Były już groźby segregacji do kin, hoteli i restauracji. Były też pomysły z loterią… Tempo szczepień mimo tych wszystkich inwencji twórczych rządu spada łeb na szyję. Mimo to, rząd szykuje nową akcję… telefon do niezaszczepionych. Niestety, każda tego typu akcja to raj dla oszustów…. czy rząd robi jest to dobry pomysł?
Polski rząd chwyta się jak tonący brzytwy, widząc lawinowe spadki chętnych Polaków do zaszczepienia się. Rząd zamówił wiele szczepionek, a powoli brakuje chętnych do tego zabiegu.
Minister zdrowia poinformował, że od piątku 25 czerwca uruchamia akcję dzwonienia do tych osób, które jeszcze się nie zaszczepiły.
W najbliższym czasie ma być wykonanych blisko milion połączeń.
Minister zdrowia podkreślił, że będzie to telefon z infolinii zarządzanej przez NFZ. „Chcemy dotrzeć do tych, którzy jeszcze się nie zaszczepili, chcemy dać im możliwość. Nie będą musieli wykonać praktycznie żadnego kroku, tylko odpowiedzieć na pytanie, a już konsultant na infolinii umówi bezpośrednio takiego pacjenta” – tłumaczył minister. Niedzielski wyraził nadzieję, że akcja szczepień doprowadzi do odporności populacyjnej. „Ja przypominam, wszystkie wyniki badań mówią, że na przykład w kontekście wariantu Delta to właśnie szczepienie jest dobrze zabezpieczającym środkiem, bo ona chroni w ponad 90 procentach przed hospitalizacją i ciężkim przebiegiem, więc to są realne efekty”.
Czy jednak polski rząd i ministerstwo nie popełniają błędu? Wszelkie takie akcje to przecież idealna okazja dla oszustów, którzy podając się za przedstawicieli ministerstwa mogą prosić o przelewy za wykonanie szczepień czy wydobywać dane Polaków do innych operacji finansowych.
Czy zamiast wydawać miliony złotych na celebryckie kampanie, nie lepiej było zrobić merytoryczną kampanię w telewizji i radio, zamiast desperacko uruchamiać infolinię mogącą uruchomić lawinę oszustw?