Trójmiejski Bank Żywności wspiera jedzeniem osoby potrzebujące. Przez trwającą pandemię zapasy organizacji znacznie się uszczupliły i zwyczajnie zaczyna ich brakować. Pracownicy Banku Żywności w Trójmieście zorganizowali wirtualną zbiórkę, która pomoże uzupełnić braki.
Bank Żywności w Trójmieście, we współpracy z gdyńskim samorządem oraz Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, prowadzi w Gdyni dwa sklepy społeczne – jeden przy ulicy Lotników i drugi, zlokalizowany przy ulicy Maciejewicza.
– Gdynia wspiera inicjatywy, które nie tylko niosą pomoc mieszkańcom, ale przy okazji scalają i integrują lokalną społeczność – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Takie jest założenie sklepów społecznych. I choć spotkanie różnych instytucji, działających w różnych strukturach niewątpliwie jest wyzwaniem, to przykład naszej współpracy pokazuje, że jest ona nie tylko możliwa, ale również efektywna i skuteczna.
– Żywność to podstawa funkcjonowania każdego człowieka. Wiele osób jednak nie jest w stanie samodzielnie jej sobie zapewnić. Na co dzień mamy kontakt z ogromną liczbą osób w podeszłym wieku, z niepełnosprawnościami, doświadczającymi różnorodnych kryzysów, które powodują bezradność również na tym podstawowym poziomie. COVID-19 dramatycznie te sytuacje pogarsza. Jedyną możliwą odpowiedzią na ten trudny czas jest współpraca i solidarny wysiłek, żeby nie pozostawiać w beznadziei tych najbardziej dotkniętych konsekwencjami epidemii. Bank Żywności w Trójmieście to nie tylko partner MOPS w Gdyni, to grono osób działających w silnym poczuciu misji, że wszyscy możemy dzielić się tym co dla nas ważne – nie tylko żywnością, ale przede wszystkim empatią, życzliwością i wyobraźnią pokazującą, że można żyć lepiej, godniej – mówi Jarosław Józefczyk, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.
Z pomocy oferowanej przez trójmiejski Bank Żywności może skorzystać każdy, kto znalazł się w trudnej sytuacji, a warto podkreślić, że teraz, z powodu pandemii, znacznie zwiększyła się liczba potrzebujących osób. Członkowie organizacji nie zwalniali bowiem tempa nawet podczas ostatniego lockdownu na przełomie marca i kwietnia.
– Przez cały ten czas organizowaliśmy i codziennie przygotowywaliśmy paczki żywnościowe dla osób objętych kwarantanną oraz dla tych wszystkich, którzy takiego wsparcia potrzebowali. Ze względu na pandemię znacznie wzrosła liczba potrzebujących, bo część mieszkańców straciła pracę lub źródło dochodu – wyjaśnia Łukasz Jaroń z Banku Żywności w Trójmieście.
Intensyfikacja działań i wzrost liczby potrzebujących sprawiły, że zasoby żywności, jakimi dysponowała organizacja, znacznie się zmniejszyły.
– Produkty z krótkim terminem ważności, takie jak nabiał czy warzywa, pozyskujemy dzięki współpracy ze sklepami i przedsiębiorcami. Natomiast żywność z długim terminem przydatności do spożycia trafia do nas dzięki zbiórkom, w które chętnie angażują się mieszkańcy Trójmiasta. W tym roku taka zbiórka miała być organizowana pod koniec marca, ale ze względów bezpieczeństwa w związku z trwającą pandemią nie doszła do skutku – mówi Łukasz Jaroń.
To wszystko sprawiło, że w tej chwili bankowy magazyn świeci pustkami. Pilnie potrzebna jest żywność długoterminowa: makarony, kasze, ryż, oleje, a także kawa i herbata. Aby móc dalej skutecznie pomagać, pracownicy Trójmiejskiego Banku Żywności zainicjowali akcję pod nazwą „Robimy zapasy na trudne czasy”.
– Po raz pierwszy od piętnastu lat postanowiliśmy zorganizować zbiórkę finansową, ponieważ w tym momencie tak jest najbezpieczniej. Każdy może się dołożyć bez wychodzenia z domu – dodaje Łukasz Jaroń.
„Bankowcy” podkreślają także, że jeśli uda im się zebrać środki, będą w stanie negocjować ceny kupowanych hurtowo produktów i dzięki temu zakupić ich znacznie więcej. Akcję można wesprzeć pod adresem www.robimyzapasy.pl lub na stronie Zrzutka.pl.
