W ostatnich latach wielu rządzących na świecie, żyło jak w bajce. Pieniądz na całym świecie w skutek hiper niskich stóp procentowych pozwalał się zadłużać praktycznie bez większych kosztów. Nic jednak nie trwa wiecznie, a inwestorzy posiadający środki powoli zaczynają sobie krzyczeć coraz wyższe kwoty za pożyczany pieniądz. Dla Polski może mieć to poważne konsekwencje.
Polska w pułapce? Rządzący mogą mieć problemy…
Rząd PiS mocno poluzował sobie jeśli idzie o wydatki Państwa. Rozbudowano wiele programów socjalnych, teraz zapowiada się sfinansowanie wielkie nowego ładu. Jednym z wielu rozwiązań od lat by skredytować swoje bieżące potrzeby jest emisja obligacji w celu pozyskania środków. Im mniejsza jest rentowność obligacji danego kraju tym dane państwo pożycza taniej pieniądze na rynku finansowym.
W skali globalnej od pewnego czasu inwestorzy zaczynają dostrzegać jednak sporo ryzyk. W skutek pandemii koronawirusa rządy wydały olbrzymie koszty by ratować gospodarkę i służbę zdrowia. Teraz zaciągają kolejne wielkie pożyczki by odbudować gospodarkę po kryzysie. Wypłacalność państw w skutek negatywnej demografii staje się coraz bardziej niepewna. W związku z czym rentowności wielu krajów na świecie rosną w górę. Niestety, w ostatnich tygodniach polskie rentowności mocno rosną w górę, co może martwić i zadawać pytania o stan kondycji polskiej gospodarki i jej przyszłości.
Widać to w porównaniu do amerykańskich rentowności obligacji. Tam rentowności również rosły do połowy kwietnia tego roku. Jednak od tamtego momentu spadły. W Polsce wystrzeliły w górę. Może to zwiastować spore kłopoty dla Polski i Polaków.
Rosną rentowności obligacji to oczekiwania inwestorów co do przyszłych stóp procentowych i oczekiwań inflacyjnych. Jeśli one wzrosną wielu, będziemy mieli zarówno droższe ceny oraz droższe kredyty.
Szczególnie niepokoi fakt, że inflacja w Polsce w każdym kolejnym miesiącu rośnie najszybciej wśród krajów Unii Europejskiej.
Rząd PiS może wpaść w spore kłopoty finansowe jeśli ten trend się utrzyma.