Pandemia spowodowała, że rynek najmu staje się coraz tańszy. W skutek nauczania zdalnego na studiach spada popyt na wynajęcie mieszkania, a wynajmujący muszą schodzić z ceny. W minionym roku ceny najmu w skali kraju spadły o 5%. Olsztyn jest jednym z tańszych miast jeśli idzie o lokale na wynajem. Jak to wygląda w innych miastach…
Coraz więcej mieszkań na wynajem!
Pandemia znacznie ograniczyła mobilność studentów czy pracowników na rynku pracy. W ostatnich latach wielu z nas była pewna, że mieszkania na wynajem to złoty i pewny biznes. Czas pandemii mocno to zweryfikował.
Co bardzo ciekawe w lutym 2021 r. Było o niemal 13% więcej mieszkań na wynajem niż w kwietniu 2020 roku. Mniejszy popyt spowodował spadki cen najmu o 5% w skali kraju. – podają eksperci z serwisu nieruchomości gratka.pl w swoim badaniu dla Business Insider Polska.
Co ciekawe czas poszukiwań nowego lokatora wydłużył się aż o 2 miesiące w porównaniu do sytuacji sprzed pandemii.
Ceny spadły jednak nie drastycznie. Dla przykładu w najdroższej Warszawie za mieszkanie jednopokojowe trzeba zapłacić ok. 1900 złotych, rok temu było to ok. 2050 złotych. Dwa pokoje w stolicy to koszt obecnie ok. 2400 złotych, trzypokojowe to ok. 3300 złotych.
Najtaniej jest wśród miast wojewódzkich w Białymstoku, Bydgoszczy czy Olsztynie.
Dla przykładu w Olsztynie najem mieszkania do 35 m2 wynosi ok. 950 złotych, mieszkanie 35 – 50 m2 to koszt ok. 1100 złotych, 50-70m2 koszt ok. 1450 złotych a mieszkanie większe powyżej 70m2 to koszt najmu ok. 1800 złotych.
Jeśli idzie o Trójmiasto i Gdańsk mieszkanie do 35 m2 to koszt najmu ok. 1500 złotych, mieszkanie 35 – 50 m2 to koszt 1900 złotych, 50-70 m2 wyniesie nas ok. 2400 złotych, a duże mieszkania powyżej 70m2 to koszt ok. 2900 złotych.
Jak widać, jeśli ktoś interesuje się wynajęciem mieszkania na dłuższy termin to wydaje się, że czasy po pandemii są chyba dobrym okresem by te poszukiwania rozpocząć.
A jak Wy oceniacie ceny najmu? Czy są one odpowiednie czy dalej za drogie?
