Sport Za nami kolejny emocjonujący weekend w regionie. Nie brakowało niespodzianek

Za nami kolejny emocjonujący weekend w regionie. Nie brakowało niespodzianek

Za nami kolejny emocjonujący weekend jeśli chodzi o wydarzenia sportowe w wykonaniu drużyn z regionu. Grały praktycznie wszystkie ligi w regionie. Pierwsze cenne zwycięstwa odniosły drużyny Plus Ligi, Akademicy z Olsztyna oraz Gdańskie Lwy. Sensacyjne zwycięstwo w Tychach odniósł Olsztyński Stomil. Ciężko przejść również obok pierwszego w sezonie wyjazdowego zwycięstwa Raduni Stężyca oraz wygranej Czarnych Słupsk nad niepokonanym dotychczas Anwilem Włocławek. Niespodzianką na minus była porażka koszykarek VBW Arki Gdynia

Czarni pokonali lidera

Pierwszym spotkaniem sportowego weekendu w regionie było wyjazdowe spotkanie Czarnych Słupsk w Włocławku z miejscowym Anwilem, który przed tym spotkaniem był niepokonany. Piątkowe spotkanie od początku było wyrównane. W pierwszej kwarcie lepsi byli gospodarze którzy wygrali ją 19:16. W drugiej kwarcie przewagę osiągnęli goście którzy wygrali kwartę 26:17 i wyszli na 6 punktowe prowadzenie. Po przerwie żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć przewagi. Trzecia kwarta zakończyła się remisem 23:23. W decydującej kwarcie goście utrzymali przewagą i ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Czarnych 80:75 Po tym spotkaniu koszykarze ze Słupska wciąż zajmują 2 miejsce w tabeli mając tyle samo punktów co liderujący Anwil. Szansę na kolejne punkty Czarni będą mieli 21 października, kiedy zmierzą się w Gdyni z miejscową Arką.

Anwil Włocławek – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 75:80 (19:16, 17:26, 23:23, 16:15)

Start lepszy od beniaminka

Elbląskie szczypiornistki podejmowały w piątek beniaminka PGNiG Superligi Koronę Kielce. Choć drużyny dzieliła w tabeli jedynie jedna lokata to faworytem wydawały się gospodynie. Pierwsza połowa spotkania była dość wyrównana i zakończyła się wynikiem 18:17. W drugiej połowie elblążanki osiągnęły przewagę którą utrzymały do końca wygrywając to spotkanie 37:31. Start po tym spotkaniu awansował na 5 miejsce w tabeli. W kolejnym spotkaniu szczypiornistki Startu zmierzą się u siebie z MKS-em FunFloor Perłą Lubin. Więcej o spotkaniu TUTAJ: https://bogatyregion.pl/warmia-i-mazury/elblag/2021/10/16/pewna-wygrana-startu-nad-beniaminkiem-z-kielc/

EKS Start Elbląg – Suzuki Korona Handball Kielce 37:31 (18:17)

Żółto-biało-niebiescy powalczą o punkty w Pruszkowie

Olimpia Elbląg w piątkowy wieczór zmierzyła się na wyjeździe z Zniczem Prószków. Faworytem tego spotkania wydawali się elblążanie. Olimpia dobrze weszła w spotkania i przez większą część pierwszej połowy miała przewagę. Niestety nie przełożyło się to na bramki a na domiar złego to bramkarz żółto-biało-niebieskich musiał wyciągać piłkę z bramki. W 40 minucie gola zdobył Łukasz Kosakiewicz. W 68 minucie szczęście uśmiechnęło się do Olimpii i gospodarze po czerwonej kartce Krystiana Tabary grali w 10 i od tego momentu Olimpia zyskała przewagę. W 77 minucie żółto-biało-niebiescy doprowadzili do wyrównania kiedy to rzut karny na bramkę zamienił Kamil Wenger. Więcej bramek nie padło i zespoły podzieliły się punktami. Olimpia po tym spotkaniu zajmuje 4 miejsce w tabeli. Szansę na poprawę tej sytuacji olimpijczycy będą mieli w najbliższą sobotę, kiedy podejmą Pogoń Grodzisk Mazowiecki.

Znicz Pruszków – Olimpia Elbląg 1:1 (1:0)
Kosakiewicz (40′) – Wenger (79′ k )

Chojniczanka wróciła z Poznania bez punktów

Chojniczanka Chojnice w sobotę zmierzyła się w Poznaniu z rezerwami miejscowego Lecha. Choć faworytem tego spotkania wydawali się goście to można było spodziewać się ciekawego spotkania. Spotkanie dobrze zaczęło się dla gospodarzy którzy osiągnęli przewagą a co ważniejsze udokumentowali ją bramką. W 15 minucie bramkę dla Lecha zdobył Roko Baturina. 4 minuty później było już 2:0 a wynik spotkania podwyższył Krystian Palacz. Chojniczanka nie zamierzała jednak odpuścić tego spotkania i jeszcze przed przerwą strzeliła kontaktową bramkę. W 43 piłkę do bramki gospodarzy skierował Szymon Skrzypczak. Niestety dla Chojniczanki w w 63 minucie gospodarze po raz 3 znaleźli drogę do bramki chojniczan a strzelcem bramki został Antoni Kozubal. Chojniczankę było stać jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki. W 90 minucie do bramki trafił Łukasz Wolsztyński. Po tym spotkaniu Chojniczanka utrzymała 3 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty zespół z Chojnic będzie miał 23 października, kiedy podejmie Garbarnię Kraków.

Lech II Poznań – Chojniczanka Chojnice 3:2 (2:1)
Baturina (15′), Palacz (19′), Kozubal (59′) – Skrzypczak (39′), Wolsztyński (90′)

Porażka Sokoła w Siedlcach

Sokół Ostróda we wcześniejszych dwóch meczach w końcu zdobył punkty i jechał do Siedlec z myślą o kolejnej zdobyczy. Niestety spotkanie nie ułożyło się po myśli Sokoła, który już w pierwszych minutach otrzymał dwa ciosy. W 4 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Roberta Majewskiego. W 9 minucie było już 2:0 a bramkarza Sokoła pokonał Wojciech Trochim. Sokół próbował odwrócić losy tego spotkania ale gospodarze nie pozwalali im na wiele. W końcówce spotkania gospodarze podwyższyli prowadzenie. W 87 minucie bramkę na 3:0 zdobył Franciszek Wróblewski i piłkarze z Ostródy wrócili do domu bez punktów. Szansę na kolejne punkty Sokół będzie miał podejmując na własnym boisku Motor Lublin.

Pogoń Siedlce – Sokół Ostróda 3:0 (2:0)
Majewski (4’), Trochim (9’), Wróblewski (87’)

Lechia wraca z Niecieczy z kompletem punktów

Po przerwie na reprezentację wróciły rozgrywki Ekstraklasy. Piłkarze Lechii w sobotę udali się do Niecieczy na spotkanie z miejscową Bruk Bet Termalicą. Faworytem tego spotkania z pewnością byli goście i od początku było to widać na boisku. Nie przełożyło się to jednak na bramki i po 45 minutach na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis. Te padły w drugiej połowie a stało się to w rzadko spotykany sposób. Najpierw w 55 minucie gości na prowadzenie wyprowadził Flavio Paixao a już minutę później było 2:0. Tym razem bramkarza gospodarzy pokonał Conrado. Więcej bramek już nie padło i Lechia po 11 kolejce zajmuje 2 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty biało-zieloni będą mieli w sobotę 23 października, kiedy podejmą Górnika Zabrze.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Lechia Gdańsk 2:0 (0:0)
Paixao (55′), Conrado (56′)

Asseco wróciło bez punktów z Stargardu

Koszykarze Asseco Arki Gdynia w sobotę zmierzyli się w Stargardzie z miejscową Spójnią. Początek spotkania należał go przyjezdnych którzy szybko wyszli na wysokie prowadzenie. Tak szybko jak je jednak zdobyli zostało ono odrobione przez gospodarzy i po 10 minutach na tablicy wyników widniał remis 24:24. W drugiej kwarcie gospodarze poszli za ciosem i wygrali ją 24:11. W trzeciej kwarcie stargardzianie powiększyli przewagę do 18 punktów a w czwartej partii kontrolowali już spotkanie. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną gospodarzy 79:64. Asseco Arka Gdynia po tym spotkaniu wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Szansę na punkty gdynianie będą mieli 21 października, kiedy podejmą Czarnych Słupsk.

PGE Spójnia Stargard – Asseco Arka Gdynia 79:64 (24:24, 24:11, 19:14, 12:15)

Sensacyjna porażka VBW Arki Gdynia

Arka Gdynia udała się w sobotę do Sosnowca na spotkanie z miejscowym Zagłębiem. Faworytem były przyjezdne, które w sezonie zasadniczym były niepokonane od 55 spotkań. Jak się jednak okazało gospodynie nie przestraszyły się faworyzowanych rywalek i po pierwszej kwarcie prowadziły już 26:16. W drugiej kwarcie lepsze były gdynianki, ale udało im się odrobić zaledwie 5 punktów i wciąż gospodynie prowadziły 46:41. W 3 kwarcie Arka początkowo przejęła kontrolę nad meczem i wyszła na prowadzenie. Gospodynie pokazały jednak że potrafią grać w kosza nie dość że odwróciły losy 3 kwarty to wygrały również wyraźnie decydującą cześć i całe spotkanie 87:74. Po tym spotkaniu VBW Arka Gdynia spadła na 2 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty gdynianki będą miały 24 października, kiedy podejmie Polskie Przetwory Basket-25 Bydgoszcz.

CTL Zagłębie Sosnowiec – VBW Arka Gdynia
87:74 (26:16, 20:25, 20:18, 21:15)

Kolejne zwycięstwo MMTS-u

Szczypiorniści z Kwidzyna w ostatniej kolejce sprawili niespodziankę i pokonali w Kaliszu miejscową Energę i w sobotę chcieli pójść za ciosem i zdobyć komplet punktów w starciu z Chrobrym Głogów. Pierwsza połowa spotkania była dość wyrównana i kilkukrotnie zmieniało się prowadzenie. Ostatecznie po 30 minutach górą byli gospodarze 15:14. W drugiej połowie również żadna z drużyn nie miała wyraźnej przewagi ale częściej na prowadzeniu byli gospodarze, którzy ostatecznie zachowali więcej zimnej krwi w końcówce i wygrali to spotkanie 31:29. Po tym spotkaniu MMTS awansował na 6 miejsce w tabeli. W kolejnym spotkaniu kwidzynianie udadzą się do Kielc na spotkanie z miejscową Łomżą Vive Kielce.

MMTS Kwidzyn – Chrobry Głogów 31:29 (15:14)

Dziki lepsze od Diabłów

W sobotę w bardzo ciekawym spotkaniu zmierzyły się Kociewskiego Diabły z warszawskimi Dzikami. Przed spotkaniem oba zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli i ciężko było wskazać faworyta tego spotkania. W spotkaniu rozgrywanym w Starogardzie początek należał do gospodarzy, którzy wyszli na kilkuprocentowe prowadzenie które z czasem powiększyli nawet do 15 punktów. Pierwsza kwarta ostatecznie zakończyły się przy prowadzeniu SKS-u 25:16. W drugiej kwarcie z lepszej strony zaprezentowali się goście, którzy wygrali ją 24:18 i zbliżyli się do Kociewskich Diabłów na 3 punkty. Niestety 3 kwarta również padła łupem przyjezdnych, którzy wygrali ją 24:17 i wyszli na 4 punktowe prowadzenie w spotkaniu. 4 kwarta była dość nerwowa. Nieco więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy wygrali tą partię dwoma punktami i całe spotkanie 82:76. Po tym spotkaniu SKS Starogard Gdański zajmuje 10 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty koszykarze z Kociewia będą mieli 20 października, kiedy zagrają na wyjeździe z KS Księżak Łowicz.

SKS Starogard Gdański – Dziki Warszawa 76:82 (25:16, 18:24, 17:24, 16:18)

Decka Pelplin pokonała niepokonane Tychy

Bardzo duże emocje towarzyszyły starciu Decki Pelplin, która udała się do Tych na spotkanie z miejscowym GKS-em. Gospodarze podchodzili do tego spotkania jako drużyna niepokonana w lidze. Spotkanie rozpoczęła się od wyrównanej pierwszej kwarty, która ostatecznie zakończyła się wynikiem 25:28 dla gości. W drugiej części spotkania było podobnie, z tym że o 3 punkty lepsi byli gospodarze i po 20 minutach na tablicy wyników widniał remis. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze z Pelplina, którzy byli wyraźnie lepsi w trzeciej partii wygrywając ją 21:13. W decydującej partii gospodarze dążyli od odrobienia strat. Ostatecznie jednak po walce do ostatnich sekund górą o jeden punkt byli koszykarze z Pelplina wygrywając to spotkanie 85:84. Po tym spotkaniu Decka Pelplin zajmuje 11 miejsce tabeli. Szansę na kolejne punkty zespół będzie miał 23 października, kiedy zagra w Wałbrzychu z miejscowym Górnikiem.

GKS Tychy – Decka Pelplin 85:84 (25:28, 21:18, 13:21, 25:18)

Arka wróciła z Łodzi bez punktów

Arka Gdynia w niedzielne południe zmierzyła się w Łodzi z miejscowym ŁKS-em. Obie drużyny w tym sezonie chcą powalczyć o awans do Ekstraklasy i było to dla nich bardzo ważne spotkanie. Arka dobrze weszła w to spotkanie i w pierwszych minutach byłą drużyną przeważająca ale nie przełożyło się to na bramki i gospodarze z minuty na minutę mieli więcej z okazji do strzelenia bramki. Udało im się to w 35 minucie, kiedy to ŁKS wyszedł na prowadzenie za sprawą bramki Macieja Radaszkiewicza ustalając tym samym wynik pierwszej połowy. W drugiej połowie Arka próbowała odwrócić losy tego spotkania. Szanse na to wzrosły w 74 minucie, kiedy Maciej Dąbrowski dotrzymał czerwoną kartę (druga żółta) i gospodarze musieli grać w dziesiątkę. Niestety wynik się już nie zmienił i to gospodarze cieszyli się z trzech punktów. Po tym spotkaniu Arka zajmuje 6 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty żółto-niebiescy będą mieli 23 października, kiedy podejmą Resovię Rzeszów.

ŁKS Łódź – Arka Gdynia 1:0 (1:0)
Radaszkiewicz (35′)

Grad bramek i wygrana Stężycy w Wrocławiu

Bardzo ciekawe spotkanie dla kibica odbyło się w niedzielę w Wrocławiu, gdzie drugi zespół miejscowego Śląska podejmował Radunię Stężyca. Goście pojechali do Wrocławia z chęcią odniesienia pierwszej wyjazdowej wygranej w drugiej lidze. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Gospodarzy, którzy już w 4 minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Pawła Iskry. Goście jednak chcieli szybko wyrównać. Udało się to w 29 minucie za sprawą trafienia Damiana Szuprytowskiego. Niestety jeszcze przed gwizdkiem na przerwę znów na prowadzenie wyszli gospodarze. Bramkę na 2:1 dla Śląska zdobył w 43 minucie Bartosz Boruń. W drugiej połowie wyraźnie lepsi byli już jednak goście, a już okres pomiędzy 75 a 80 minut to przewaga przytłaczająca, a co najważniejsze przełożyła się ona na trafienia. Najpierw w 75 minucie do remisu doprowadził Jakub Letniowski. 2 minuty później było już 2:3. Tym razem bramkarza Śląska pokonał Radosław Stępień. W 80 minucie było już 2:4 a drugie trafienie w tym spotkaniu zanotował Letniowski. Wynik spotkania na 2:5 dla Raduni w doliczonym czasie gry zdobył Surdykowski. Po tym bardzo przekonującym zwycięstwie Radunia zajmuje 6 miejsce w tabeli. Szanse na kolejne punkty piłkarze ze Stężycy będą mieli 24 października, kiedy podejmą na własnym boisku Hutnik Kraków.

Śląsk II Wrocław – Radunia Stężyca 2:5 (2:1)
Iskra (4′), Boruń (43′) – Szuprytowski (29′), Letniowski (75, 80′), Stępień (77′), Surdykowski (90′)

Wybrzeże nie dały rady Enerdze

Szczypiorniści gdańskiego Wybrzeża po niespodziewanej wygranej w Zabrzu w niedzielę podejmowali Energę MKS Kalisz i liczyli na kolejny dobry wynik. Choć drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli to małym faworytem wydawali się goście. Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie. Niestety nie udało się odskoczyć i spotkanie się wyrównało a z czasem przewagę osiągnęli przyjezdni ostatecznie wygrywając pierwszą cześć spotkania 16:11. Goście w drugiej połowie kontrolowali spotkanie i pewnie wygrali 30:24. Po tym spotkaniu Wybrzeże zajmuje 11 miejsce w tabeli. Szansę na poprawę tej sytuacji gdańszczanie będą mieli 24 października w starciu w Głogowie z miejscowym Chrobry.

Torus Wybrzeże Gdańsk – Energa MKS Kalisz 24:30 (11:16)

Gdynianki wciąż bez zwycięstwa

Koszykarki GTK Gdynia w niedzielę podjęły na własnym boisku Pszczółkę Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Niestety od początku lepiej w spotkanie weszły przyjezdne, które w pierwszej partii pozwoliły gospodyniom rzucić zaledwie 8 punktów same rzucając 15 oczek. W drugiej kwarcie obie drużyny poprawiły swoją grę ofensywna. Wciąż jednak więcej punktów zdobyły przyjezdne i po pierwszej połowie było 45:33 dla koszykarek z Lublina. Niestety po przerwie obraz gry się dużo nie zmienił i w 3 kwarcie przyjezdne wciąż powiększały przewagę wygrywając tą cześć meczu 25:16. Gospodynie zmniejszyły stratę w ostatniej partii wygrywając ją 17:10. Było to jednak za mało by zbliżyć się do rywalek i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 66:80. Koszykarki z Gdyni wciąż bez zwycięstwa zajmują 9 miejsce w tabeli. Szansę na punkty zawodniczki GTK Gdynia będą miały 23 października, kiedy zagrają w Toruniu z miejscową Energą.

GTK Gdynia – Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 66:80 (8:15, 25:30, 16:25, 17:10)

Mistrz lepszy od Trefla Sopot

Trefl Sopot w niedzielę zmierzył się w Ostrowie Wielkopolskim z aktualnym Mistrzem Polski miejscową Stalą. Koszykarze z Trójmiasta dobrze weszli w spotkanie i po wygrali pierwszą kwartę 10 punktami przez co gospodarze musieli gonić wynik. W drugiej początkowo dalej goście mieli przewagę ale spotkanie z czasem się wyrównało i gospodarzom udało się zmniejszyć stratę o 2 punkty. Trzecia kwarta należała już do gospodarzy którzy wygrali ją wyraźnie 25:15 i wyszli na 2 punktowe prowadzenie i o wygranej zadecydowała czwarta kwarta. W niej lepsi byli gospodarze, którzy wygrali ją 23:17 i całe spotkanie 86:78. Po tym spotkaniu Trefl zajmuje 5 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty sopocianie będą mieli 24 października, kiedy podejmą Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz.

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Trefl Sopot 86:78 (16:26, 22:20, 25:15, 23:17)

Pierwsza wygrana Trefla w sezonie

Siatkarze z Gdańska po pierwszych dwóch spotkaniach wciąż pozostawali bez zwycięstwa. W niedzielę stanęli przed szansą na pierwszy komplet punktów podejmując Cuprum Lubin. Faworytem tego spotkania wydawali się gospodarze i jak się okazało odnieśli oni pewne zwycięstwo. Rywale byli w stanie toczyć wyrównaną walkę tylko w pierwszym secie który wygrał Trefl 25:23. Kolejne dwa sety to już przytłaczające zwycięstwa gospodarzy do 15 i pewna wygrana w spotkaniu 3:0. Po tym spotkaniu gdańszczanie zajmują 8 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty gdańskie Lwy będą miały 23 października, kiedy zagrają w Radomiu z miejscowymi Czarnymi.

Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:0 (25:23, 25:15, 25:15)

Akademicy z Olsztyna w końcu zdobyli 3 punkty

W niedzielny wieczór Indykpol AZS Olsztyn w Suwałkach zmierzył się w 3 kolejce z Ślepskiem Malow Suwałki. Olsztynianie przed tym spotkaniem nie mieli na swoim koncie zwycięstwa i bardzo chcieli przywieść z Suwałk komplet punktów. Spotkanie od początku było bardzo wyrównane i o zwycięstwie w pierwszym secie zadecydowała gra na przewagi. Ostatecznie górą byli olsztynianie którzy wygrali tą partię 31:29. Druga partia początkowo toczyła się po myśli gospodarzy, którzy wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Olsztynianie jednak odwrócili losy tego seta i ostatecznie wygrali tego seta 25:21 i wyszli na prowadzenie w meczu 2:0. Trzeci set miał podobny do drugiego z tym, że olsztynianie wygrali go dopiero na przewagi 28:26 i całe spotkanie 3:0. Po tym spotkaniu AZS zajmuje 9 miejsce w tabeli. Akademicy szanse na kolejne punkty będą mieli 24 października, kiedy podejmą w Iławie Aluron CMC Wartą Zawiercie.

Ślepsk Malow Suwałki – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (29:31, 21:15 26:28)

Niespodziewana wygrana Stomilu w Tychach

Stomil Olsztyn w poniedziałkowy wieczór zmierzył się w Tychach z miejscowym GKS-em. Rywale zajmowali przed tym spotkaniem 3 miejsce w tabeli 1 ligi i byli faworytem tego spotkania. Stomil jednak po słabym początku sezonu ostatnio zaczął zdobywać punkty i chciał sprawić niespodziankę. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości, którzy niespodziewanie w 9 minucie wyszli na prowadzenie. W 27 minucie było już 2:0 dla olsztynian. Gospodarze starali się odwrócić losy tego spotkania ale jedyne na co było ich stać to honorowe trafienie w doliczonym czasie. Stomil po tym spotkaniu uciekł ze strefy spadkowej i z 10 punktami zajmuje 15 miejsce. Szansę na kolejne punkty olsztynianie będą mieli w czwartek 21 października, kiedy podejmą w Olsztynie Podbeskidzie Bielsko-Biała.

GKS Tychy – Stomil Olsztyn 1:2 (0:2)
Dampc (9′), Moneta (27′), – Jaroch (90′)

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
wpDiscuz
0
0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx
Exit mobile version