Po pierwszych miesiącach walki zdrowotnej z koronawirusem, na horyzoncie pojawia się się nowa globalna wojna – gospodarcza! Niestety, dla Polski, oznacza to bardzo ciężki czas a polscy przedsiębiorcy w porównaniu z zachodnim biznesem otrzymają okruchy w skali globalnej…
Niemcy udzielą prawie 2,5 miliarda złotych tylko dla jednej firmy!
W minionych miesiącach rządowa spółka Skarbu Państwa marzyła o podboju nieba. Dosłownie, bo tak mówiło się o próbie przejęcia niemieckich linii lotniczych Condor, oferujących tanie loty lotnicze.
Condor wpadł w kłopoty finansowe po upadku brytyjskiego biura podróży Thomas Cook. Przejąć jego siatkę połączeń i maszyny miała Polska Grupa Lotnicza (PGL), czyli właściciel polskich linii lotniczych LOT. Grupa się jednak wycofała, podobno z powodu koronawirusa.
Po decyzji PGL Condora ratuje niemiecki rząd federalny oraz władze kraju związkowego Hesja. I tu informacja najważniejsza- bankrutująca spółka otrzyma wsparcie w wysokości 550 milionów euro! W przeliczeniu na złotówki to prawie 2,5 miliarda złotych.
256 mln euro pomocy zostanie przeznaczone na refinansowanie kredytu pomostowego, który Condor otrzymał od państwowego banku KfW zimą 2019 r., gdy jej dotychczasowy właściciel, brytyjskie biuro podróży Thomas Cook, ogłosiło bankructwo.
Kolejne 294 mln euro pożyczki zostanie przekazane w ramach pomocy dla przedsiębiorstw walczących ze skutkami pandemii koronawirusa. Środki pozwolą spółce na utrzymanie płynności finansowej – zapewniły władze firmy w komunikacie.
Polskie firmy przy obecnym wsparciu Tarczy Antykryzysowej pozostaną bez szans w globalnym starciu! – czekają nas przejęcia przez zachodni kapitał lub bankructwa
W Polsce natomiast wciąż trwają dyskusję nad jakimkolwiek kształtem tarczy antykryzysowej w kolejnych etapach. Politycy partii rządzącej chwalą się otwieraniem parków, lasów czy boisk sportowych, ale wciąż wiele dużych polskich firm zatrudniających miliony Polaków nie wie na jak dużą pomoc będzie można liczyć gdy w skutek restrykcji przychody i PKB lecą łeb na szyję.
Trudno jednak przypuszczać by hojną ręką polski rząd rzucił jakiejkolwiek polskiej firmie prawie 2,5 miliarda złotych, gdy jeszcze kilka miesięcy temu widzieliśmy jak wielkie trudności PiS miał by przekazać 2 miliardy złotych na działalność mediów publicznych.
Na zachodzie myślenie jest zupełnie inne. Tam rządy od lat wiedziały jak ważne jest by rodzime firmy były silne w skali globalnej. Dlatego też w czasie koronawirusa rządy zagraniczne wyjmują potężne działa by przekazać je swoim firmom. Otrzymają one potężne środki pomocowe i rzucą się na akwizycje firm zagranicą, które wpadają w finansowe kłopoty.
Polski biznes, który otrzymał szereg zabójczych restrykcji do prowadzenia działalności gospodarczej i równocześnie nie otrzyma wsparcia takiego jak zachodnie firmy musi upaść gdyż nie wytrzyma takiego nierównego pojedynku gospodarczego. Żyjemy w czasach interwencjonizmu państwowego więc wolny rynek póki co nie istnieje.
Polskie firmy od 1989 roku, poza czasami reformy gospodarczej Wilczka, zostały zaduszone przez Państwo, które zamiast wspierać rozwój wolało nakładać kolejne obowiązki, daniny i opłaty. W efekcie po 30 latach mamy stan taki: polskie firmy nie miały jak zgromadzić kapitału a kolejne polskie rządy przez 30 lat przejadły te wszystkie podatki i jeszcze zadłużyły się na bilion złotych, w efekcie czego nie mogą teraz wspomóc polskich firm odpowiednimi transferami.
Złotówka prawdopodobnie straci na wartości (to już się dzieje), wzrośnie bezrobocie (to już się dzieje) a polskie firmy będą przejmowane przez zachodni kapitał za bezcen. Przez ostatnie lata polskie firmy mogły z dobrą marżą sprzedawać produkty zagranicę. Teraz po przejęciu przez zachodni kapitał, zachodni właściciel dzięki pracy Polaków będzie produkował sobie towary bez marży a polski rząd może mieć problemy by skutecznie go opodatkować. Oczywiście w produkcie finalnym marżę zarobi nie polski przedsiębiorca a zachodni. Prognoza dla Polski bardzo prawdopodobna jest taka, że zamiast Dumnego, Bogatego kraju mamy szansę stać się jedną z najtańszych montowni dla Europy i Świata…. Nie postawiliśmy przez ostatnie 30 lat na wolnorynkowe warunki dla polskich przedsiębiorców o czym wielokrotnie wspominał proprzedsiębiorczy polityk Janusz Korwin-Mikke. Przyjdzie nam za to zapłacić teraz bolesny rachunek.
A obietnice polityków były tak piękne… jak zwykle pewnie się nie spełnią. Znów ekonomia uczy nas na własnej skórze czym jest polityczna kiełbasa wyborcza.
Red. Nacz.