Nowa koalicja rządząca miała bardzo dobry start. Rynki finansowe bardzo dobrze przyjęły wynik wyborów a złotówka się umocniła. Niestety im dalej w las tym bardziej znowu górę zaczęła brać polityka, a nie patrzenie na gospodarkę. I to póki co mocno odbija się na notowaniach złotówki.
Polityczny teatr nie sprzyja notowaniom złotówki… W styczniu do dolara straciliśmy już 4,5%!
Koalicja złożona z Platformy Obywatelskiej-Trzeciej Drogi-Lewicy została przyjęta ciepło przez rynki finansowe tuż po wygranych wyborach 15 października. Po 8 latach mocno socjalistycznych rządów PiS głównie za sprawą partii Donalda Tuska i jego partii można było mieć nadzieję, że to właśnie gospodarka będzie w centrum uwagi.
Tymczasem od kiedy rząd został oficjalnie powołany 13 grudnia wkroczyła już przede wszystkim polityka. Zamiast wprowadzać szybkie reformy gospodarczej na pierwszy ogień poszło przejmowanie mediów publicznych, sprawa Posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika czy też sprawy światopoglądowe jak in vitro. Nie zapominajmy również o wrzutce o podatku wobec Orlenu na transformacje energetyczną i podwyżkach opłat za paliwo. Do tego doszło olbrzymie zamieszanie wokół ustawy okołobudżetowej. Na plus z całą pewnością można zapisać szybkie audyty w spółkach Skarbu Państwa.
Autorytetowi złotówki z całą pewnością nie pomagają również Posłowie PiS, którzy zamiast spokojnie i wg. standardów oddać władzę z klasą przeciągali misję powołania nowego rządu, a teraz również dość mocno zakłócają obrady Sejmu, które też toczą się w nerwowej atmosferze.
To wszystko sprawia, że za ten polityczny teatr niestety zapłacimy my wszyscy. Słabość złotówki to przecież droższe raty kredytów walutowych, droższe paliwo ze względu na kurs złotego do dolara, droższe zakupy za towary kupowane zagranicą i co za tym idzie prawdopodobnie droższe koszty wakacji zagranicznych.
Politycy lubią być na pierwszym planie… Jeśli jednak za bardzo skupiają się na swojej roli, a nie widzach w ich teatrze (obywatele) to niestety konsekwencje są przykre dla widza… Sztuka za którą trzeba płacić coraz więcej, a która z każdą sceną traci trochę na jakości. Warto by politycy z każdej strony sceny politycznej o tym pamiętali.