Policjanci z Kociewia przedstawili wczoraj zarzuty w sprawie włamania do piwnicy. Usłyszał je 26-letni mieszkaniec Starogardu Gdańskiego. Jego łupem padły plastikowe zabawki, przedłużacz oraz opakowanie wkrętów. Po krótkim pościgu mężczyzna został zatrzymany, a skradzione mienie wróciło do swoich właścicieli. Za włamanie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W nocy z 2 na 3 sierpnia policjanci otrzymali informację o włamaniu do piwnicy. Do zdarzenia doszło w jednej z małych miejscowości w pobliżu Starogardu Gdańskiego. Skierowani na interwencję mundurowi potwierdzili zgłoszenie. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że złodziej ukradł drobne plastikowe zabawki, przedłużacz elektryczny oraz opakowanie wkrętów. Przestępca został spłoszony i uciekł. Mundurowi ustalili jego rysopis.
Podczas patrolowania sąsiednich ulic funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, którego wygląd odpowiadał wizerunkowi sprawcy. Na widok radiowozu mężczyzna podjął próbę ucieczki, a policjanci natychmiast ruszyli w jego kierunku. Po krótkim pościgu podejrzany został zatrzymany i przekonwojowany do starogardzkiej komendy. Wczoraj śledczy wykonali z jego udziałem czynności procesowe. Dzisiaj mężczyzna zostanie doprowadzony do sądu, który zadecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.
Nie jest to pierwsza wizyta 26-latka w starogardzkiej komendzie. Kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna był również zatrzymywany przez miejscowych funkcjonariuszy. Usłyszał wówczas między innymi zarzuty dotyczące uszkodzenia dwóch pojazdów, kierowania gróźb karalnych, a także kradzieży paliw na miejscowych stacjach.