Za nami kolejne sportowe emocje. Jak zakończyły się spotkania drużyn z regionu

W ubiegły weekend nie brakowało sportowych emocji wśród drużyn z regionu. Nie brakowało spotkań na szczycie. Niestety zarówno elbląska Olimpia jak i gdyńska Arka wyszły z tych potyczek bez punktów. Ważnych punktów nie udało się zdobyć również walczącym o ucieczkę ze strefy spadkowej Stomilowi Olsztyn oraz Sokołowi Ostróda. W odmiennych nastrojach weekend wspominać będą piłkarze Lechii oraz Chojniczanki oraz zespoły występujące w Plus lidze, które odniosły zwycięstwa. Swoje spotkania rozegrały również drużyny szczypiorniaka oraz koszykarzy i koszykarki.

Porażka Stomilu ze Skrą

A piątek 29 października Stomil Olsztyn podejmował Skrę Częstochowa. Choć przed tym spotkaniem wyżej w tabeli byli goście to ciężko było uznawać ich za murowanych faworytów i w Olsztynie liczono na cenne 3 punkty. Spotkanie mogło zacząć się bardzo dobrze dla gospodarzy którzy już w 5 minucie wykonywali rzut karny. Niestety z 11 metra brakarza gospodarzy nie pokonał Patryk Mikita. Spotkanie się wyrównało. Niestety w 32 minucie sędzie odgwizdał kolejną jedenastkę z tym, że tym razem wykonywali ją goście. Do piłki podszedł Kamil Wojtyra i pokonał bramkarza gospodarzy i jak się później okazało ustalił wynik spotkania. W drugiej połowie olsztynianie nie potrafili wrócić losów tego spotkania. Goście mogli wygrać wyżej ale w 56 karnego dla goście obronił Krzysztof Bąkowski. Stomil po tym spotkaniu wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Szanse na punkty olsztynianie będą mieli 7 listopada, kiedy podejmą Zagłębie Sosnowiec. Wcześniej w środę Stomil zagra w 1/16 finału Pucharu Polski na wyjeździe z Koroną Kielce.

Stomil Olsztyn – Skra Częstochowa 0:1 (0:1)
Wojtyra (32′ k)

Start wrócił bez punktów z Koszalina

Szczypiornistki elbląskiego Startu w piątek udały się do Koszalina na spotkanie z miejscowymi Młynami Stoisław. Przed tym spotkaniem wyżej w tabeli były elblążanki ale było wiadomo, że w Koszalinie czekać je będzie trudne spotkanie. Początek meczu ułożył się po myśli zawodniczek Startu, które szybko wyszły na kilku bramkowe prowadzenie. Z czasem jednak swoją grę poprawiły gospodynie, które sukcesywnie doganiały elblążanki by ostatecznie wygrać pierwszą połowę 12:11. W drugiej połowie gospodyniom udało się powiększyć tą przewagę, jednak elblążanki ją zniwelowały. Niestety końcówka należała do gospodyń i to one wygrały to spotkanie 26:23. Po tym spotkaniu gospodynie wyprzedziły elblążanki w tabeli. Szansę na kolejne punkty zawodniczki Startu będą miały 5 listopada kiedy podejmą KPR Gminy Kobierzyce.

Młyny Stoisław Koszalin – EKS Start Elbląg 26:23 (12:11)

ASSECO ARKA Gdynia lepsze w starciu z HydroTruckiem

Koszykarze gdyńskiej Arki w piątek udali się do Radomia na spotkanie z miejscowym HydroTruckiem. Małym faworytem tego spotkania wydawali się gospodarze jednak Arka nie była w tym spotkaniu bez szans. Początek spotkania był wyrównany i po pierwszej kwarcie na tablicy wyników widniał wynik 18:18. Drugą kwartę lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko odskoczyli na 11 punktów. Niestety dla Arki gospodarze nie odpuścili i udało im się odrobić tą stratę. Ostatecznie również w drugiej kwarcie był remis 26:26. Po przerwie mieliśmy do czynienia z mała powtórką drugiej partii. Znów goście odskoczyli a gospodarze ich dogonili. Tym razem udało im się jednak wypracować niewielką przewagę i po 30 minutach to gospodarze prowadzili 69:67. W ostatniej kwarcie wciąż na boisku nie brakowało emocji. Ostatecznie w tej partii lepsi byli koszykarze Arki, którzy wygrali tą partię 24:16 i całe spotkanie 91:85. Po tym spotkaniu Asseco Arka Gdynia wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Szansą na poprawę tej sytuacji koszykarze z Gdyni będą mieli 5 listopada, kiedy podejmą drużynę Kinga Szczecin.

HydroTruck Radom – Asseco Arka Gdynia
85:91 (18:18, 26:26, 25:23, 16:24 )

Sokół nie wykorzystał szansy

Sokół w sobotę rozegrał bardzo ważne ligowe spotkanie w Bełchatowie z miejscowym GKS-em. Piłkarze z Ostródy bardzo potrzebują punktów, a te w starciu z inną drużyną ze strefy spadkowej można liczyć podwójnie. W podobnej sytuacji byli jednak gospodarze. Niestety w pierwszej połowie lepiej prezentowali się gospodarze ale na szczęście podczas pierwszych 45 minut nie przełożyło się to na bramki. Te niestety padłu w drugiej połowie. Najpierw w 55 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Dawida Flaszki. Niespełna 10 minut później było już 2:0. W 62 minucie rzut karny na bramkę zamienił Artur Golański. Zawodnicy z Ostródy próbowali odwrócić losy tego spotkanie jednak ostatecznie więcej bramek nie padło i cenne 3 punkty zostały w Bełchatowie. Sokół po tym spotkaniu wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i do 14 miejsce dającego utrzymanie traci już 12 punktów. Szansę na poprawę tej sytuacji ostródzianie będą mieli 6 listopada, kiedy będą podejmować rezerwy Lecha Poznań.

GKS Bełchatów – Sokół Ostróda 2:0 (0:0)
Flaszka (55’), Golański (62′ k)

MMTS słabszy od Azotów

W sobotę ciekawie zapowiadające się spotkanie w Puławach rozegrali szczypiorniści MMTS-u, w którym zmierzyli się z miejscowymi Azotami. Choć gospodarze byli znacznie wyżej w tabeli to z racji, że była ona bardzo „spłaszczona” ciężko było określić ich jako murowanych faworytów. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy, którzy po 10 minutach prowadzili 7:2. Od tego momentu spotkanie się wyrównało, ale gospodarze utrzymali wypracowaną wcześniej zaliczkę i po 30 minutach na tablicy wyników widniał wynik 15:10. W drugiej połowie obraz gry nie uległ dużej zmianie. Co prawda goście zdołali zniwelować stratę do 3 bramek ale mecz ostatecznie i tak zakończył się wygraną gospodarzy 22:19. Po tym spotkaniu MMTS zajmuje 10 miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Szanse na kolejne punkty szczypiorniści z Kwidzyna będą mieli 134 listopada, kiedy rozegrają derbowy pojedynek z Wybrzeżem Gdańsk.

Azoty-Puławy MMTS Kwidzyn 22:19 (15:10)

Pewna wygrana Chojniczanki z beniaminkiem

Piłkarze z Chojnic udali się w sobotę do Grodziska Mazowieckiego na spotkanie z miejscową Pogonią. Faworytem tego spotkania byli goście jednak gospodarze nie stali na straconej sytuacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę słabszą dyspozycję Chojniczanki w ostatnich meczach. Początek spotkania był wyrównany. Z czasem jednak przycisnęli goście co poskutkowało trafieniem w 41 minucie, kiedy to bramkarza gospodarzy pokonał Tomasz Mikołajczak. Na kolejne trafienia trzeba było poczekać do drugiej połowy. Prowadzenie gości w 69 minucie podwyższył Szymon Skrzypczak a wynik spotkania w 85 minucie ustalił Marcin Grolik. Chojniczanka ostatecznie kontrolując spotkanie w drugiej połowie wygrała to spotkanie i awansował na 3 miejsce w tabeli. Teraz piłkarzy z Chojnic czeka spotkanie w Elblągu z miejscową Olimpią, które odbędzie się 6 listopada.

Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Chojniczanka Chojnice 0:3 (0:1)
Mikołajczak (41′), Skrzypczak (69′), Grolik (85′)

Wysoka porażka Raduni w Siedlcach

Radunia w sobotę udała się do Siedlec na spotkanie z miejscową Pogonią. Piłkarze ze Stężycy o wiele lepiej radzą sobie na własnym boisku ale również w tym spotkaniu liczyli na dobry rezultat. Niestety spotkanie nie ułożyło się po myśli gości. Gospodarze w 26 minucie wyszli na prowadzenie a sprawą trafienia Macieja Górskiego. W 41 minucie było już 2:0 a prowadzenie dla gospodarzy podwyższył Robert Majewski. Radunia choć starała się odwrócić losy tego spotkania to nic z tego nie wychodziło. Do bramki z kolei w dalszym ciągu trafiali gospodarze. W 55 minucie bramkę na 3:0 zdobył Maciej Górski. W 61 minucie było już 4:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Cezary Demianiu. Radunia w 76 zdobyła honorowe trafienie ale było to wszystko na co było stać tego dnia piłkarzy ze Stężycy. Gospodarze wygrali to spotkanie wyraźnie 4:1. Radunia po tym spotkaniu zajmuje 5 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punktu piłkarze ze Stężycy będą mieli w niedzielę 7 listopada, kiedy podejmą Motor Lublin.

Pogoń Siedlce – Radunia Stężyca 4:1 (2:0)
Górski (26′, 44′) Majewsi (41′), Demianiuk (61′) – Retlewski (76′)

Olimpia wraca bez punktów z Chorzowa

Ciekawe spotkanie w sobotnie popołudnie rozegrała elbląska Olimpia, która w Chorzowie zmierzyła się z miejscowym Ruchem. Spotkanie drugiej i trzeciej drużyny w tabeli eWinner II ligi mogło się podobać. Optyczną przewagą mieli gospodarze ale nie przekładała się ona na sytuację. Ostatecznie wydaje się, że gdyby nie pech żółto-biało-niebieskich i rzut karny dla gospodarzy w 79, który pewnie wykorzystał Michał Mokrzycki to prawie z pewnością zespołu podzieliły by się punktami. Ostatecznie jednak 3 punkty zostały w Chorzowie. Olimpia po tym spotkaniu zajmuje w tabeli 4 miejsce. Szanse na kolejne punkty żółto-biało-niebiescy będą mieli już w najbliższą sobotę, kiedy zmierzą się w kolejnym starciu na szczycie z Chojniczanką Chojnice.

Ruch Chorzów – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
Mokrzycki (79′ k)

Lechia wyrwała trzy punkty Warcie

Biało-zieloni w sobotę zmierzyli się w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. Faworytem tego spotkania była Lechia. Przypuszczenia znalazły potwierdzenie na boisku. Gdańszczanie od początku spotkania przeważali ale nie przekładało się to na bramki a gospodarze próbowali się odgryzać z kontry. Minuty mijały a na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Bramki padły wtedy, kiedy większość kibiców pogodziła się z podziałem punktów. W doliczonym czasie gry sędzie wskazał na 11 metr dla Lechii i rzut karny na bramkę zamienił Flavio Paixao. Jak się okazało nie było to ostatnie trafienie. Chwilę później piłka znów wylądowała w bramce gospodarzy po kuriozalnej bramce samobójczej Jana Grzesika. Po tym spotkaniu Lechia zajmuje 2 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty gdańszczanie będą mieli 6 listopada, kiedy podejmą Zagłębie Lubin.

Warta Poznań – Lechia Gdańsk 0:2 (0:0)
Paixao (90′ k), Grzesik (90′ s)

GTK Gdynia wciąż bez wygranej

Choć sobotnie spotkanie pomiędzy GTK Gdynia a Eneą AZS Politechnika Poznań było starciem ostatnich drużyn w Energa Basket Lidze to budziło duże emocje. Obie drużyny dotychczas nie odnotowały zwycięstwa i pewne było, że jedna z nich przełamie tą niemoc. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla przyjezdnych które szybko wyszły na prowadzenie i bardzo wyraźnie wygrały pierwszą kwartę 27:10. Gospodynie nie zamierzały jednak łatwo oddać meczu i w drugiej kwarcie poprawiły swoją grę i zniwelowały stratę do 12 oczek. Po przerwie koszykarki z Gdyni wciąż goniły wynik i wygrały 3 kwartę 20:13 i stanęły przed szansą na odwrócenie losów rywalizacji w decydującej partii. Niestety czarta kwarta należała do przyjezdnych, które wygrały ją 20:12 i całe spotkanie 74:61. Koszykarki z Gdyni po tym spotkaniu zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Teraz przed nimi wyjazdowe starcie 6 listopada z BC Polkowice.

GTK Gdynia – Enea AZS Politechnika Poznań 61:74 (10:27, 19:14, 20:13, 12:20)

Kotwica lepsza od Decki

Trudne zadanie czekało koszykarzy Decki Pelplin, którzy w sobotę podejmowali Kotwicę Kołobrzeg. Faworytem wydawali się goście jednak gospodarze nie stali na straconej pozycji. Początek spotkania to lepsza gra graczy z Kołobrzegu, którzy wygrali pierwszą partię 24:17. Gospodarze w kolejnych dwóch partiach rozpoczęli pogoń za gośćmi. W drugiej kwarcie okazali się lepsi wygrywając tą partię 23:18. Po przerwie gra się wyrównała i po 30 minutach na tablicy wyników widniał remis po 62. Niestety w decydującej z lepszej strony pokazali się goście wygrywając ją wysoko 32:19 i całe spotkanie 94:81. Po tym spotkaniu koszykarze z Pelplina zajmują 13 miejsce w tabeli. Szansę na poprawę tej lokaty Decka będzie miała 6 listopada, kiedy zmierzy się na wyjeździe z AZS AGH Kraków.

Decka Pelplin – Kotwica Kołobrzeg
81:94 (17:24, 23:18, 22:20, 19:32 )

Porażka Trefla w Wrocławiu

W bardzo ciekawie zapowiadającym się spotkaniu Trefl Sopot we Wrocławiu zmierzył się z miejscowym Śląskiem. Przed tym spotkaniem ciężko było wskazać faworyta. Spotkanie początkowo układało się po myśli gości, którzy wyszli na kilku przewagę i po 10 minutach prowadzili 20:14. W drugiej kwarcie goście jeszcze powiększyli swoją przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła nawet 14 punktów. Gospodarze jednak z czasem poprawili swoją grę i wygrali drugą kwartę 19:18 i zmniejszyli stratę do 5 „oczek”. Gospodarze lepszą grę kontynuowali w kolejnych kwartach. Najpierw po trzeciej kwarcie doprowadzi do wyrównania by w decydującej partii odskoczyć na 10 punktów. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 77:67. Po tym spotkaniu Trefl zajmuje 10 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty koszykarze z Sopotu będą mieli 7 listopada, kiedy zagrają we Włocławku z miejscowym Anwilem. Wcześniej 3 listopada trefl podejmie w ramach FIBA Europe Cup Kijów Basket.

WKS Śląsk Wrocław – Trefl Sopot 77:67 (14:20,19:18,26:21,18:8)

Pewne 3 punkty Trefla

Siatkarze z Gdańska nie mogli zaliczyć początku tego sezonu do udanych. Po 4 kolejkach zajmuje 9 miejsce w tabeli z zaledwie jedną wygraną. Szansą na poprawę tego stanu rzeczy było starcie ze Stalą Nysa. Początek spotkania początkowo był wyrównany jednak z miarę upływających minut zarysowywała się przewaga gospodarzy którzy ostatecznie wygrali pierwsza partię do 22. W drugiej partii goście początkowo wyszli na prowadzenie ale podobnie jak w pierwszej partii, im było bliżej decydujących fragmentów seta tym przewaga gospodarzy była większa i ostatecznie partia ta padłą łupem Gdańskich Lwów 25:19. Trzecia a jak się później okazało decydująca partia miała przebieg podobny pierwszego seta. Tym razem ostatecznie zakończyło się wynikiem 25:21 i całe spotkanie wygrali gospodarze 3:0. Po tym spotkaniu Trefl zajmuje 8 miejsce w tabeli. Teraz przed siatkarzami z Gdańska trudne zadanie, bo 7 listopada zmierzą się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.

Trefl Gdańsk – Stal Nysa 3:0 (25:22, 25:19, 25:21)

Pewna wygrana Kociewskich Diabłów

Koszykarze SKS Starogard Gdański podejmowali w sobotni wieczór Znicz Basket Pruszków. Faworytem tego spotkania wydawali się gospodarze ale musieli udowodnić to na boisku. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie ale goście nie pozwalali im odskoczyć na więcej niż kilka punktów. Po pierwszych 10 minutach Kociewskie Diabły prowadziły 24:20. Druga odsłona również była dość wyrównana z małym wskazaniem na gospodarzy, którzy wygrali ją 19:15 i przed drugą połową mieli 8 punktów przewagi. Trzecia kwarta, choć początkowo nerwowa ostatecznie znów przyniosła powiększenie przewagi Kociewskich diabłów, którzy przed decydująca partią podchodzili z marginesem 17 oczek. Gospodarzom w czwartej kwarcie wystarczyło kontrolowanie spotkania. Ostatecznie gościom udało się zmniejszyć przewagę do 15 punktów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 91:76 dla SKS-u. Po tym spotkaniu Kociewskie Diabły zajmują 6 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty koszykarze z Kociewia będą mieli 7 listopada, kiedy zagrają na wyjeździe z TBS II Śląsk Wrocław.

SKS Starogard Gdański – Znicz Basket Pruszków
91:76 (24:20, 19:15, 29:20, 19:21)

Bez niespodzianki w Gdańsku

W sobotni wieczór Wybrzeże Gdańsk podejmowało we własnej hali Łomżę Vive Kielce. Faworytem tego spotkania byli goście i od początku było wiadomo, że spotkaniu temu bardziej będzie towarzyszyła chęć nabrania doświadczenia i sprawdzenia się na tle renomowanych rywali niż walka o zwycięstwo. Na potwierdzenie tego nie trzeba było długo czekać. Goście szybko wyszli na prowadzenie i z minuty na minutę powiększali swoją przewagę by ostatecznie już po 30 minutach prowadzić 21:12. W drugiej połowie spotkanie się wyrównało ale goście pilnowali osiągniętej wcześniej przewagi. Gospodarze grali ambitnie przy żywiołowo reagującej publiczności ale nie pozwoliło to na zmniejszenie rozmiarów porażki. Ostatecznie goście wygrali 37:26. Po tym spotkaniu Wybrzeże zajmuje 12 miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Szansę na kolejne punkty gdańszczanie będą mieli 13 listopada, kiedy w derbowych pojedynku w Kwidzynie zmierzą się z miejscowym MMTS-em.

Torus Wybrzeże Gdańsk Łomża Vive Kielce 26:37 (12:21)

Wicelider lepszy od Arki

Żółto-niebiescy w niedzielę udali się do Legnicy na spotkanie z miejscową Miedzią. Spotkanie myślącej o awansie do Ekstraklasy Arki z wiceliderem tabeli zapowiadało się na jedno z najciekawszych podczas weekendu. Początek spotkania to przewaga gospodarzy która nie przyniosła jednak bramek. Z czasem spotkanie się wyrównało. W drugiej połowie obie drużyny miały swoje sytuacje ale tylko jedna z nich została wykorzystana. W 67 minucie bramkę dla gospodarzy, która ostatecznie dała im 3 punkty zdobył Nemanja Mijušković. Arka po tym spotkaniu zajmuje 7 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty gdynianie będą mieli 5 listopada, kiedy podejmą Podbeskidzie Bielski Biała.

Miedź Legnica – Arka Gdynia 1:0 (0:0)
Mijušković (67′)

Druga porażka Czarnych Słupsk

Czarni Słupsk podejmowali w ostatni weekend Kinga Szczecin. Przed tym spotkaniem więcej szans dawało się gospodarzom, którzy są objawieniem tegorocznych rozgrywek i przed tym spotkaniem przegrali zaledwie jedno spotkanie. Niedzielny mecz nie zaczął się jednak po myśli gospodarzy i po pierwszej kwarcie to goście prowadzili 26:16. W drugiej kwarcie gospodarzom początkowo udało się odrobić część strat ale to goście wciąż prezentowali się lepiej i ostatecznie również w tej części meczu byli lepsi wygrywając drugą kwartę 27:22 i prowadząc po pierwszej połowie 15 punktami. W trzeciej kwarcie do głosu doszli gospodarze, którzy wygrali ją 24:15 i zniwelowali stratę do 6 oczek. Niestety dla koszykarzy ze Słupska 4 kwarta ponownie należała do gości, którzy wygrali ją 24:15 i całe spotkanie 92:77. Po tym spotkanie Czarni wciąż zajmują 2 miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. Szansę na kolejne punkty koszykarze ze Słupska będą mieli 7 listopada, kiedy zagrają na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – King Szczecin 77:92 (16:26, 22:27, 24:15, 15:24)

Pewna wygrana Indykpolu w Katowicach

Olsztyńscy Akademicy w niedzielę zagrali w Katowicach z miejscowym GKS-em. Drużyny przed tym spotkaniem sąsiaduję ze sobą w tabeli. Faworytem tego spotkania byli jednak goście, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że gospodarze z racji zdrowotnych mogli desygnować do gry zaledwie 8 zawodników. Spotkanie okładało się po myśli gości, którzy mieli przewagę praktycznie przez całe spotkanie wygrywając poszczególne partie do 16,17 i 20 i całe spotkanie 3:0. Po tym spotkaniu Indykpol zajmuje 5 miejsce w tabeli Plus Ligi. Szansę na kolejne punkty akademicy będą mieli w piątek 5 listopada, kiedy zagrają na wyjeździe z LUK Lublin.

GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 ( 16:25, 17:25, 20:25)

Poprzedni artykułBilety na „Eternals” i „Pitbulla” już w przedsprzedaży w Multikinie!
Następny artykułOrganizacja ruchu: Wszystkich Świętych
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze