funkcjonować w niskich temperaturach.
Kiedy na wiosnę znów robi się cieplej, a dzień się wydłuża, płazy zaczynają budzić się z zimowego snu, który spędzają w swoich kryjówkach – zagrzebane w ziemi lub w mule na dnie zbiorników wodnych. Zaraz po wybudzeniu gotowe są do rozmnażania. Te, które nie spędziły zimy na dnie stawów, będą starały się jak najszybciej do nich dotrzeć, by tam odbyć trwające kilka dni gody. To masowa migracja, której wiele żab i ropuch nie przeżyje, ginąc pod kołami samochodów i rowerów.
Płazy są najmniej liczną i najbardziej zagrożoną w Polsce grupą kręgowców. A jednocześnie niezmiernie ważną dla zachowania równowagi biologicznej. Dlatego wszystkie 18 występujących w Polsce gatunków płazów objętych jest ochroną.
– Płazy pełnią bardzo pożyteczną rolę w środowisku. Ograniczają liczbę szkodliwych owadów, w tym komarów, wyjadają duże ilości ślimaków. Same natomiast są istotnym elementem w łańcuchu pokarmowym, stanowiąc pokarm dla innych drapieżników. Ich kijanki przyczyniają się do ograniczenia ilości glonów w zbiornikach, czyli zmniejszania poziomu eutrofizacji jezior, oczek wodnych i innych naturalnych środowisk wodnych – mówi Leonard Wawrzyniak z EkoPatrolu Straży Miejskiej w Gdyni.
Aby wędrówka płazów zakończyła się sukcesem, czyli narodzinami jak największej ilości kijanek, w bezpiecznym przekraczaniu ulic i ścieżek rowerowych pomagają im przyrodnicy i miłośnicy ekologii, w tym gdyński EkoPatrol.
– Płazy powinny już teraz migrować, ale jeszcze się nie pojawiły. Czekamy na nie i szykujemy tablice ostrzegawcze dla kierowców i rowerzystów, żeby zwolnili lub zatrzymali się, bo na tych odcinkach dróg przechodzą żaby. Tablice rozmieścimy na Wiczlinie i Dąbrowie, gdzie płazy pojawiają się masowo. Dwa lata temu stawialiśmy tam razem z Wydziałem Środowiska Urzędu Miasta Gdyni płotki ochronne, które odgradzają drogę i uniemożliwiają płazom przejście przez jezdnię. Wzdłuż płotku co kilka metrów znajduje się otwór, a w nim wiadro. Płazy szukając przejścia, wpadają do nich. Wtedy wolontariusze przenoszą żaby na drugą stronę ulicy. Niestety ze względu na pandemię nie możemy skorzystać z pomocy uczniów – wolontariuszy, a sami w EkoPatrolu nie mamy wystarczających sił, by taką akcję przeprowadzić, ponieważ wiadra trzeba przynajmniej trzy razy dziennie opróżniać. Jedyne więc, co możemy w tym roku zrobić, to rozstawić tablice informacyjne – opowiada Leonard Wawrzyniak.
Jak mówi strażnik miejski, najwięcej płazów w Gdyni pojawia się na Wiczlinie i Dąbrowie. To tam kierowcy i rowerzyści powinni być szczególnie wyczuleni i patrzeć pod koła. Jeśli jednak mieszkańcy zauważą, że w innych rejonach miasta płazy giną masowo na jezdni, mogą zgłosić to EkoPatrolowi – tel. 58 660 11 83, 661 600 571, ekopatrol-sm@gdynia.pl. Inna opcja to wpisanie zaobserwowanego zjawiska do Ogólnopolskiego Rejestru Kolizji Drogowych ze Zwierzętami, dzięki czemu przyrodnicy dowiedzą się, gdzie znajdują się miejsca o zwiększonej śmiertelności. Wreszcie można też zgłosić obserwację do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Przemysław Kozłowski
UM Gdynia