Niestety rolnictwo i producenci rolni nie mają ostatnio łatwego życia. Wymiana Ministra Rolnictwa w rządzie PiS nie wiele dała a problemy tylko się mnożą. Tym razem Ukraina wydała decyzję o zakazie importu z Polski jaj wylęgowych, żywego drobiu oraz produktów i surowców pochodzących z drobiu. To olbrzymie problemy dla branży…
Decyzja władz Ukrainy zapadła 13 lipca. Spowodowane jest to rzekomo pomorem drobiu. Niestety konsekwencje są nie tylko finansowe, utylizować należy w takim przypadku tysiące piskląt…
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz mówi, że mimo prowadzonych rozmów ze stroną ukraińską zakaz importu dla całego kraju jest nadal utrzymany. Polska strona liczy, że po dodatkowych kontrolach i dalszych negocjacjach uda się ustalić regionalizację w wywozie żywego drobiu, jaj wylęgowych i innych produktów drobiarskich z Polski na Ukrainę.
Niestety sytuacja jest bardzo niepokojąca. Zanim władze ukraińskie wydały zakaz dla całego kraju, ukraińscy producenci kurczaków wcześniej zakontraktowali eksport piskląt z Polski na najbliższy czas. Polscy producenci są więc w trakcie szykowania kolejnych dostaw, które stanęły pod znakiem zapytania i mogą doprowadzić tylko do kolejnych strat…
Czy polski rząd będzie umiał skutecznie zaradzić problemowi, którego nie brakuje w szeroko rozumianym rynku rolnym. Jeśli bowiem co chwilę będzie przybywać takich problemów to sytuacja polskich rolników i przedsiębiorców z tej branży będzie się szybko pogarszać…