Policjanci ze Starogardu Gdańskiego przedstawili wczoraj zarzuty dotyczące kradzieży pojazdu. Usłyszał je 24-letni mieszkaniec Kociewia, który podczas minionego weekendu ukradł warty 20 tys. zł samochód. Uciekając z miejsca zdarzenia, sprawca rozbił auto, uderzając w ogrodzenie prywatnej posesji i oddalił się z miejsca zdarzenia. W chwili zatrzymania posiadał przy sobie środki odurzające.
W nocy z piątku na sobotę dyżurny starogardzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży auta wartego 20 tys. zł. Do zdarzenia doszło w miejscowości Czarna Woda kilka minut po północy na terenie prywatnej posesji. Policjanci, którzy zajęli się tą sprawą, przyjęli zawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Informacja o kradzieży samochodu natychmiast trafiła do funkcjonariuszy pełniących służbę w terenie oraz ościennych jednostek policji.
Przed godziną trzecią mundurowi otrzymali zgłoszenie, że skradziony saab rozbił się w miejscowości Jaromierz przy drodze krajowej nr 22. Kierowca tego auta stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi, uderzając w znak drogowy i niszcząc ogrodzenie pobliskiej posesji. Sprawca porzucił skradzione wcześniej auto i uciekł z miejsca zdarzenia. Już po kilku godzinach został zatrzymany przez miejscowych funkcjonariuszy. Po sprawdzeniu w policyjnych kartotekach wyszło na jaw, że nie posiadał uprawnień do kierowania. Dodatkowo mundurowi znaleźli przy nim pudełko z suszem roślinnym. Badanie testerem wykazało, że była to marihuana.
Podejrzany o kradzież pojazdu mężczyzna został przekonwojowany do starogardzkiej komendy, gdzie policjanci osadzili go w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Wczoraj śledczy przedstawili w tej sprawie zarzuty. W najbliższym czasie 24-letni mieszkaniec powiatu starogardzkiego stanie przed sądem, gdzie odpowie za kradzież auta oraz posiadanie środków odurzających. Mężczyzna poniesie również odpowiedzialność za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym oraz jazdę bez uprawnień.