Zmienne szczęście drużyn z naszego regionu

Za nami kolejne sportowe emocje. Trefl Sopot odnotował pierwsze zwycięstwo w FIBA Europe Cup. Niestety tyle szczęścia nie miały koszykarki VBW Arki Gdynia, które wciąż nie mają zwycięstwa w Eurolidze. W innych spotkaniach w derbach pomorza zmierzyły się gdyńska Arka z Czarnymi ze Słupska. Swoje spotkania rezegrały również Kociewskie Diabły oraz Stomil Olsztyn.

Ponad 100 punktów i wygrana Kociewskich Diabłów w Łowiczu

W środowy wieczór SKS Starogard Gdański zmierzył się w Łowiczu z miejscowym KS Księżakiem. Przed tym spotkaniem ciężko było wskazać faworyta ale pewne było, że obie drużyny będą chciały wygrać. Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gości, którzy wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Z czasem spotkanie się jednak wyrównało. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 24:26 dla Kociewskich Diabłów. Podobny przebieg miała również druga kwarta. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć przeciwnikom i po 20 minutach na tablicy wyników było 53:55 dla zawodników ze Starogardu. W trzeciej kwarcie przewagę osiągnęli przyjezdni. SKS Starogard Gdański wygrał tą partię 31:25 i dzięki temu przed decydującą kwartą miał 8 punktów przewagi. Ostatnie 10 minut było wyrównane i zakończyło się wynikiem 18:17 którzy wygrali to spotkanie 104:95. Po tym spotkaniu Kociewskie Diabły awansowały na 7 miejsce w tabeli. W kolejnej rundzie koszykarzy z Kociewia czekać będzie wyjazdowe starcie z WKK Wrocław.

KS Księżak Łowicz – SKS Starogard Gdański 95:104 (24:26, 29:29, 25:31, 17:18)

Zwycięstwo Trefla w FIBA Europe Cup Trefl Sopot

W środowy wieczór koszykarze z Sopotu rozegrali drugie spotkanie rozgrywkach grupowych FIBA Europe Cup. Zarówno Trefl jak i goście, Rilski sportist w pierwszej kolejce ulegli rywalom i podchodzili do tego spotkania z pragnieniem zwycięstwa. W pierwszej kwarcie dużo lepiej zaprezentowali się gospodarze, którzy dali Bułgarom rzucić tylko 9 punktów sami zdobywając ich 24. W drugiej kwarcie goście pokazali, że jednak nie będzie łatwo i wygrali ją 30:19 zbliżając się do Trefla na 4 oczka. Trzecia kwarta była najbardziej wyrównana w tym spotkaniu i zakończyła się remisem 21:21 i o wszystkim zadecydowało ostatnie 10 minut. Tutaj dobry początek zanotowali gospodarze i już nie oddali prowadzenia do końca spotkania. Po 40 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 90:81 i to Trefl mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Po tym spotkaniu Trefl zajmuje 2 miejsce w grupie B FIBA Europe Cup. W kolejnym spotkaniu w tych rozgrywkach Trefl Sopot podejmie Hapoel Eilat.

Trefl Sopot – Rilski sprtist 90:81 (24:9, 19:30, 21:21, 26:21)

Gdyńskie koszykarki wciąż bez wygranej w Eurolidze

Koszykarki VBW Arki Gdynia w środowy wieczór zmierzyły się w Stambule z miejscowym Galatasaray. Obie drużyny podchodziły do tego spotkanie bez zwycięstwa w tych rozgrywkach i chciały się przełamać. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla gospodyń, które wygrały pierwszą kwartę 28:21. W drugiej partii koszykarki z Gdyni pokazały jednak, że nie odpuszczą łatwo w Stambule i wygrały tą partię 16:7 dzięki czemu wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Niestety w kolejnej partii znów góra były gospodynie, które wygrały ją wysoko 17:6 i zyskały dzięki temu przewagę przed decydującym starciem. W decydującej kwarcie koszykarki Galatasaray kontrolowały spotkanie i ostatecznie wygrały to spotkanie 71:60. Koszykarki z Gdynia na pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Eurolidze będą musiały poczekać przynajmniej do 27 października, kiedy podejmą Famila Wuber Schio.

Galatasaray Stambuł – VBW Arka Gdynia
71:60 (28:21, 7:16, 17:6, 19:17)

Bez niespodzianki w Gdyni. Wyraźna wygrana Czarnych

W czwartkowy wieczór w Gdyni miejscowa Asseco Arka Gdynia. Przed tym spotkaniem wyraźnego faworyta upatrywano w zespole gości, którzy zajmowali przed tym spotkaniem drugie miejsce. Już początek spotkania pokazał, że gospodarzom będzie trudno o sprawienie niespodzianki. Goście szybko wyszli na prowadzenie i wygrali pierwszą kwartę 23:10. Druga cześć spotkania nie przyniosła wielkich zmian. Wciąż przewagę mieli przyjezdni, którzy wygrali drugą kwartę 22:12 i po 20 minutach mieli już 23 punkty przewagi. Po przerwie sytuacja się nie zmieniła i przed ostatnią kwartą tablica wyników wskazywała 36:68. Ostatnie 10 minut to kontrola gości. Co prawda gospodarze wygrali tą partię 23:19 ale nie miało to już wielkiego wpływu na ostateczny wynik. Czarni wygrali pewnie w Gdyni 87:59. Po tym spotkaniu Arka wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli a czarni dzięki zwycięstwu awansowali na pierwsze miejsce w tabeli. Arka szanse na kolejne punty będzie miała 29 października, kiedy zmierzy się w Radomiu z miejscowym Hydro Truckiem a Czarni 31 października podejmą Kinga Szczecin.

Asseco Arka Gdynia – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 59:87 (10:23, 12:22, 14:23, 23:19)

Porażka Stomilu z Podbeskidziem

W czwartkowy wieczór piłkarze olsztyńskiego Stomilu podejmował Podbeskidzie Bielsko Biała. W tabeli wyżej byli goście ale w ostatnich spotkaniach gospodarze prezentowali się coraz lepiej co zapowiadało ciekawego spotkanie. Niestety nie ułożyło się ono po myśli gospodarzy i zawodnik gości Kamil Bliński już w 4 minucie wyprowadził gości na prowadzenie. 5 minut później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie Podbeskidzia i gospodarze znaleźli się w trudnej sytuacji. To nie był jednak koniec emocji podczas pierwszych 45 minut. W 23 minucie było już 3:0 dla gości po bramce Giorgiego Merebaszwili. 3 minuty później padła kolejna bramka. Tym razem jednak do bramki trafili gospodarze a bramkarza rywali pokonał Łukasz Moneta. Kolejne trafienie padło w 35 minucie kiedy to kontaktową bramkę zdobył Karol Żwir i sprawa wyniku w tym spotkaniu stała się znowu otwarta. Niestety w drugiej połowie nie było już tyle emocji. Na domiar złego w 66 minucie Jakub Bieroński bramkę na 4:2 dla Podbeskidzia zdobył Jakub Bieroński. Więcej bramek już nie padło i to goście wywieźli z Olsztyna 3 punkty. Po tym spotkaniu Stomil wciąż zajmuje 16 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty olsztynianie będą mieli 25 października, kiedy podejmą Sandecję Nowy Sącz.

Stomil Olsztyn – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:4 (2:3)
Biliński (4′ 9′), Merebaszwili (23′), Bieroński (66′) – Moneta (26′), Żwir (35′)

Poprzedni artykułBędzie bezpieczniej
Następny artykułWpadł w złość, bo próbowano go zatrzymać gdy wynosił towar
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze