Za nami bardzo duże emocje na ligowych boiskach

Za nami weekend obfitujący w sportowe emocje na ligowych boiskach. W spotkaniu dwóch drużyn z naszego regionu Radunia Stężyca pokonała Olimpię Elbląg. Niestety niespodziewanych porażek doznały Chojniczanka oraz Arka Gdynia. Warto również odnotować pierwsze zwycięstwo w sezonie gdańskich szczypiornistów.

Czarni pokazali charakter i odnieśli 3 zwycięstwo

Piątkowe starcie pomiędzy Czarnymi Słupsk a Eneą Zastal BC Zielona Góra można było uznać za jedno z najciekawszych w 3 kolejce. Zespół ze Słupska po dwóch zwycięstwach udał się do Zielonej Góry, gdzie z pewnością nie uchodził za faworyta w starciu z aktualnym wicemistrzem Polski. Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy którzy wygrali pierwszą kwartę 22:18. Również druga kwarta przebiegłą po myśli gospodarzy, którzy wygrali ją 26:16. Koszykarze z Słupska nie zamierzali jednak odpuścić i w 3 kwarcie wzięli się za odrabianie strat i zrobili to skutecznie. Gospodarze w trzeciej kwarcie rzucili tylko 13 punktów przy aż 31 punktach przyjezdnych, którzy tym samym wyszli na prowadzenie. W ostatniej kwarcie gra się wyrównała ale wciąż ciut lepsi byli goście i to oni wygrali czwartą kwartę 26:22 i cały mecz 91:83. Po tym spotkaniu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk zajmuje 4 miejsce w tabeli będąc jedną z dwóch niepokonanych dotychczas drużyn w tym sezonie. Niskie miejsce w tabeli spowodowane jest tym, że ma za sobą tylko 3 rozegrane spotkania. Szansę na kolejne punkty słupczanie będą mieć 26 września, kiedy podejmą Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.

Enea Zastal BC Zielona Góra – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
91:83 (22:18, 26:16, 13:31, 22:26)


MMTS wraca z Opola bez punktów

MMTS w piątkowy wieczór zmierzył się na wyjeździe z Gwardią Opole. Przed tym spotkaniem to kwidzynianie mieli więcej punktów ale biorąc pod uwagę, że jest to początek sezonu to ciężko było wskazać faworyta tego meczu. Pierwsza połowa tego spotkania była dość wyrównana z małym akcentem na Gwardię, która przez większą cześć pierwszej odsłony utrzymywała niewielkie prowadzenie którzy wygrali tą partię 12:10. W drugiej części spotkania obraz gry nie wiele się zmienił. Gospodarze utrzymywali niewielką przewagę a gracze z Kwidzyna próbowali ją zniwelować ale niestety dla MMTS-u bezskutecznie. Ostatecznie spotkanie zakończyło wygraną gospodarzy 26:24. Po tym spotkaniu MMTS zajmuje 8 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty kwidzynianie będą mieli 24 września, kiedy podejmą Górnik Zabrze.

Gwardia Opole – MMTS Kwidzyn 26:24 (12:10)

Sokół bez punktów ale w końcu z bramkami

W sobotę Sokół Ostróda w Pruszkowie zmierzył się z miejscowym Zniczem. Rywale przed tym spotkaniem zajmowali 15 miejsce w tabeli i wydawało się, że będzie to zespół z którym piłkarze z Ostródy staną przed szansą na przełamanie passy bez punktów i bramek. Spotkanie niestety zaczęło się źle dla przejezdnych. Już w 4 minucie znicz wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Shuma Nagamatsu. Kolejne trafienie padło w 39 minucie Jakub Ostrowski podwyższył prowadzenie gospodarzy. Po pierwszej połowie było wiadomo, że o punkty dla Sokoła w tym spotkaniu będzie trudno. Na domiar złego w 72 bramkę na 3:0 zdobył Lukas Hrnciar. Sokół nie zamierzał jednak odpuścić walki przynajmniej o przełamanie choć jednej złej passy. Przyniosło to skutek i w 83 minucie pierwszą w tym sezonie bramkę dla Sokoła zdobył Patryk Skórecki. Dwie minuty później było już 3:2. Podyktowany przez sędziego rzut karny na bramkę zamienił Skórecki. Sokół w końcówce próbował jeszcze wywalczyć jeden cenny punkty co niestety się nie udało. Po tym spotkaniu trzeba mieć nadzieję, że choć na punkty jeszcze trzeba będzie poczekać to pierwsze trafienia to pierwsze przełamanie, które przybliża zespół z Ostródy do cennych punktów. Kolejna szansa na to przed Sokołem 25 września, kiedy do Ostródy przyjedzie Ruch Chorzów.

Znicz Pruszków – Sokół Ostróda 3:2 (2:0)
Nagamatsu (4’), Ostrowski (39’), Hrnčiar (72’) – Skórecki (83’, 85’ (k) )

Start wyraźnie słabszy od Mistrzyń Polski

Szczypiornistki elbląskiego Startu w sobotę zmierzyły się we własnej hali z Mistrzyniami Polskim MKS-em Zagłębiem Lubin. W spotkaniu tym niestety dla młodego zespołu z Elbląga faworyzowane przyjezdne okazały się drużyną wyraźnie lepszą prowadząc po pierwszej połowie już 21:9 i wygrywając całe spotkanie 37:23. Start po tym spotkaniu zajmuje 5 miejsce w tabeli a szansę na poprawę tej lokaty będzie miał w piątek 24 września, kiedy zagra na wyjeździe z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Więcej o spotkaniu i galeria zdjęć TUTAJ:

EKS Start Elbląg – MKS Zagłębie Lubin 23:37 (9:21)

Wybrzeże odnosi pierwsze zwycięstwo

Bardzo duże emocje towarzyszyły spotkaniu pomiędzy Sandrą Spa Pogonią Szczecin a Torus Wybrzeżem Gdańsk. Obie drużyny przed tym spotkaniem nie zdobyły jeszcze punktów i bardzo chciały zmienić ten stan w sobotnim spotkaniu. W spotkanie o wiele lepiej weszli goście z Gdańska, którzy szybko wyszli na wyraźne prowadzenie 7:1 które w trakcie pierwszej odsłony spotkania jeszcze powiększyli. Ostatecznie Wybrzeże po pierwszych 30 minutach prowadziło 21:12. W drugiej połowie gospodarze próbowali odwrócić losy tego spotkania ale jedynym na co były ich stać było zmniejszenie rozmiarów porażki. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną gości 33:27. Po tym zwycięstwie Wybrzeże zajmuje 10 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty gdańszczanie będą mieli 25 września, kiedy podejmą Gwardię Opole.

Sandra Spa Pogoń Szczecin – Torus Wybrzeże Gdańsk
27:33 (12:21)

Trefl wraca ze Stargardu z kompletem punktów

Trefl Sopot w ostatniej kolejce odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie pewnie pokonując na własnym parkiecie GTK Gliwice. Gracze z Sopotu w sobotę udali się do Stargardu, by tam powalczyć o kolejne punkty z miejscową Spójnią. Spotkanie od początku układało się po myśli przyjezdnych, którzy już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie 10 punktową przewagę. Po 20 minutach przewaga ta wzrosłą do 16 punktów. Trefl prowadził 50:34. choć w dalszej części spotkania gospodarze starali się odwrócić losy spotkania to goście nie pozwalali im na zbliżenie się i ostatecznie wygrali w tym spotkaniu 94:82. Trefl Sopot po tym spotkaniu zajmuje 6 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty sopocianie będą mieli 23 września, kiedy zagrają na wyjeździe z Polskim Cukrem Pszczółką Startem Lublin.

PGE Spójnia Stargard – Trefl Sopot
82:94 (20:30, 14:20, 26:19, 22:25)

Lechia minimalnie lepsza od Piasta

Bardzo ciekawie zapowiadało się starcie pomiędzy Lechią Gdańsk oraz Piastem Gliwice. Oba zespoły przed tym spotkaniem miały po 10 punktów i sąsiadowały w tabeli. Spotkanie dobrze zaczęło się dla gospodarzy, którzy już w 12 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Łukasza Zwolińskiego. W kolejnych minutach choć gospodarze mieli przewagę, to nie byli w stanie podwyższyć prowadzenie i do ostatnich minut istniała groźba straty punktów. Na szczęście tak się nie stało i to gospodarze zdobyli cenne 3 punkty, dzięki którym awansowali na 3 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne ligowe punkty gdańszczanie będą mieli w piątek 24 września, kiedy na wyjeździe zagrają z Górnikiem Łęczna.

Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 1:0 (1:0)
Zwoliński (12′)

Radunia wciąż bez straty punktów na własnym boisku.

Starcie Raduni Stężyca oraz Olimpii Elbląg zapowiadało się bardzo ciekawie. Niepokonana u siebie Radunia podejmowała bardzo dobrze radzących sobie w tym sezonie żółto-biało-niebieskich. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy już 2 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Michała Millera. Jak się później okazało było to jedyne trafienie w pierwszej połowie. W drugiej połowie niestety znów do bramki trafili gospodarze. W 52 minucie rzut karny na bramkę zamienił Wojciech Łuczak. Kolejne trafienie padło w 89 minucie. Zawodnik gospodarzy Dawid Retlewski ustalił wynik meczu na 3:0 na gospodarzy. Po tym spotkaniu Radunia awansowała na 5 miejsce w tabeli z 15 punktami. Olimpia po tym spotkaniu również ma 15 punktów i znajduje się na 6 lokacie. Szanse na kolejne punkty zespoły będą miały 26 wrześnie. Olimpia podejmie o 18:15 Lecha II Poznań a Radunia podejmie Wisłę Puławy.

Radunia Stężyca – Olimpia Elbląg 3:0 (1:0)
Miller (2′), łuczak (52′), Retlewski (89′)

Porażka Stomilu w Opolu

Po przełamaniu i zdobytych punktach w dwóch ostatnich meczach Stomil pojechał z nadziejami do Opola na spotkanie z miejscową Odrą. Patrząc po tabeli to gospodarze byli małym faworytem tego spotkania. Niestety dla olsztynian potwierdzili to w 34 minucie, kiedy to wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Mateusza Marca. Stomil w pierwszej połowie również miał swoje sytuacje ale niestety brakowało skuteczności. W drugiej połowie obraz gry niestety nie wiele się zmienił. Na domiar złego w 51 minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie za sprawą trafienia Tomasa Mikinica. Stomil po tym spotkaniu wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Szanse na poprawę tej sytuacji olsztynianie będą mieli 26 września, kiedy podejmą Miedź Legnica.

Odra Opole – Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)
Marzec (34′), Mikinic (51′)

Niespodziewana porażka Chojniczanki w Krakowie

Chojniczanka w niedzielę mierzyła się z miejscowym Hutnikiem. Przed tym spotkaniem faworytem tego spotkania byli z pewnością przyjezdni. Drużyny znajdowały się po przeciwległych stronach tabeli a gospodarze przy tym nie odnieśli w tym sezonie żadnego zwycięstwa. W niedzielnym spotkaniu nie było jednak widać tej różnicy i gospodarze grali ambitnie. Co gorsza choć goście w drugiej połowie mieli optyczną przewagę to do bramki trafili gospodarze. W 57 minucie bramkę dla Hutnika zdobył Jakub Wilczyński, który jak się później okazało ustalił wynik tego spotkania. Po ty meczu Chojniczanka znajduje się na 4 miejscu w tabeli. Szanse na rehabilitację i kolejne punkty piłkarze z Chojnic będą mieli 26 września, kiedy podejmą Pogoń Siedlce.

Hutnik Kraków – Chojniczanka Chojnice 1:0 (0:0)
Wilczyński (57′)

Porażka Arki z Skrą

Arka Gdynia zmierzyła się w poniedziałek z Skrą Częstochowa. Choć formalnym gospodarzem tego spotkania była Skra to spotkanie rozegrane było w Gdyni co z pewnością ucieszyło kibiców żółto-niebieskich. Niestety to chyba jedyna radość w tym spotkaniu bo Arka nie będzie mogła tego „wyjazdu” zaliczyć do udanych. W 20 minucie na prowadzeni wyszli piłkarze Skry a bramkarza Arki pokonał Szymon Szymański. Podczas pierwszych 45 minut wynik się nie zmienił. W drugiej połowie niestety do bramki znów trafili „gospodarze” Skra podwyższyła prowadzenie na 2:0 a strzelcem bramki w 77 minucie był Kamil Wojtyra. Arka zdołała co prawda zdobyć bramkę kontaktową w 82 minucie, kiedy to golkipera Skry pokonał Karol Czubak ale nie zdołała już odwrócić losów tego spotkania. Po tym meczu gdynianie zajmują 9 miejsce w tabeli. Szansę na poprawę tej lokaty Arka będzie miała 25 września, kiedy podejmie Puszczę Niepołomice.

Skra Częstochowa – Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Szymański (20′) , Wojtyra (77′) – Czubak (82′)

Poprzedni artykuł82 lata temu nastąpiła agresja ZSRR na Polskę. Za nami uroczystości upamiętniające te trudne chwile
Następny artykułWniosek o emeryturę z datą wsteczną tylko podczas pandemii
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze