Nowomowa z brukselskich salonów. Komisja Europejska usunie „Boże Narodzenie” oraz chrześcijańskie imiona Maria i Jan?

Coraz głośniej słyszymy o tym, że w planach nowego rządu Niemiec jest stworzenie federalizacji Europy. Brukselscy urzędnicy idą jeszcze krok dalej, i chcą wkraczać w korektę tego co można mówić, a co nie! Na liście znalazły się zwroty zakazane jak „Boże Narodzenie” czy nawet imiona kojarzące się z chrześcijaństwem jak Maria i Jan.

W ostatnich dniach wypłynął do mediów wewnętrzny przewodnik Komisji Europejskiej dotyczący tzw. „komunikacji inkluzywnej”. Zawiera on szereg zwrotów, których powinno się unikać, aby nikogo nie urazić.

Na liście znalazły się takie zwroty jak: „Boże Narodzenie”, „Pan”, „Pani”, „homoseksualista”, a nawet imiona kojarzące się z chrześcijaństwem jak Maria i Jan.

Na dokument spadła fala krytyki, i Komisja Europejska tłumaczy się tym, że dokument jest w fazie opracowania i będzie jeszcze korygowany. Nie mniej jednak znając już historię brukselskich urzędników, jak nie teraz, to w niedalekiej przyszłości będzie plan by te śmiałe pomysły wprowadzić w życie.

Co złego jest w tych zwrotach wg. Komisji Europejskiej?

Przede wszystkim chodzi o obronę osób homoseksualnych. Wg. urzędników nigdy nie powinniśmy zakładać, że ludzie są heteroseksualni, identyfikują się z płcią przypisaną przy urodzeniu lub identyfikują się w sposób binarny.

Stąd zwroty Pan, Pani, nie są na miejscu. Na miejscu nie jest również słowo homoseksualista. W ankietach dotyczących podawania płci powinno się unikać zwrotów Pan i Pani, najlepiej stosować formę np. „Mx”.

Zamiast Panie i Panowie można użyć np. zwrotu „Drodzy Koledzy”.

Dodatkowo wybierając „obrazy towarzyszące komunikacji”, należy się upewnić, że obecne na nich kobiety i dziewczęta „nie są pokazane w domu lub w pasywnych rolach, podczas gdy mężczyźni są aktywni i żądni przygód”.

Koniec z Bożym Narodzeniem i chrześcijańskimi imionami?

Od wielu lat zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i Zachodniej Europie dość mocno walczy się z chrześcijaństwem. Na wszystkie możliwe sposoby chce się wygumkować chrześcijańskie korzenie na których budowana była Europa.

Nie dziwi więc, że w przewodniku znalazła się sugestia by unikać zwrotu Boże Narodzenie. Nie każdy obchodzący bowiem święta jest chrześcijaninem. W dokumencie sugeruje się, że lepiej zamiast „Boże Narodzenie może być stresujące” powiedzieć „okres świąteczny może być stresujący”.

Blady strach może jednak paść na wszystkie osoby o imieniu Maria i Jan. Wg. unijnych urzędników lepiej nie używać imion typowych dla religii – czytamy w dokumencie. Chodzi m.in o imię Maria i Jan, które można zastąpić np. imionami Malika i Juliusz.

Następnie w dokumencie można znaleźć również ochronę tzw. bezpaństwowców i imigrantów. Ze względu na nich lepiej nie używać zwrotu np. obywatel Polski czy innego kraju. Jest to również kwestia „ostrożności wobec negatywnych konotacji niektórych terminów” – wyjaśnia przewodnik.


Czy mroczne czasy, gdy to urzędnicy mają ustalać jak ludzie zwracają się do siebie mają stać się wkrótce bardzo realne? Jak oceniacie zapędy Komisji Europejskiej?

Poprzedni artykuł„Pstryki” zaprezentują zdjęcia
Następny artykułPolicjanci zatrzymali mężczyznę, który znęcał się nad sem
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze