Warmia i Mazury Elbląg To nie jest wina kredytobiorców

To nie jest wina kredytobiorców

Im więcej Polaków będzie miało problem ze spłatą raty za mieszkanie, tym większe problemy finansowe i społeczne przed Polską. Platforma Obywatelska przedstawia rozwiązania pomocowe i apeluje do rządu o ich wdrożenie.

W Polsce ok. 3 mln mieszkań obciążonych jest kredytami hipotecznymi. Praktycznie w każdej rodzinie ktoś kupił mieszkanie, bo stać go było na zaciągnięcie kredytu. Teraz wielu z nich stanie przed groźbą bankructwa. Jeżeli to tego dojdzie, to Polska stanie przed poważnymi problemem finansowym i społecznym. Kredyty mieszkaniowe już nie raz powodowały katastrofę gospodarczą. Wystarczy przypomnieć rok 2008 w Stanach Zjednoczonych i lawinę dramatów spowodowanych tym, że Amerykanie nie byli w stanie spłacać swoich kredytów.

Mieszkanie to nie fanaberia, tylko podstawa

80% kredytów mieszkaniowych biorą ludzie od 26 do 44 lat. To jest wiek, w którym rodziny się stabilizują i decydują się na posiadanie dzieci.Polki i Polacy nie będą decydowali się na posiadanie dzieci, jeśli nie będą mieli poczucia bezpieczeństwa socjalnego. To nie jest przypadek, że Polki, które wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii lub do Niemiec, częściej decydują się na pierwsze i kolejne dziecko.

Blokując dostęp do mieszkań, powodujemy, że jako społeczeństwo starzejemy się znacznie szybciej. A to generuje kolejne kryzysy: niedobór siły roboczej, zwiększenie ilości osób niepracujących (otrzymujących emeryturę lub rentę), ale także zmniejszenie się liczby osób w wieku produkcyjnym (czyli pracujących). To oznacza, że znacznie mniej osób będzie pracowało na emerytury i renty coraz liczniejszej grupy emerytów i rencistów.

Bezpieczeństwo Polaków to zadanie państwa

W latach 70. XX wieku moi rodzice budowali dom na kredyt. Inflacja szalała, ale podwyżki nie dotyczyły osób spłacających kredyty. A o jakiej stabilności możemy mówić teraz, kiedy w marcu 2021 roku prezes NBP, pan Glapiński obiecuje, że raty nie będą rosły, a w październiku podnosi stopy procentowe? Do kogo mają zgłaszać pretensje osoby, które w te zapewnienia konstytucyjnego organu uwierzyły? Czy nie do Państwa?

Podstawowym zadaniem państwa jest zapewnić bezpieczeństwo obywatelom: zewnętrzne i wewnętrzne. Jeżeli ktoś decyduje się na kupno, to powinien mieć jakąś gwarancję od Państwa. Tak jak to było za tego przeklętego PRL-u, gdzie moi rodzice przez 30 lat mieli gwarancje, że kredyt na dom będą spłacali na takich warunkach, na jakich go wzięli. To jest właśnie to bezpieczeństwo wewnętrzne – to jest podstawowe zobowiązanie państwa. A podstawowym elementem tego bezpieczeństwa jest mieszkanie.

Polki i Polacy mogą czuć się oszukani i opuszczeni przez rząd. Premier Morawiecki zapowiadał, że w 2019 roku rozpocznie się budowa 100 tysięcy mieszkań. Mówi się o projektach typu dom na 70 m2 za 100 tysięcy złotych, co jest niepoważne w obecnych realiach. I tak naprawdę, jeżeli nie ma się gotówki, to jedyną możliwością, aby móc mieć mieszkanie i na normalnych warunkach wystartować w dorosłe życie jest wzięcie kredytu hipotecznego.

W temacie dostępu do mieszkań zawsze można zrobić więcej. Każdy rząd, na miarę swoich możliwości, coś robił w tym temacie. Były TBS-y, programy typu Mieszkanie dla Młodych. To dawało szansę wielu młodym ludziom. Pewnie można powiedzieć, że można było więcej. Lecz nigdy po 1989 roku nie było tak źle jak jest teraz.

W Polsce szczyt budowy mieszkań po II wojnie światowej przypadł na lata 70. W tzw. dekadzie gierkowskiej powstało ponad 2 mln mieszkań. Dla porównania rząd PiS, w ciągu siedmiu lat wybudował ich 15 tysięcy. Obecnie Polska jest krajem o bardzo ubogiej infrastrukturze mieszkaniowej. W Europie jesteśmy na trzecim miejscu od końca jeżeli chodzi o ilość mieszkań na tysiąc mieszkańców. Brakuje od 2 do 3 mln mieszkań.

Niech rząd skorzysta z propozycji opozycji

Większość osób, które bierze kredyt hipoteczny w Polsce to są osoby, które ledwo zapinają swój budżet. Za chwilę mogą okazać się bankrutami. Donald Tusk zaproponował, aby raty kredytów nie były większe niż w grudniu 2021 r. Mowa o osobach, które miały w tamtym czasie kredyt. Jeżeli potraktujemy mieszkania jako część programu społecznego, to trzeba to rozwiązanie jak najszybciej wdrożyć.

Będę walczył o to, aby koszty wzrostu inflacji, koszty obsługi bankowej, aby te rzeczy wzięło na siebie państwo, a nie ci którzy wzięli kredyty. Dlatego tak dużo mówimy o funkcjach społecznych mieszkania, o bezpieczeństwie socjalnym, aby nie spychać całej odpowiedzialności na obywateli. To jest obowiązek państwa. I korzyści sensownie liczone będą korzyściami państwa.

Liczę na to, że parlamentarzyści, także partii rządzącej, zechcą jak najszybciej pomóc kredytobiorcom. Okres przedwyborczy czasami zmienia postawy polityków. Są mniej wiernopoddańczy partii, a częściej wsłuchują się w potrzeby wyborców. Mam nadzieję, że będą podejmować decyzje racjonalne, gwarantujące, że raty kredytów mieszkaniowych będą na poziomie, który nie zrujnuje życia milionom Polaków.

Artykuł pochodzi z najnowszego wydania Gazety Bogaty Region. Chcesz zobaczyć resztę artykułów?

Kliknij i zobacz wersję e-wydania Gazety Bogaty Region

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
wpDiscuz
0
0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx
Exit mobile version