Wybory do samorządów prawdopodobnie odbędą się 7 kwietnia! – Fenomen Trzeciej Drogi powtórzą ruchy obywatelskie?

Wybory parlamentarne z 15 października to było prawdziwe trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej. Po 8 latach rządów PiS do władzy przyszła koalicja KO – Trzecia Droga – Nowa Lewica… Czy do niespodzianek dojdzie również w wyborach samorządowych, czy ruchy obywatelskie będą trudnym rywalem dla partii politycznych? Z całą pewnością mentalność polskiego wyborcy się zmieniła, a ponowna wysoka frekwencja może dać zaskakujące wyniki…

Czy wybory samorządowe będą tak samo przełomowe jak wybory z października?

W mijającym tygodniu, w środę, Premier Donald Tusk poinformował, że najbardziej realnym terminem wyborów samorządowych będzie 7 kwietnia. II tura wyborów na włodarzy miejscowości odbyłaby się wtedy 21 kwietnia.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na siedem dni przed upływem kadencji rad. Ta kończy się 30 kwietnia 2024 r. Oznacza to, że wybory samorządowe muszą się odbyć między 31 marca a 23 kwietnia 2024 r.

Premier wskazał, że wolałby aby koalicja rządząca poszła do wyborów zwartym frontem, jednak nie będzie niczego narzucał koalicjantom, gdyż różnie wygląda to w każdym z regionów.

Z całą pewnością jednak koalicja rządząca niesiona sukcesem z wyborów jesiennych będzie chciała powalczyć o jak największą pulę w wyborach lokalnych.

W trudnej sytuacji będzie na pewno Prawo i Sprawiedliwość, które w wyborach lokalnych nigdy nie było najsilniejsze w walce o fotel włodarzy miast czy budowanie większości w radach miejskich. Po porażce w jesiennych wyborach jakim jest brak kontynuowania władzy w kraju o wygrane w wyborach samorządowych będzie bardzo trudno. Kandydaci z szyldem Prawa i Sprawiedliwości mogą być skazani na porażkę niezależnie od tego gdzie będą startować… W wielu regionach racjonalnym byłoby wręcz nie wystawianie swoich kandydatów, a tam gdzie to możliwe popieranie niezależnych lokalnych kandydatów, którzy mieliby wtedy duże szanse powalczyć z kandydatami obecnej koalicji rządowej. Oczywistym bowiem jest, że taki niezależny kandydat lokalny otrzymywałby zarówno głosy lokalnych sympatyków oraz głosy od wyborców PiS, którzy z wiadomych względów nie za bardzo widzą siebie głosujących na kandydatów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy czy Polskę 2050.

Ruchy obywatelskie niczym Trzecia Droga na jesieni? Olbrzymia szansa dla lokalnych inicjatyw

Wybory 15 października zbudowały zupełnie nowy obraz wyborczy w Polsce. Dotychczas do wyborów chodziło stałe grono tych samych osób i trudno było o jakieś większe zmiany na polskiej scenie wyborczej, a przepływy elektoratów były bardzo niewielkie. Tym razem ostatnie wybory do Sejmu i Senatu pokazały, że Polacy chcą decydować o tym kogo wybierają, a rekordowa frekwencja wywróciła wyniki wyborów do góry nogami.

Dzięki olbrzymiej frekwencji niesamowity wynik osiągnęła Trzecia Droga zdobywając prawie 15%! W niektórych regionach były to wyniki po 18-19%… W wyborach samorządowych efekt Trzeciej Drogi jednak zniknie, a ktoś tą pustkę po Trzeciej Drodze z całą pewnością wypełni, i nie będzie to ani PiS ani PO.

W większych i średnich miejscowościach ani PSL ani Polska 2050 nie mają silnych struktur i mogą pójść w bloku koalicyjnym z Platformą Obywatelską oraz Lewicą… Naturalnie więc nowi wyborcy co głosowali na Trzecią Drogę w wyborach krajowych mogą zacząć rozglądać się za nową Trzecią Drogą w swoim mieście czy regionie, czyli lokalnym ruchem obywatelskim.

Ruchy obywatelskie prezentując mądry program na miasto, powiat czy region mogą zdobyć przy wyższej frekwencji 10-15% poparcia stając się języczkiem uwagi, który decydować będzie o tym z kim stworzy koalicję… Może się okazać tak, że bez poparcia Radnych z lokalnych ruchów obywatelskich w Radach Miejskich nie da się przeprowadzić żadnych zmian… Taka nowa konfiguracja sił na lokalnej scenie politycznej może rozbić wiele dotychczasowych relacji w niejednym samorządzie i wymusić niezbędne zmiany personalne w urzędach czy spółkach miejskich.

Lokalne ruchy obywatelskie stoją przed historyczną szansą by raz na zawsze odpartyjnić lokalne społeczności i uwolnić lokalne społeczności od krajowych podziałów i sporów partii politycznych… Czy zatem przed nami kolejne wybory w Polsce, które zmienią nie do poznania scenę polityczną?

Poprzedni artykuł6 stycznia poznamy laureatów nagród Prezydenta Elbląga
Następny artykułNowy radiowóz dla policjantów ze Skórcza
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze