Główny bohater Oscar wraz z siostrą mieszkają w Tokio. Oscar jest dilerem
narkotyków, Linda pracuje jako striptizerka w nocnym klubie. Wszystko się
zmienia, kiedy w trzydziestej minucie filmu Oscar ginie od strzału
policjanta.
Forma filmu jest specyficzna- obrazy widzimy oczami zmarłego Oscara, ewentualnie z perspektywy zza jego głowy. Obserwujemy jego narkotyczne wizje, mieniące się barwy. W chwili śmierci bohatera jego ciało oraz my widzowie unosimy się nad światem ,nad Tokio. Pojawiają się strzępki wspomnień przeszłości („życie przemyka między oczami”).
Po śmierci Oscara widzimy bohaterów próbujących skleić swoje życie, szczególnie siostry i kolegi Alexa .Oscar czuwa nad siostrą i pozostaje wierny obietnicy ze nigdy jej nie opuści, jego wizje mieszają się, przeszłość z teraźniejszością i staja się co raz bardziej koszmarne. Film psychodeliczny ale niezwykle kolorowy i barwny choć trochę depresyjny poza samym zakończeniem które niesie nadzieję. Wkraczając w pustkę to niekonwencjonalny eksperyment, raczej udany,
dzięki niezłemu scenariuszowi. Nie jest to Requiem dla snu, ale hipnotyzujący i wprawiający w trans gdzie można nieźle się przestraszyć patrząc na życie i zachowanie narkomanów we współczesnym świecie.