Za nami kolejny weekend sportowych emocji w regionie. Niestety nie był on szczęśliwy dla drużyn z naszego regionu. Z powodu koronawirusa nie nie odbyły się spotkania Trefla Sopot oraz GTK Gdynia a w spotkaniach, które się odbyły zwycięstwo odniósł jedynie Indykpol AZS Olsztyn wygrywając 3:2 z zespołem Ślepsk Malow Suwałki.
Trefl bez punktów w Lubinie
W ciekawie zapowiadającym się spotkaniu w Lubinie pomiędzy miejscowym Cuprum a Gdańskimi Lwami ciężko było wskazać faworyta. Mecz dwóch sąsiadujących ze sobą zespołów lepiej rozpoczęli gospodarze ale z minuty na minutę lepiej prezentowali się goście, którzy ostatecznie wygrali tą partię pewnie do 18. Drugi set rozpoczął się podobnie z tym, że osiągnięta przez Cuprum początkowa przewaga utrzymała się do końca i tym razem to gospodarze wygrali partię do 20. W trzeciej partii przebieg spotkania znów wyglądał początkowo podobnie jak w pierwszej partii. Początkowa przewaga gospodarzy i skuteczna pogoń Trefla. Tym razem jednak choć goście zbliżyli się na 1 punkt, to siatkarze z Lubina nie pozwolili im odwrócić losów tego seta i wygrali go do 22. W kolejnej, jak się później okazało decydującej partii znów lepsi okazali się gospodarze, wygrywając ją do 21 i cały mecz 3:1. Po tym spotkaniu gdańszczanie spadli na 12 miejsce w tabeli. Szanse na poprawę tej lokaty będą mieli 24 stycznia, kiedy podejmą Cerrad Enea Czarnych Radom. Wcześniej bo już 19 stycznia będą mieli okazję na rewanż za piątkową porażkę, kiedy to podejmą Lubinian na własnym boisku w ramach Pucharu Polski.
Cuprum Lubin – Trefl Gdańsk 3:1 (18:25, 25:20, 25:22, 25:21)
Indykpol wywalczył pierwsze zwycięstwo w tym roku
Bardzo duże emocje towarzyszył sobotniemu spotkaniu pomiędzy akademikami a siatkarzami z Suwałk. Spotkanie w Iławie od początku był bardzo wyrównane z małym akcentem dla gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali ją do 23. W drugim secie z lepszej strony prezentowali się siatkarze Ślepsk Malow Suwałki, którzy osiągnęli kilka punktów przewagi. W końcówce jednak Indypol odrobił straty i ponownie mieliśmy emocjonującą końcówkę. W niej lepsi jednak byli tym razem goście, którzy wygrali 2 seta. Trzeci set przypominał pierwsza partię i podobnie jak w niej w końcówce lepsi byli gospodarze, którzy wygrali ją do 23. Gospodarze chcieli zakończyć spotkanie w 4 secie i początkowo wszystko szło po ich myśli dzięki osiągnięciu kilku punktów przewagi. Goście jednak nie odpuścili i w końcówce doprowadzili do remisu by chwilę potem wygrać tego seta na przewagi 27:25 i wyrównać stan rywalizacji. W Tie breaku, który podobnie jak większość spotkania był bardzo wyrównany lepsi ostatecznie byli gospodarze i to Indykpol cieszył się ze zwycięstwa. Po tym spotkaniu akademicy zajmują 7 miejsce w tabeli Plus Ligi. Szanse na kolejne punkty olsztynianie będą mieli 23 stycznia, kiedy zagrają na wyjeździe z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Zanim jednak wrócą na ligowy parkiet już w środę 19 stycznia zagrają w Kędzierzynie Koźlu z ramach Pucharu Polski z miejscową Zaksą.
Indykpol AZS Olsztyn – Ślepsk Malow Suwałki 3-2 (25:23, 23:25, 25:23, 25:27, 15:12)
Asseco Arka Gdynia bez punktów we Wrocławiu
Koszykarze Arki Gdynia w sobotę zmierzyli się w Wrocławiu z miejscowym Śląskiem. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili 19:14. Drugie 10 minut ponownie przebiegało po myśli gospodarzy. Arka choć walczyła to i w tej partii musiała uznać wyższość Śląska, który wygrał tą partię 19:15 i po pierwszej połowie miał 9 punktów przewagi. Po przerwie jeszcze wzrosła przewaga gospodarzy, którzy wygrali 3 kwartę wysoko 30:14. W decydującej partii lepsi byli gdynianie, którzy wygrali tą partię 20:18 ale nie wpłynęło to już na końcowym wynik. Śląsk wygrał wysoko 86:63. Po ty spotkaniu koszykarze Asseco Arki Gdynia zajmują 12 miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. Kolejną szansę na punkty koszykarze z Gdyni będą mieli 23 stycznia, kiedy podejmą GTK Gliwice.
WKS Śląsk Wrocław – Asseco Arka Gdynia 86:63 (19:14, 19:15, 30:14, 18:20)
Kociewskie Diabły wróciły z Lublina bez bez punktów.
SKS Starogard Gdański w sobotni wieczór w Lublinie zmierzył się z miejscowym AZS UMCS Start II. Pierwsza partia tego spotkania była bardzo wyrównana i żadna z drużyn zdobyła większej przewagi. Ostatecznie po 10 minutach minimalne prowadzenie osiągnęły Kociewskie Diabły 26:25. Druga połowa niestety nie układała się już tak dobrze. Choć początkowo byłą wyrównana to z czasem przewagę osiągnęli gospodarze, którzy wygrali ta partię 26:15 i połowie spotkania prowadzili 10 punktami. Po zmianie stron wciąż lepiej prezentowali się gospodarze, którzy wygrali trzecią kwartę 35:28 i przed decydującymi 10 minutami prowadzali 17 punktami. W ostatniej partii Kociewskie Diabły próbowały jeszcze odwrócić losy tej rywalizacji ale wygrana 19:9 to było za mało by odrobić 17 punktów i po 40 minutach na tablicy wyników było 95:88 i punkty zostały w Lublinie. Koszykarze SKS Starogard Gdański po tym spotkaniu zajmują 10 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty zawodnicy z Kociewia będą mieli 22 stycznia, kiedy podejmą Weegree AZS Politechnikę Opole.
AZS UMCS Start II Lublin – SKS Starogard Gdański 95:88 (25:26, 26:15, 35:28, 9:19)
Punkty zostały w Kielcach
Nie tak niedzielne spotkanie wyobrażały sobie zawodniczki elbląskiego Startu, które zmierzyły się w Kielcach z miejscową Koroną. Gospodynie przed tym spotkaniem miały zdobyty tylko 1 punkt przy 9 elblążanek. Wiadomo było jednak, że Korona będzie chciała w starciu z sąsiadkami w tabeli odnieść premierowe zwycięstwo w PGNiG Superlidze. Spotkanie od początku było bardzo wyrównane i po 30 minutach na tablicy wyników było 14:12 dla gospodyń. Druga połowa również była wyrównana choć częściej na prowadzeniu były gospodynie. Niestety w końcówce lepsze były zawodniczki z Kielc i to ona dzięki wygranej 26:24 cieszyły się z pierwszych w tym sezonie 3 punktów. Start po tym spotkaniu wciąż zajmuje w tabeli 7 miejsce. Elblążanki kolejne spotkanie rozegrają 23 stycznia o godzinie 17:00, kiedy zmierzą się w Lublinie z miejscową Perłą.
Suzuki Korona Handball Kielce – EKS Start Elbląg 26:24 (14:12)
Decka dała sobie wyrwać zwycięstwo w ostatniej kwarcie
Nieprawdopodobny przebieg miało spotkanie pomiędzy Decką Pelplin a TBS-em Śląsk Wrocław. Spotkanie od początku układało się po myśli gospodarzy, którzy choć nie mieli wielkiej przewagi to wygrywali pierwsze trzy kwarty odpowiednio 20:17, 24:21, 21:14 i przed decydującą partią mieli 13 punktów przewagi. To co miało jednak miejsce w decydującej kwarcie będzie długo śniło się zawodnikom z Pelplina, którzy nie dość, że zniwelowali stratę to jeszcze wygrywając ostatnia partie 35:8 wyraźnie wygrali spotkanie. Trzeba tutaj zaznaczyć, że gospodarze przez ostatnie 7 minut spotkanie, nie potrafili przebić się przez obroną gości, którzy w tym czasie zdobyli aż 25 punktów. Decka po tym spotkaniu zajmuje 13 miejsce w tabeli Suzuki I Ligi. Szansę na kolejne punkty koszykarze z Pelplina będą mieli 22 stycznia, kiedy zmierzą się w Łańcucie z miejscowym Sokołem.
Decka Pelplin – TBS Śląsk II Wrocław 73:87 (20:17, 24:21 21:14, 8:35)
Pogoń i wygrana Czarnych
W spotkaniu na szczycie Energa Basket Ligi zmierzyły się w niedzielę Arged BM Stal Ostrów Wlkp. oraz Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Starcie pomiędzy wiceliderem tabeli a Mistrzem Polski rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy, którzy szybko odskoczyli na 10 punktów a później utrzymali tą przewagę do końca pierwszej kwarty, którą wygrali 25:15. Drugie 10 minut było bardziej wyrównane i zakończyło się remisem po 15. Po przerwie goście wzięli się za odrabianie strat i choć początkowo do gospodarze powiększyli swoją przewagę to z czasem do głosu doszli Czarni i wygrali tą partię 28:22 i zmniejszyli stratę przed decydującą kwartę do 4 punktów. Ostatnie 10 minut by miało przebieg podobny do 3 partii i po dobrym początku gospodarzy znów lepsi okazali się goście wygrywając tą partię 25:20 i całe spotkanie 83:82. Co ciekawe słupczanie w końcówce wyszli na prowadzenie po raz pierwszy w ty spotkaniu. Po tym spotkaniu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk awansowała na pozycje lidera Energa Basket Ligi. Szanse na kolejne punkty Czarni będą mieli 30 stycznia, kiedy zagrają na wyjeździe z WKS-em Śląsk Wrocław.
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 82:83 (25:15, 15:15, 22:28, 20:25)