Policjanci ze Skarszew zatrzymali w pościgu kierowcę hondy, który kierował autem mimo orzeczonego przez sąd zakazu. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej i podjął próbę ucieczki w czasie, której stracił panowanie nad pojazdem i rozbił auto.
W miniony wtorek dzielnicowy ze Skarszew podczas patrolu ul. Kościerskiej zauważył osobową hondę na tczewskich numerach rejestracyjnych. Z informacji, jaką dysponował funkcjonariusz, wynikało, że kierowca tego auta posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami. Gdy policjant zatrzymywał pojazd do kontroli drogowej, kierujący hondą nie zareagował na polecenia nakazujące zatrzymanie auta i podjął próbę ucieczki.
Dzielnicowy natychmiast ruszył w jego kierunku. W czasie pościgu kierowca hondy próbował zgubić jadący za nim radiowóz. Podczas jednego z gwałtownych skrętów mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w znak drogowy „stop” i wjechał do lasu, gdzie auto przewróciło się na bok. Gdy kierowca wyszedł przez okno w drzwiach pasażera, został zatrzymany. Po sprawdzeniu w policyjnych kartotekach okazało się, że 24-latek posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Mundurowi zabezpieczyli samochód, którym kierował mieszkaniec powiatu starogardzkiego, na parkingu strzeżonym. Mężczyzna został przekonwojowany do starogardzkiej komendy, gdzie śledczy przeprowadzą z jego udziałem dalsze czynności procesowe.
W najbliższym czasie przestępca drogowy stanie przed sądem, gdzie odpowie za niestosowanie się do wyroku sądu oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Popełnienie tych przestępstw zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.