Bohaterami grupy zielonej organizowanego przez B&M Tennis Club były dzieci do lat 10. Poznajmy sylwetki finalistek.
Zosia Lewandowska zajęła pierwsze miejsce w turnieju. W finale pokonała kroczącą od zwycięstwa do zwycięstwa Zuzie Różańską. Zosie do gry w tenisa namówił jej dziadek. Jakie ma plany, co robi na co dzień.
Redakcja : Przede wszystkim gratulujemy Ci zwycięstwa w turnieju i fantastycznej gry w finale.
Zosia : Dziękuję bardzo
Redakcja : Jak oceniasz swój występ w turnieju, jak grało Ci się w turnieju ?
Zosia: Występ w turnieju oceniam jako bardzo udany. Czułam się dobrze na korcie choć łatwo dzisiaj nie było, pogoda była wyjątkowo trudna.
Redakcja : Która z rywalek okazała się najtrudniejsza ?
Zosia: Wszystkie rywalki były dzisiaj trudnymi przeciwnikami. Najtrudniejsza przeprawa spotkała mnie jednak w finale. Zuzia była dzisiaj trudną rywalką. Miała trudny serwis jednak największe problemy sprawiały mi jednak jej uderzenia z głębi kortu. Szczególnie te w narożniki kortu, straciłam sporo sił by do nich dobiec. Ale udało się.
Redakcja : Co było Twoją najmocniejszą stroną dzisiejszego dnia ?
Zosia : Wydaje mi się, że dobra gra serwisem.
Redakcja : Ile meczy musiałaś rozegrać by wygrać turniej, co wygrałaś ?
Zosia : Aby zostać zwycięzcą grupy zielonej trzeba było rozegrać 3 mecze. Wygrałam puchar B&M Tennis Club, dyplom i dodatkowe upominki. Było to już moje drugie turniejowe zwycięstwo.
Redakcja : Od ilu lat trenujesz, co robisz w życiu poza tenisem ?
Zosia : Tenis trenuję od roku. Do gry namówił mnie mój dziadek. Poza treningami uczęszczam do 4 klasy Szkoły Muzycznej.
Redakcja : Wolisz więc zostać bardziej muzykiem niż tenistką ?
Zosia : Bardziej tenisistką. To moje największe marzenie.
Redakcja : Kto jest twoim tenisowym idolem ? O zwycięstwie w jakich turniejach najbardziej marzysz ?
Zosia : Najbardziej podoba mi się gra Agnieszki Radwańskiej i tak jak ona chciałabym też w przyszłości osiągać zwycięstwa w światowych turniejach.
Dziękujemy za rozmowę.
