Warmia i Mazury Elbląg Suwerenność Polski nie ma ceny – ponad 6 milionów osób oddało życie za Wolną i Niepodległą...

Suwerenność Polski nie ma ceny – ponad 6 milionów osób oddało życie za Wolną i Niepodległą Polskę i nie możemy o tym zapominać

W naszym stałym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem spytaliśmy o plany niemieckiego rządu na temat kształtu Unii Europejskiej oraz sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Czy suwerenność Polski jest zagrożona? Poniżej odpowiedzi Stefana Rembelskiego, Kukiz’15.

Sytuacja na wschodniej granicy Polski oraz pomysły nowego rządu Niemiec każą się zastanowić nad pytaniem „Czy Polska straci swoją suwerenność?”.

1) Nowy rząd Niemiec SPD, Zielonych i FDP chce by Unia Europejska stała się federalnym państwem europejskim. Nowa koalicja marzy o unijnej wspólnej konstytucji europejskiej, ordynacji wyborczej z ponadnarodowymi listami, zniesieniu wymogu jednomyślności w zakresie spraw bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. Czy Polska powinna być za takim modelem funkcjonowania Unii Europejskiej? Czy nie zagraża to naszej suwerenności?

2) Czy Unia Europejska w związku z kryzysem na granicy Polski i Białorusi (zewnętrzna granica UE) powinna współfinansować koszty jakie ponosi Polska z ochroną granic? Mowa tu, m.in. o budowie murów, zasieków, pracy polskich służb czy organizowaniu lotów powrotnych migrantów? Jak oceniają Państwo obecny kryzys migracyjny i działania rządu oraz UE?

Suwerenność Polski nie ma ceny- ponad 6 milionów osób oddało życie za Wolną i Niepodległą Polskę i nie możemy o tym zapominać

Dla Polski nie ma najmniejszego znaczenia jaka koalicja tworzy rząd w Niemczech. Albowiem od roku 962 kiedy powstało Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, ta nacja oczadzona została ideą hegemoni nad wszystkimi narodami Europy do tego stopnia, że gotowi są dopuścić się ludobójstwa, aby ten cel osiągnąć. Historia tę tezę potwierdza, że na całej przestrzeni dziejów do czasów nam współczesnych, cierpienia większości narodów europejskich wynikały z niemieckiego genu dominacji i ludobójstwa. Nie ma tu miejsca by zrobić dłuższy rys historyczny, ale w każdej polskiej rodzinie, ten ból nie rozliczonego cierpienia istnieje. Dzisiaj Niemcy prowadzą konsekwentnie taką samą politykę jak za czasów Ottona, Bismarcka, Hitlera czy Merkel i taka będzie prowadzona przez nowego kanclerza, niezależnie od tego kim on będzie. Zmieniają się tylko narzędzia: za Hitlera były to Tygrysy, Messerschmitty i gaz Cyklon B – teraz bronią Niemców jest euro i gaz, tyle, że nie Cyklon B, ale rosyjski gaz ziemny. Zgodnie z powiedzeniem, że historia lubi się powtarzać, teraz jest ćwiczony wariant Bismarcka, który sprzymierzył się z Francją by pokonać Austrię w 1866, a cztery lata później, po prowokacji z depeszą emską doprowadził do wojny z Francją, która 1870 podpisała kapitulację. Dzisiaj, aby prezydencja niemiecka mogła rozpocząć proces federalizacji Europy i doprowadzić go do końca, czyli utworzyć współczesne Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, trzeba pokonać dwóch największych oponentów – Polskę i Węgry. Niemcy będą to robić z pomocą Francji, Włoch i Hiszpanii, a więc krajów, których dług publiczny przekracza znacząco 100% PKB. Gdyby im się to udało – głęboko wierzę, że nie – zwasalizują Hiszpanię, Włochy i Francję, wdrażając im procedurę nadmiernego zadłużenia. Głęboko wierzę, że Europa się obudzi i powstrzyma tą niemiecką obsesję i Europa Narodów ocaleje. Dzisiaj trwa procedura zagłodzenia finansowego Polski i Węgier zgodnie z zapowiedzią niemieckiej eurodeputowanej. Berlin łamie prawne zapisy traktatowe i tylnymi drzwiami wprowadza własną definicję praworządności, której skrajnym wypaczeniem są relacje między rządem w Berlinie, a niemieckim Trybunałem Konstytucji w Karlsruhe.Polska powinna przerwać ten chocholi taniec i wycofać z Komisji Europejskiej wniosek o środki dla Krajowego Planu odbudowy oraz wycofać polskie gwarancje dla Europejskiego Funduszu Odbudowy. Wtedy albo Europa się obudzi, albo Berlin pieniądze przynależne Polsce rozda swoim wasalom. Suwerenność Polski nie ma ceny – ponad 6 milionów osób oddało życie za Wolną Niepodległą Polskę i nie możemy o tym zapomnieć.

W mojej ocenie kryzys na granicy polsko- białoruskiej przyspieszy działalność rurociągu Nord Stream 2

Ten kryzys w mojej ocenie został wyreżyserowany w Moskwie z udziałem Berlina w trójkącie kanclerz Merkal, prezydent Putin i były kanclerz Schroeder (obecnie szef rady dyrektorów Gazpromu) i ma doprowadzić do szybkiej akredytacji rurociągu Nord Stream 2. W efekcie końcowym mają powstać dwa duże kurki gzowe – jeden w Moskwie, a drugi w Berlinie. Moskiewski kurek będzie narzędziem do presji na Ukrainę i wschodnie kraje UE. Berliński kurek będzie służył Niemcom do zniewolenia energetycznego Europy. Niemcy dość specyficznie rozumieją europejską solidarność energetyczną – deklarują ją formalnie na forum europejskim, a pod stołem wpływają na amerykański kongres by nie nakładał sankcji wobec Rosji. Rząd polski podjął się budowy muru na granicy z Białorusią bo wynika to wprost z konstytucji – każdy polski rząd jest zobowiązany do skutecznej obrony polskiej granicy. Zróbmy to za własne pieniądze i nie liczmy na pomoc KE, która w tej sytuacji trudnej dla nas, ma usta pełne frazesów, ale rzeczywiste decyzje podejmowane przez KE są Polsce wrogie. Ostatnio KE zaproponowała środki tymczasowe w tym przedłużenie okresu przyjmowania wniosków o azyl, mimo, że Polska wnosiła o coś zupełnie odwrotnego – czyli o zawieszenie przyjmowania wniosków o azyl na czas kryzysu na wschodniej granicy. Jeśli by przyjąć, że KE sfinansowała by w części koszty budowy muru, to zaraz za tymi pieniądzmi pojawią się na polskiej granicy całe armie organizacji pozarządowych finansowanych przez niemieckie fundacje, w skrajnym przypadku niemieckie wojsko na granicy wzdłuż Bugu. Już tak kiedyś było – w 1939, być może o to właśnie Niemcom chodzi by spotkać się sentymentalnie z dawnym i obecnymi sojusznikami. Bezpieczniej dla Polski jest zbudować infrastrukturę graniczną samodzielnie. Przyszłościowo musimy myśleć o podobnej infrastrukturze na granicy biegnącej wzdłuż Odry i Nysy, albowiem nieodległy jest czas, że nasza zachodnia granica będzie granicą z Kalifatem Niemieckim.

Stefan Rembelski, Kukiz’15

POZNAJ ODPOWIEDZI POLITYKÓW Z INNYCH PARTII

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
wpDiscuz
0
0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx
Exit mobile version