Za nami kolejny sportowy weekend. Zobacz jak poradziły sobie zespoły z regionu

Za nami bardzo emocjonujące spotkanie pierwszego majowego weekendu. Bezsprzecznie największe emocje towarzyszyły starciu Arki Gdynia o Puchar Polski. Duże emocje towarzyszyły również spotkaniom pozostałych drużyn piłki nożnej. Z bardzo dobrej strony zaprezentowały się szczypiornistki elbląskiego Startu.

Piłka Nożna: Ważna wygrana Lechii

Lechia przed spotkaniem w Płocku z miejscową Wisłą bardzo liczyła na punkty, które przy zwycięstwie Rakowa w Pucharze Polski mogło przybliżyć ich do gry w Pucharach. Spotkanie zaczęło się dobrze dla gości, którzy już w 6 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Flavio Paixao, który pewnie wykorzystał „11”. Gospodarze nie zamierzali jednak łatwo oddać punktów i przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. Nie potrafili jednak przełożyć jej na bramki. Najbliżej doprowadzenie do remisu byli w 37 minucie, ale Mateusz Szwoch nie wykorzystał karnego. Do końca pierwszej połowy obie drużyny miały swoje sytuacje ale po 45 minutach wciąż prowadziła Lechia. Starania gospodarzy zostały nagrodzone w 74 minucie i do remisu doprowadził Dawid Kocyła. Radość gospodarzy nie trwała długo. W 81 minucie Lechię na prowadzenie znów wyprowadził Bartosz Kopacz. Wynik spotkania w 90 minucie ustalił Joseph Ceesay. Po tym spotkaniu Lechia zajmuje 5 miejsce w tabeli i wciąż pozostaje w walce o 4 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty gdański zespół będzie miał w sobotę, kiedy podejmie Cracovię Kraków.

Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:3 (0:1)
Kocyła (74′) – Paixão (6′ k), Kopacz (81′), Ceesay (90′)

Piłka Nożna: Olimpia mocno skomplikowała swoją sytuację

Żółto-biało-niebiescy w sobotę mierzyli się bardzo ważnym spotkaniu w Grudziądzu z miejscową imienniczką. Obie drużyny walczą o utrzymanie w II lidze i to kto wygrał w tym spotkaniu może zaważyć o tym, która z drużyn spadnie z ligi. Spotkaniu ułożyło się bardzo źle dla elblążan, którzy już w 3 minucie stracili bramkę i musieli gonić wynik. Wynik ten nie zmienił się w pierwszej połowie ale sytuacja elbląskiej Olimpii jeszcze się pogorszyła. W 38 minucie za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Patryk Burzyński. Nadzieję żółto-biało-niebieskich podtrzymało samobójcze trafienie w 58 minucie Mikołaja Gabora. Niestety ten sam zawodnik niespełna 10 minut później trafił ponownie, tym razem do właściwej bramki i wyprowadził gospodarzy ponownie na prowadzenie. Wynik meczu na 3:1 dla gospodarzy ustalił Jose Embale. Dodatkowo elblążanie kończyli to spotkanie w 9, po tym jak za drugą żółtą kartkę zszedł Marcin Bawolik. Po tym spotkaniu Olimpia zajmuje przed ostatnie miejsce z 26 punktami, tyle samo co jej imienniczka z Grudziądza, która jednak ma o jedno spotkanie rozegrane mniej. Wyżej od Olimpii znajdują się drużyny Lecha II Poznań (27 punktów) oraz Błękitnych Stargard oraz Bytovii Bytów, które mają 29 punktów i wydaje się, że te 5 drużyn powalczy o 2 miejsca dające utrzymanie. Szansę na kolejne punkty Olimpia będzie miała w środę 5 maja, kiedy w Katowicach zmierzy się z miejscowym GKS-em.

Olimpia Grudziądz – Olimpia Elbląg
Embaló (3, 84) , Gabor (68) – Mikołaj Gabor (58′ s)

Piłka Nożna: Wigry lepsze od Sokoła

Trudne zadanie czekało w sobotę 1 maja Sokoła. Zespół z Ostródy podejmował drużynę Wigier Suwałki, która jest jedną z drużyn walczących o awans do 1 ligi. W spotkaniu było dużo walki i obie drużyny miały swoje sytuacje, ale przez długi czas żadna z drużyn nie potrafiła pokonać bramkarza rywali. Udało się to dopiero w 69 minucie gościom, których na prowadzenie wyprowadził Paweł Gierach. Niestety dla gospodarzy było to jedyne trafienie w tym meczu i to rywale zdobyli w Ostródzie 3 punkty. Sokół po tym spotkaniu zajmuje 10 miejsce. Kolejną szansę na punkty zespół z Ostródy będzie miał 8 maja, kiedy w Lublinie zmierzy się z miejscowym Motorem.

Sokół Ostróda – Wigry Suwałki
Gierach (69′);

Piłka Ręczna: Pewne zwycięstwo Startu

W spotkaniu 6 z ostatnią drużyną tabeli faworytkami wydawały się gospodynie, ale rywalki w tym sezonie pokazały, że potrafią walczyć z elblążankami. Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla gospodyń, które szybko wyszły na prowadzenie i utrzymały do końca spotkania wygrywając je ostatecznie 35:25 (16:13). Po tym spotkaniu elbląski zespół zajmuje wciąż 6 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty elblążanki będą miały 7 maja, kiedy w Lublinie zmierzą się z miejscowym Zagłębiem. Więcej o spotkaniu z Ruchem Chorzów możecie przeczytać TUTAJ

EKS Start Elbląg – KPR Ruch Chorzów 35:25 (16:13)

Piłka Nożna: Chojniczanka lepsza w małych derbach Pomorza.

Spotkania pomiędzy Chojniczanką Chojnice a Bytovią Bytów zawsze budzą spore emocje, zarówno sportowe jak i około sportowe. Mecz pomiędzy tymi drużynami z sąsiadujących ze sobą miast często określane jest jako małe derby Pomorza. Drużyny dzieli w tym roku w tabeli jednak sporo i było widać to na boisku. Gospodarze już w pierwszej połowie praktycznie zapewnili sobie 3 punkty. Po 45 minutach Chojniczanka prowadziła 3:0 po trafieniach Tomasza Mikołajczaka (19′), Adama Ryczkowskiego (26′ k) i Szymona Skrzypczaka (41′). Goście choć próbowali odwrócić losy tego spotkania to jedyne na co było ich stać to honorowe trafienie. W 93 do bramki gospodarzy trafił Paweł Zawistowski. Po tym spotkaniu Chojniczanka zajmuje 2 miejsce w tabeli z 58 punktami. Bytovia z kolei zajmuje 15 miejsce mając 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Gospodarze sobotniego spotkania szanse na kolejne punkty będą mieli 16 maja kiedy w Rzeszowie zagrają z miejscową Stalą. Tego samego rywala już w sobotę 8 maja podejmie Bytovia.

Chojniczanka Chojnice – Bytovia Bytów
Mikołajczak (19′), Ryczkowski (26′ k)Skrzypczak (41′) – Zawistowski (93′)

Piłka Nożna: Arka blisko sprawienia niespodzianki

Wielkie emocje towarzyszyły spotkaniu Arki Gdynia w finale Pucharu Polski. Choć zespoły na co dzień występują na innych poziomach rozgrywek to nie było widać tego na boisku. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje sytuacje i mogły wyjść na prowadzenie jednak po 45 minutach na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. W drugiej połowie choć Raków osiągnął przewagę, to bramkę zdobyła Arka. Zespół z Gdyni na prowadzenie wyprowadził Mateusz Żebrowski w 57 minucie. Grając w Ekstraklasie Raków chciał odwrócić losy tego spotkania ale zawodnicy z Częstochowy nie potrafili przełamać obrony rywali i pachniało sensacją. Raków dopiął swego jednak w 81 minucie kiedy do remisu doprowadził Ivi Lopez. Gdy większość osób myślało, że w Pucharze rozstrzygnie dogrywka Raków trafił po raz drugi. Bramkę na 2:1 która ostatecznie dała Puchar zespołowi Rakowa, zdobył w 89 minucie Tijanić.

Raków Częstochowa – Arka Gdynia
Ivi Lopez (81′), David Tijanić (89′) – Żebrowski (57′)

Piłka Nożna: Porażka Stomilu w Radomiu

Ciężkie zadanie czekało piłkarzy Stomilu, którzy w niedzielę mierzyli się w Radomiu z miejscowym Radomiakiem. Radomiak przed tym spotkaniem zajmował 3 miejsce w tabeli 1 ligi i miał 18 punktów więcej niż goście. Widać było to niestety na boisku, gdzie przeważali goście i mieli więcej sytuacji. Wykorzystali tylko jedną z nich, kiedy to w 20 minucie karnego wykorzystał Meik Karwot. Po tym spotkaniu Stomil zajmuje 14 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty olsztyński zespół będzie miał 8 maja, kiedy podejmie zespół Chrobrego Głogów.

Radomiak Radom – Stomil Olsztyn 1:0 (1:0)
Karwot (20′)

Poprzedni artykułNa spacer po ZOO
Następny artykułMajowy weekend w Olsztynie
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze