Pomorskie Sport Gala MMA KSW 84 po raz pierwszy #wGdyni

Gala MMA KSW 84 po raz pierwszy #wGdyni

W sobotę (15 lipca) do Gdyni zawita federacja KSW. W walce wieczoru do dziewiątej obrony pasa stanie mistrz wagi ciężkiej Phill De Fries. Swoją walkę stoczy też medalista olimpijski w zapasach – Damian Janikowski. W show wezmą również udział trzej reprezentanci gdyńskiego klubu Mighty Bulls – Sebastian Przybysz, Bartosz Leśko i Krystian Kaszubowski.

Do Gdyni nadciąga historyczne wydarzenie. Już 15 lipca federacja KSW po raz pierwszy  zawita do naszego miasta. Wydarzenie odbędzie się w Polsat Plus Arenie Gdynia o godz. 19.00. W walce wieczoru do dziewiątej obrony pasa stanie mistrz wagi ciężkiej Phill De Fries. Swoją walkę stoczy też medalista olimpijski w zapasach – Damian Janikowski.

W zorganizowanie gali duży wkład włożyli nasi lokalni zawodnicy. Sebastian PrzybyszBartosz Leśko oraz Krystian Kaszubowski to reprezentanci klubu Mighty Bulls Gdynia, którzy na co dzień trenują pod okiem legendy MMA – Grzegorza Jakubowskiego.

Sebastian Przybysz, były mistrz wagi koguciej KSW i numer jeden rankingu tej kategorii wagowej. Ma za sobą dziesięć walk stoczonych dla organizacji KSW. Reprezentant Mighty Bulls Gdynia walczył ostatni raz w maju i na gali KSW 82 po profesorsku rozprawił się z niezwykle doświadczonym Filipem Mackiem.

Przybysz słynie nie tylko ze swoich fenomenalnych umiejętności, ale też z efektownego stylu walki. Do tej pory zdobył pięć bonusów za najlepsze pojedynki wieczoru, raz został nagrodzony za najlepszy nokaut, a dwa razy za najlepsze poddanie. Dwa razy zdobył też prestiżową statuetką Heraklesa – raz za najlepsze poddanie i raz najlepszą walkę roku.

Krystian Kaszubowski, były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi półśredniej, ma za sobą osiem pojedynków w okrągłej klatce. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia znokautował Christophera Henze oraz Michała Michalskiego, wypunktował Ivicę TrusckaJakuba Kamieniarza i niedawno Roberta Maciejowskiego.

28-letni zawodnik uległ do tej pory Roberto Soldiciowi, z którym zmierzył się o pas, niejednogłośnie przegrał z Michałem Pietrzakiem, a w ostatnim pojedynku musiał uznać wyższość dzisiejszego czempiona – Adriana Bartosińskiego.

Kaszubowski w swoim zawodowym rekordzie ma stoczonych trzynaście walk, z których dziesięć wygrał.

Bartosz Leśko zadebiutował w KSW podczas łódzkiej gali KSW 70. W starciu w wadze półciężkiej w świetny stylu rozbił niepokonanego wówczas Damiana Piwowarczyka. W kolejnym boju 27-latek zszedł do niższej kategorii, w której miał okazję już wcześniej rywalizować, ale uległ Tomowi Breese’owi.

Gdynianin stoczył do tej pory siedemnaście pojedynków, w dwunastu tryumfował, a dwukrotnie remisował. Reprezentant Mighty Bulls większość swoich wygranych zdobył przed czasem – sześciokrotnie poddawał przeciwników, a dwa razy odprawiał ich ciosami.

Gala MMA KSW 84

Podczas KSW 84 Phil De Fries stanie do dziewiątej obrony tytułu mistrza wagi ciężkiej. Anglik jest na fali jedenastu wygranych z rzędu, pozostaje niepokonany od roku 2017 i jest najdłużej panującym czempionem królewskiej kategorii wagowej w historii organizacji KSW.

De Fries zdobył tytuł pokonując Michała Andryszaka, a na swoim koncie ma też zwycięstwa nad takimi zawodnikami jak: Michał KitaKarol BedorfTomasz Narkun czy Darko Stosić. W ostatnim boju, do którego doszło podczas gali KSW 79, Phil już w pierwszej rundzie rozprawił się z Toddem Duffeem.

Walka wieczoru | Main event:

  • Walka o pas wagi ciężkiej KSW | KSW Heavyweight Championship Bout

120,2 kg/265 lb: Phil De Fries #C (23-6, 1NC, 6 KO, 13 Sub) vs TBA

Karta główna | Main card:

  • 61,2 kg/135 lb: Sebastian Przybysz #1 (11-3, 5 KO, 3 Sub) vs TBA
  • 83,9 kg/185 lb: Damian Janikowski #8 (7-5, 5 KO, 1 Sub) vs TBA
  • 77,1 kg/170 lb: Krystian Kaszubowski #6 (10-3, 2 KO, 1 Sub) vs TBA
  • 83,9 kg/185 lb: Bartosz Leśko (12-3-2, 2 KO, 6 Sub) vs TBA

Magdalena Śliżewska
UM Gdynia

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
wpDiscuz
0
0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx
Exit mobile version