Gospodarka traci swój impet, ekonomiści biją na alarm o spadku PKB i wzroście bezrobocia a nasz Minister Finansów cytuje Jamesa Bonda „Nigdy nie mów nigdy” i zapowiada wzrost VAT a nie jego obniżkę.
Czy ktoś jeszcze wierzy w zieloną wyspę ? Minister Rostowski porównuje się do filmów Jamesa Bonda.
Minister Finansów na dane dotyczące drugiego kwartału zareagował stwierdzeniem iż są one rozczarowujące. W jednym z wywiadów nawiązał do ostatnich swoich zapowiedzi iż jeżeli gospodarka będzie się rozwijać rząd chce już w roku 2014 obniżać podatek VAT. Na zapowiedziach się skończyło, dzisiejsze dane korygują plany ministra. Stwierdził iż nie mamy się raczej spodziewać obniżki VAT a bardziej prawdopodobna będzie podwyżka. Na kolejny brak konsekwencji w obietnicach podsumował to porównaniem do filmu z Jamesem Bondem, gdzie stwierdzane jest „żeby nigdy nie mówić nigdy”- dlatego będzie mógł zmienić swoje zdanie. Nic tylko więc czekać jak w 2014 obejrzymy na ekranach TV wypowiedź nowego polskiego Bonda „My name is Rostowski. Jacek Rostowski – VAT 25 %”. Nie na taki film kupowaliśmy bilet podczas ostatnich wyborów.
Minister Finansów powiedział też iż nie widzi powodu do zmian i korekt prognozy na 2012 rok. Aktualnie prognoza wynosi 2,5 %. W 1 kwartale zanotowaliśmy wzrost o 3,5 %, drugi to wzrost o 2,4 %. Zakładając, że najlepszy wzrost w Polsce przypadł na 3 kwartał gdy organizowaliśmy EURO 2012 i licząc iż w najgorszym wypadku wyniósł tyle ile w 1 kwartale czyli 3,5 % to na 4 kwartał przypadnie nam już tylko wzrost o ledwie 0,6 % PKB. Wolne hamowanie najwyraźniej zamienia się dla naszego kraju w stromy spadek.
Przykre dane GUS
Oczekiwania analityków co do wzrostu rok do roku były na poziomie 2,9 % PKB. Wzrost był o 0,5 % niższy. W I kwartale wzrost rok do roku wynosił aż 3,5 %. Widać więc wyraźnie iż tracimy impet. Wzrosły co prawda inwestycje o 1,9 % ale popyt krajowy spadł o 0,2 %. Dodać musimy iż na wzrost II kwartału wpływ miały jeszcze inwestycje przed Euro, co zatem będzie z naszą gospodarką w kolejnych kwartałach gdy nie będzie już tzw. „dopalacza” dla gospodarki w postaci inwestycji i przygotowań do międzynarodowego turnieju piłkarskiego. Można mieć powoli „czarne sny”.
Spadek popytu krajowego nastąpił po raz pierwszy od III kwartału 2009 roku co oznacza iż gospodarstwa domowe i firmy wydają coraz mniej pieniędzy.
Jak podaje GUS na pozytywny wpływ ogólnego wzrostu miał jednak eksport a nie import. Widać więc iż więcej towaru i zamówień dostajemy z zagranicy niż polskie firmy od zagranicznych kontrahentów.
Najbardziej dynamicznie rosnąca marka na świecie – Analitycy i rząd się pomylili ? A my obawialiśmy się o czwartkowe dane już w środę.
W środę przedstawialiśmy artykuł „Tym razem nie zaśpiewamy – „Polacy nic się nie stało” – jesteśmy najszybciej rozwijającą się marką na świecie. Gratulacje. Publikacja dotyczyła najbardziej popularnych marek Państw na świecie przeprowadzonej przez analityków z „The Brand Finance Nation Brands 100”. Polska zanotowała najbardziej dynamiczny wzrost wartości krajowej marki o czym świadczy blisko 75 % wzrost. Na końcu artykułu http://www.bogatyelblag.pl/tym-razem-nie-zaspiewamy-polacy-nic-sie-nie-stalo-jestesmy-najszybciej-rozwijajaca-sie-marka-na-swiecie-gratulacje,5291.html pisaliśmy o prognozach analityków dotyczących kolorowej przyszłości Polski.
Jednocześnie przypominaliśmy iż owszem polskiej gospodarce należą się gratulacje za ubiegłe lata, jednak co do perspektyw czy dobrze wykorzystaliśmy ten okres mamy dużo zastrzeżeń. Dane historyczne na jakich został sporządzony ranking oraz opowieści Polityków o „zielonej wyspie” to już niestety historia jak zaczynają pokazywać czwartkowe dane GUS.
Opr. Red źródło PAP