Rynek nieruchomości dość niespodziewanie przeżywa totalny boom zakupowy. Jest on globalny, nie ma wyjątku jeśli idzie o poszczególne kraje. Klienci kupują nieruchomości w obawie, że będzie tylko drożej. Nie chcą czekać. Warto pamiętać jednak o kilku pułapkach na jakie możemy wpaść, szczególnie jeśli bierzemy kredyt hipoteczny.
COVID-19 przyczyną boomu na nieruchomości!
Większość, która zamierzała w niedalekim czasie kupić nieruchomość była pewna, że straty w gospodarkach jakie wywołała pandemia COVID- 19 spowoduje spadki cen nieruchomości. Tak się jednak nie stało. Zamiast spadków cen, mamy dalsze wzrosty, a opóźniony popyt na mieszkania z 2020 roku ruszył na zakupy w obecnym roku.
COVID- 19 wywołał spore zamieszanie na rynku nieruchomości. W zeszłym roku w skutek rekordowo niskich stóp procentowych mało kto chciał jeszcze trzymać środki na lokacie. Wielu inwestorów postanowiło więc zainwestować w nieruchomości, dzięki czemu ceny nie spadły, a co obstawiało wielu konsumentów na rynku.
Widząc brak spadku cen na rynku nieruchomości, Ci, którzy wstrzymali swoje decyzje w 2020 roku ruszyli gwałtownie na zakupy w roku obecnym i końcówce ostatniego roku. Ci konsumenci, którzy dołączyli do tych co i tak planowali zakupy w 2021 roku swojego mieszkania czy domu spowodowali gwałtowny wzrost cen. W dodatku bardzo zdrożały ceny materiałów w skutek zarwanych łańcuchów dostaw i rynki są rozgrzane do czerwoności. Każdy obawia się, że będzie już tylko drożej w kolejnych latach, skoro wszyscy ekonomiści wieszczą nadciągającą inflację.
Wielu określa obecną sytuację jako panikę zakupową.
Wg. stacji CNN w 37 najbardziej zamożnych krajach na świecie, ceny wzrosły pomiędzy IV kwartałem 2019 (sprzed pandemii) a IV kwartałem 2020 (rok po pandemii) aż o 7 %. Dodatkowo nic nie zapowiada spadku popytu. Kredyty są rekordowo tanie, a wkrótce otwierają się granice i na rynki nieruchomości napłynął inwestorzy zagraniczni jeszcze bardziej windując ceny.
COVID-19 spowodował też, że wielu zaczęło dostrzegać mankamenty swojej nieruchomości, która nie była przystosowana do pracy zdalnej. Zamożni zamienili więc swoje mieszkania na domy. Np. w Wielkiej Brytanii ceny domów wzrosły o 8,5 % czyli najwięcej od czasów 2006 roku. Notabene były to lata również boomu nieruchomości, który wkrótce zakończył upadek Lehmann Brothers i kryzys finansowy.
Rządy poszczególnych Państw planują powoli wprowadzić kroki, które uspokoją emocje kupujących, by nie doprowadzić do zbyt dużej inflacji.
Co do Polski ceny również rosną. Dynamika wzrostu cen jednak hamuje. W zeszłym roku dynamika wzrostu cen była nawet dwucyfrowa. Teraz jest ona niższa choć wartościowo wciąż działa to na wyobraźnię.