Od czasu paniki jaka wybuchła na giełdach na początku pandemii koronawirusa inwestorzy giełdowi nie mogli narzekać. Wszystkie aktywa mocno rosły i zyskiwały na wartości. Niestety dodruk pieniądza, duże programy stymulujące gospodarkę w wielu krajach i zaniedbania jakie są na świecie od wielu lat doprowadziły do bardzo negatywnych zjawisk ekonomicznych. Jak to się skończy?
Giełdy krwawią na początku 2022 roku – czy jest jakaś nadzieja?
Na początku pandemii na rynkach finansowych pojawiło się sporo nowych inwestorów zachęconych szybkimi i łatwymi zyskami jakie można było osiągnąć w ostatnich latach. Indeksy giełdowe rosły jak na drożdzach, jeszcze lepiej zachowywały się surowce energetyczne. Przypomnijmy, że notowania ropy naftowej w 2020 roku miały wycenę poniżej zera, a obecnie zbliżyły się do 86 dolarów za baryłkę. To rekordowy wzrost procentowy na tym surowcu w tak krótkim czasie.
Zasady wolnego rynku i zwolennicy takich mechanizmów, mówią, że rynek ma naturalną tendencję do tego by kryzysy przechodzić samodzielne i po 1-2 latach cięższych dla gospodarki i rynku pracy wszystko wraca powoli do normy po tym jak ceny spadają z racji kryzysu.
Niestety od upadku banku Lehmann Brothers i kolejnych kilkunastu latach, z kulminacją w czasie pandemii, nie mamy już za bardzo do czynienia z zasadmi wolnego rynku i tzw. niewidzialną ręką rynku. Do akcji wkroczyli politycy i banki centralne na świecie chcąc ratować jak najwięcej miejsc pracy za wszelką cenę nie patrząc na konsekwencje takich działań.
Trwa drukowanie pieniędzy przez banki centralne, rządy uruchamiają bardzo wysokie plany ratunkowe, które wywindowały wzrosty na giełdach. Jednocześnie świat żył w czasach rekordowo niskich stóp procentowych zachęcając obywateli do zaciągania kredytów.
W efekcie mamy olbrzymią inflację i pensje, które mimo iż są wyższe to na niewiele zaczynają starczać. Mali i średni przedsiębiorcy z kolei na całym świecie mają coraz większe problemy o czym świadczy porównanie indeksów w USA SP&500 (indeks największych spółek) i Russell2000 (indeks mniejszych spółek). Ten drugi na początku roku traci o wiele bardziej co potwierdza tezę, że to małe i średnie firmy, a nie giganci cierpią najbardziej.
Politycy chcieli rzekomo pomóc najbiedniejszym i klasie średniej oraz małym i średnim firmom. Tymczasem jak się dowiadujemy przy obecnych horendalnych kosztach to w pandemii majątki powiększyli najbogatsi.
Potężne spadki na początku 2022 roku – rekordowe spadki na kryptowalutach
Każdy z nas czuje, że coś jest nie tak. Giełda słynie z tego, że przepowiada o wiele szybciej co nas czeka. Jeśli na początku roku mamy tak duże spadki to niestety może to oznaczać przy obecnych problemach, że wielu z nas bardzo straci finansowo. Póki co straty notują Ci co zainwestowali w minionych latach. Indeks najmniejszych spółek w USA Russell2000 jeszcze w zeszłym roku notowany był na poziomie 2500 punktów. Przed weekendem spadał już poniżej 2000 punktów, co oznacza spadek o 20% w bardzo krótkim czasie. To może powoli oznaczać, że USA wkracza już w recesję….
Potężny lęk przeżywają jednak zakochani w kryptowalutach. Król tych rynków, Bitcoin, traci niemiłosiernie. Pojawiają się plotki, że np. Rosja zakaże używania Bitcoina, który szkodzi polityce pieniężnej kraju. Podobne myślenie przedstawiają także Chiny, które zdecydowały się na taki krok. Jeszcze w zeszłym roku w szczycie notowań bitcoina wyceniany był na poziomie 70 000 dolarów. Teraz jest to już ok. 35 000 dolarów. To spadek o ok. 50 % na wartości. A przecież każdy był jeszcze kilka miesięcy temu pewien, że na kryptowalutach można tylko zarabiać….
Bardzo stracił rosyjski rubel na początku roku. Waluta rosyjska wyprzedawana jest w strachu przed możliwością wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą.
Spadki nie omijają również warszawskiego parkietu. WIG 20 zanotował spadek ok. 200 punktów od początku roku.
Rosną notowania ropy naftowej, a to nie wróży nic dobrego dla gospodarek światowych….. Podsumowując giełdy krwawią na początku 2022 roku, jednakże jak widzimy trudno szukać pozytywów i światełka w tunelu. Sądziliśmy, że po 2- 3 latach pandemii gospodarka wróci na dobre tory. Tymczasem światowa gospodarka chyba dopiero wchodzi w fazę bardzo dużej paniki, a wirus finansowy dopiero rozlewa się po świecie….