Warmia i Mazury Elbląg Za nami kolejny emocjonujący sportowy weekend. Zobacz jak poradziły sobie zespoły z regionu.

Za nami kolejny emocjonujący sportowy weekend. Zobacz jak poradziły sobie zespoły z regionu.

Ostatni weekend obfitował w sportowe emocje, które w wielu wypadkach mogły mieć przełożenie na końcowe rozstrzygnięcia. Wielkie emocje towarzyszyły zwłaszcza rozgrywkom piłkarskim, gdzie większość zespołów niezależnie od poziomu rozgrywek musi liczyć każdy punkt, który może zaważyć o awansie, spadku czy szansie występów w europejskich pucharach. Duże emocje towarzyszyły również spotkaniom szczypiorniaka. Największe były w spotkaniu pomiędzy Stoisławem Koszalin a Startem Elbląg, gdzie o zwycięstwie zadecydowały karne.

Piłka Nożna: Remis w meczu na szczycie

W piątek w Chojnicach Chojniczanka podejmowała Wigry Suwałki. Oba zespoły przed tym spotkaniem zajmowały miejsce w czołówce tabeli. Gospodarze z 53 punktami zajmowali 2 miejsce a goście dzięki 49 oczkom byli na 4 miejscu. Początek spotkania lepiej ułożył się dla gości, którzy w 10 minucie wyszli na prowadzenie dzięki bramce Cezarego Sauczka. Gospodarze nie zamierzali oddać punktów gościom i dążyli do wyrównania. Udało się to w 43 minucie kiedy to bramkę dla gospodarzy zdobył Marcin Grolik. W drugiej połowie obie drużyny miały okresy lepszej gry i obie miały swoje sytuacje. Żadna z nich nie zakończyła się jednak bramkę i ostatecznie drużyny podzieliły się punktami. Wynik ten raczej nie zadowala żadnej z drużyn. Chojniczanka spadła na 3 miejsce i biorąc pod uwagę, że ma 3 mecze rozegrane więcej niż znajdujące się na czołowych 2 lokatach Górnik Polkowice oraz GKS Katowice trudno będzie wywalczyć bezpośredni awans. Szanse na kolejne punkty drużyna z Chojnic będzie miała 28 kwietnia, kiedy w Lublinie zmierzy się z miejscowym Motorem.

Chojniczanka Chojnice – Wigry Suwałki 1:1 (1:1)
Grolik (44′) – Sauczek (10′ )

Piłka Nożna: Lider za mocny dla Olimpii

Żółto-biało-niebiescy w sobotę udali się do Polkowic na spotkanie z miejscowym Górnikiem. Faworytem spotkania pomiędzy liderem tabeli a otwierającą strefę spadkową Olimpią bezsprzecznie byli gospodarze. Piłkarze z Elbląga liczyli jednak na sprawienie niespodzianki. W pierwszej połowie choć obie drużyny miały swoje sytuacje, to wynik nie uległ zmianie i na bramki trzeba było czekać do 45 minut. Pierwsi do bramki trafili piłkarze Olimpii. W 64 minucie gości na prowadzenie wyprowadził Marcin Bawolik i zapachniało niespodziankę. Niestety lider tabeli z Polkowic przycisnął i dążył do odwrócenia losów spotkania. W 73 minucie Eryk Sobków doprowadził do remisu a wynik spotkania na 2:1 ustalił Kamil Wacławczyk i to goście cieszyli się z 3 punktów. Olimpia po tym spotkaniu wciąż znajduje się na 17 miejscu w tabeli otwierając strefę spadkową. Na szczęście dzięki wynikom w pozostałych spotkania sytuacja Olimpii nie mocno się nie pogorszyła. Szansę na punkty i wyjście ze strefy spadkowej żółto-biało-niebiescy będą mieli w środę, kiedy podejmą Pogoń Siedlce.

Górnik Polkowice – Olimpia Elbląg 2:1 (0:0)
Bawolik (64′),- Sobków (73′), Wacławczyk (83′)

Piłka ręczna: Zwycięstwo MMTS-u

W ciekawie zapowiadającym się spotkaniu MMTS podejmował drużynę Grupa Azoty Tarnów. Rywale w ostatniej kolejce pokonali szczypiornistów Wybrzeża i również tym razem liczyli na komplet punktów. Taki sam plan mieli również gospodarze którzy przed tym spotkaniem mieli 2 punkty więcej w tabeli. Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy wyszli na kilkubramkowe prowadzenie. Te jednak zostało szybko zniwelowane przez gospodarzy, którzy po wyrównanej grze po 30 minutach prowadzili 15:13. W drugiej połowie zespół MMTS-u nie dał sobie już odebrać prowadzenia i ostatecznie wygrał to spotkanie 29:26. Po tym spotkaniu szczypiorniści z Kwidzyna awansowali na 9 miejsce w tabeli PGNiG Superligi. W kolejnym spotkaniu 5 maja podejmą oni Wisłę Płock.

MMTS Kwidzyn – Grupa Azoty SPR Tarnów 29:26 (15:13)

Piłka nożna: Pewne zwycięstwo Sokoła

Ciekawie zapowiadało się sobotnie starcie, w którym Sokół Ostróda podejmował rezerwy Śląska Wrocław. Zespoły przed tym spotkaniem dzieliły zaledwie dwa oczka i wydaje się, że każdy wynik był możliwy. Sokół od początku zaatakował. Przyniosło to szybki skutek. Już w 4 minucie Dawid Wolny pokonał z karnego bramkarza gości i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Kwadrans później było już 2:0. Bramkarza rywali pokonał Wojtek Kalinowski. Goście nie zamierzali jednak oddać łatwo punktów i w 30 minucie zdobyli kontaktowe trafienie. Bramkę dla gości z rzutu karnego zdobył Sebastian Bergier. Wynik pierwszej połowy ustalił w 37 strzelając drugą swoją bramkę w tym spotkaniu Dawid Wolny. W drugiej połowie goście próbowali powalczyć o bramkę kontaktową, jednak nie zdołali pokonać bramkarza Sokoła. Strzelić bramkę udało się za to gospodarzom. W 90 minucie wynik spotkania na 4:1 dla gospodarzy ustalił Karol Turek. Po tym spotkaniu Sokół zajmuje 8 miejsce w tabeli i traci już tylko 3 punkty do znajdującej się na 6 miejscu stali Rzeszów. Szansę na kolejny punkt piłkarze z Ostródy będą mieli w środę 28 kwietnia, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z KKS 1925 Kalisz.

Sokół Ostróda – Śląsk II Wrocław
Wolny (4‘k), (37’) , Kalinowski (19’) , Turek (90’) – Bergier (30’ k)

Piłka nożna: Kolejna porażka Bytovii

Nie widzie się w ostatnich spotkaniach Bytovii, która przed sobotnim spotkanie z Motorem Lublin. Gospodarze w 4 ostatnich spotkania nie zdołali zdobyć ani jednego punktu i bardzo liczyli na 3 punkty w spotkaniu z Motorem Lublin. Niestety również sobotnie spotkanie nie poszło po myśli gospodarzy. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył dla gości Paweł Moskwik w 74 minucie i dzięki temu trafieniu goście cieszyli się z 3 punktów. Porażka ta mocno skomplikowała sytuację w tabeli Bytovii która po 29 rozegranych spotkaniach ma już tylko 4 punkty przewagi nad otwierającymi strefę spadkową Olimpią Elbląg i Lechem II Poznań, które mają o jedno spotkanie rozegrane mniej. Szansę na poprawę tej sytuacji Bytovia będzie miała 2 maja, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice.

Bytovia Bytów – Motor Lublin 0:1 (0:0)
Moskwik (74′)

Piłka nożna: Arka lepsza w starciu z Stomilem Olsztyn

W ciekawym spotkaniu w niedzielę zmierzyły się dwa zespoły występujące w 1 lidze z naszego regionu. W Gdyni Arka podejmowała olsztyński Stomil. Faworytem tego spotkania byli gospodarze, którzy walczą o awans do Ekstraklasy ale Stomil również liczył na cenne punkty. Pierwsze trafienie w tym spotkaniu miało miejsce w 29 minucie, kiedy to gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Mateusz Żebrowski. Goście nie zamierzali jednak łatwo sprzedać skóry. W 50 minucie mieli bardzo dobrą szansę na wyrównanie. Niestety dla gości rzut karny wykonywany przez Wojciecha Łuczaka obronił Daniel Kajzer. W dalszej części spotkania Stomil miał kolejne sytuacje, i był blisko wyrównania. Do bramki trafili jednak gospodarze. W końcówce spotkania wynik meczu na 2:0 ustalił Maciej Rosołek. Olsztynianie mogą żałować niewykorzystanych sytuacji oraz niewykorzystanego karnego. Gospodarze z kolei mogą cieszyć się z 3 punktów, które mocno przybliżają zespół z Gdyni do walki o ekstraklasę. Arka po tym spotkaniu zajmuje 6 miejsce w tabeli z 43 punktami. Stomil z kolei zajmuje 14 miejsce z 26 punktami. W kolejnej kolejce Arka zmierzy się z w Sosnowcu z miejscowym Zagłębiem a Stomil podejmie Koronę Kielce.

Arka Gdynia – Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)
Żebrowski (29′), Rosołek (90′)

Piłka ręczna: Tym razem bez niespodzianki w starciu z Azotami

Bardzo trudne zadanie czekało szczypiornistów z Gdańska w niedzielnym spotkaniu z Azotami Puławy. Faworytem spotkania z pewnością byli gospodarze, którzy zajmują 3 miejsce w tabeli i walczą o medale w PGNiG Superlidze. Wybrzeże jednak w ostatnim spotkaniu sprawiło sensację i wygrało z faworyzowanym rywalem po karnych i było pewne, że podejdą do niedzielnego meczu bez kompleksów. W spotkanie lepiej weszli goście, którzy wyszli na prowadzenie. Z czasem do głosu doszli jednak gospodarze którzy po 30 minutach prowadzili 13:11. Spotkanie było raczej wyrównane a przewaga gospodarzy nie była aż tak widoczna. W drugiej połowie obraz spotkania nie uległ wielkiej zmianie. Gospodarze mieli niewielką przewagę i wydaje się kontrolowali spotkanie lecz goście również prezentowali się z niezłej strony. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 30:16. Zespół Wybrzeża po tym spotkaniu zajmuje 11 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty gdańszczanie będą mieli w derbach województwa pomorskiego. 9 maja podejmą MMTS Kwidzyn.

Azoty Puławy – Torus Wybrzeże Gdańsk 30:26 (13:11)

Piłka Ręczna: Tylko punkt startu w Koszalinie

Po zwycięstwie w ostatnim spotkaniu i przerwie reprezentacyjnej elbląski Start udał się do Koszalina na spotkanie z miejscowymi Młynami Stoisław. Rywalki przed spotkaniem zajmowały pozycję o oczko wyższą niż elblążanki i wyprzedzały je o 6 punktów. Patrząc po ostatnich spotkania ciężko było wskazać jednak faworyta spotkania i można było spodziewać się bardzo wyrównanego spotkania. Przewidywania się sprawdziły i spotkanie było bardzo wyrównane. Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał wynik 12:11 dla Startu i pełni obrazował on to co działo się na boisku, czyli lekką przewagę przyjezdnych. Drugą połowę lepiej zaczęły gospodynie, które odrobiły stratę i wyszły na prowadzenie. Nie było ono jednak wysokie i mecz toczył się w okolicach remisu. Takim też wynikiem zakończyła się druga połowa. Obie drużyny odnotowały po 23 trafienia i o zwycięstwie zadecydowały karne. W nich lepsze okazały się gospodynie, które wygrały je 4:2. Po tym spotkaniu Start zajmuje 6 miejsce w tabeli. Szczypiornistki z Elbląga w kolejnym meczy zmierzą się 1 maja, kiedy podejmą Ruch Chorzów.

Młyny Stoisław Koszalin – EKS Start Elbląg 23:23 (11:12) k. 4:2

Piłka Nożna: Lechia bez punktów w spotkaniu z Legią

Lechia w niedzielny wieczór podejmowała w Gdańsku warszawską Legię. Spotkanie było ważne dla obu drużyn. Goście po zwycięstwie mogli bardzo przybliżyć się do Mistrzostwa. Gospodarze z kolei potrzebowali punktów, jeśli chcą powalczyć o puchary. W pierwszej połowie inicjatywę mieli goście, jednak nie przełożyło się to na trafienia. Niestety w drugiej połowie na prowadzenie wyszli goście. W 71 minucie z rzutu karnego trafił Tomas Perkhart. Lechia ambitnie walczyła o wyrównanie ale niestety wynik nie uległ już zmianie. Po tym spotkaniu Lechia spadłą na 7 miejsce w tabeli ale nie traci szans na 4 miejsce, które może dać grę w pucharach. Drużyny z miejsc 4-8 dzieli w tej chwili zaledwie 1 punkt i walka o 4 miejsce zapowiada się bardzo emocjonująco. Szanse na kolejne punkty Lechia będzie miała 30 kwietnia, kiedy w Płocku zagra z miejscową Wisłą.

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Pekhart (71′ k)

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
wpDiscuz
0
0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx
Exit mobile version