W niedzielny wieczór koszykarze SKS Starogard Gdański rozegrali we Wrocławiu kolejne spotkania w ramach Suzuki I Ligi. Ich rywalem była druga drużyna miejscowego Śląska Wrocław. Przed spotkaniem patrząc po tabeli i ostatnich wynikach wydawało się, że to Kociewskie Diabły uchodzą za małego faworyta tego spotkania. Wiadomo było jednak, że gospodarze nie oddadzą punktów łatwo.
Spotkanie dużo lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko odskoczyli na kilka punktów, i po niespełna 3 minutach prowadzili już 10:1, by w kolejnych minutach utrzymać, a nawet powiększyć tą przewagę do 14 punktów na koniec pierwszej kwarty spotkania. W drugiej kwarcie SKS zabrał się za odrabianie strat. Przewaga gospodarzy malała z minuty na minutę by ostatecznie dzięki rzutowi za 3 w końcówce tej partii Filipa Małgorzaciaka to Kociewskie Diabły w połowie spotkania prowadziły 34:33.
Po przerwie początkowo gospodarze znów wyszli na prowadzenie ale goście nie pozwolili im odskoczyć i sami wrócili do dobrej gry z drugiej kwarty i wyszli na prowadzenie by ostatecznie przed czwartą kwartą wypracować 10 punktów przewagi. Gospodarze w czwartej kwarcie pokazali jednak, że nie zamierzają łatwo oddać punktów i walcząc do końca doprowadzili do wyrównania. Po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniał wynik 61:61 i o wyniku spotkania Kociewskich Diabłów po raz drugi z rzędu zadecydowała dogrywka. W niej nie brakowało emocji, i żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć rywalom. Na szczęście dla kibiców z Kociewia to SKS ostatecznie był odrobinę lepszy i wygrał spotkanie 75:71.
Kociewskie Diabły po tym zwycięstwie wciąż zajmują 5 miejsce w tabeli mając tyle samo punktów co rywale na 3 oraz 4 miejscu i tracąc zaledwie 2 punkty do lidera. Szansę na poprawę tej sytuacji koszykarze ze stolicy Kociewia będą mieli w sobotę 18 lutego, kiedy podejmą Sensation Kotwicę Kołobrzeg.
WKS Śląsk II Wrocław – SKS Starogard Gdański 71:75
(25:11, 8:23, 14:23, 14:4, d: 10:14)